Wg esbeka Stachowiaka Wałęsa jest TW „Bolek”
21/10/2011
364 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Pan Krzysztof Wyszkowski 13 maja 2008 r. rozmawiał z byłym funkcjonariuszem SB, Januszem Stachowiakiem. Rozmowa ta została nagrana za jego zgodą i wiedzą.
Pan Krzysztof Wyszkowski 13 maja 2008 r. rozmawiał z byłym funkcjonariuszem SB, Januszem Stachowiakiem. Rozmowa ta została nagrana za jego zgodą i wiedzą. W rozmowie tej J. Stachowiak opowiada o grudniu 1970 r. i o Wałęsie.
JS jesienią 1970 r. wrócił z kursu w Legionowie. Został skierowany do grupy III Wydziału VI, zajmującej się przemysłem stoczniowym, ale także kolejnictwem. Pracowali z nim Radkiewicz, Misztal. Był młodzikiem. Zajmował się różnego rodzaju dokumentami, prowadził sprawy obiektowe itd. W czasie wydarzeń grudniowych cały Wydział III siedział w budynku komendy MO na Okopowej, jedynie Misztal dwa razy wybrał się do stoczni. Kiedy weszło wojsko i zablokowało wszystko, esbecy przez trzy dni siedzieli w budynku komendy. Na kilka godzin mogli iść do domu, żeby się przespać. JS został przydzielony do pracy przy telefonie, zbierając informacje i zapisując co się wydarzyło, gdzie, kiedy i od kogo pochodzi informacja.
Po tych trzech dniach esbecy zaczęli identyfikować stoczniowców biorących udział w strajku. Wałęsa został przywieziony wraz z innymi stoczniowcami z hotelu przy ul. Tuwima, już po strajku. W międzyczasie przyjechała grupa wsparcia z Olsztyna, Bielska, Katowic., Białegostoku. Byli wśród nich kpt. Graczyk i kpt. Rabczyński. Oni w obecności naczelnika prowadzili rozmowę z Wałęsą. Kiedy Pan Wyszkowski zapytał dlaczego JS zwrócił uwagę na Wałęsę, ten odrzekł, że starsi koledzy się śmiali, że Wałęsa przysięgał na krzyż, że będzie lojalny wobec służby. Przysięgał tego samego dnia, w czasie tej rozmowy. Trwała ona kilka godzin i w jej trakcie Wałęsa podpisał zobowiązanie o współpracy. JS mówił: – Nie chciał podpisać zobowiązania, bo dla niego ważniejszy jest….,jak na to się mówi, mały krzyżyk…. Przysięga na krzyż jest dla niego ważniejsza niż podpisy, że w stosunku do Boga on się nigdy nie wyprze tego, co deklaruje. Podpisał zobowiązanie. Notatkę z rozmowy czytałem.
W trakcie rozmowy JS stwierdził, że było mało werbunków wśród stoczniowców. Wszyscy podpisywali zobowiązanie o zachowaniu w tajemnicy treści prowadzonej rozmowy. Potem esbecy wracali do tych przesłuchań, by starać się już konkretnie pozyskać do współpracy danego stoczniowca. Natomiast Wałęsa od razu zgodził się na współpracę z SB.
JS nie pamiętał, czy informacje przekazywane przez Wałęsę miały być sygnowane pseudonimem „Bolek”, czy też miał je podpisywać jako „Bolek”. Bez wątpienia Wałęsa pseudonim wybrał sobie sam.
(nagranie dostępne na bibula.pl)
zdj. niepoprawni.pl