Pośpiech wskazany jest przy łapaniu pcheł. A nigdy w uchwalaniu prawa. To prawda, o której zapomnieli nasi posłowie.
PAD zawetował ustawę o pozbawianiu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu (tzw. degradacyjną).
Uchwalona w ekspresowy tempie: 1 marca 2018 r. projekt wpłynął do Sejmu, a już 6 marca ustawa została przegłosowana.
Za głosował cały PiS obecny na sali. Na 24 obecnych posłów KUKIZ’15 projekt poparło 21 posłów, 1 był przeciw a 2 wstrzymało się od głosu. Jak można było przewidzieć przeciw była cała .nowoczesna (22 posłów) i PO (120) z wyjątkiem jednego głosującego za ustawą (pos. Antoni Mężydło) oraz 3 wstrzymujących się od głosu.
PSL-UED przeciw (14) i jeden wstrzymujący się (Marek Sawicki). Niezrzeszeni – za: 4 posłów (Magdalena Błeńska, Jan Klawiter, Piotr Marzec-Liroy i Robert Winnicki), przeciw – Adam Cyrański i Jacek Wilk.
WiS – za wszyscy obecni.
(Głosowanie nr 143 na 59. posiedzeniu Sejmu dnia 06-03-2018 r. o godz. 17:32:48.)
Komentarze, jakie przewaliły się przez znaczną część mediów prawicowych w prezydenckim wecie upatruje prawie że powtórki z historii… I RP. PAD wsparł oPOzycję przyłączając się do jej protestów niczym król Staś, który przystąpił do Targowicy.
Na jednym z prawicowych portali (pressmania) znalazłem taki oto tekst:
.
Degradacja Jaruzelskiego i Kiszczak to konieczność. Uchwalona tzw. Ustawa degradacyjna przez Sejm zakładała możliwość degradacji generałów, którzy służyli w PRL sowieckiemu okupantowi. Jednak Prezydent Andrzej Duda postanowił zawetować ustawę. Decyzja Prezydenta cofa nas w czasie. (…)
Polacy mieli nadzieję na sprawiedliwość dziejową. Liczyli, że skończy się zakłamywanie faktów. – Jaruzelski nie był polskim żołnierzem. Wreszcie państwo polskie zareagowało na tę hańbę – na nazywanie zbrodniarza generałem. To nie byli polscy żołnierze. To nie było polskie wojsko. Jaruzelski, Lamparski, Kiszczak – to są sowieci przebrani w polskie mundury – mówił Tadeusz Płużański w TV Republika. – III RP nie poradziła sobie z tą sytuacją przez Okrągły Stół, przez Magdalenkę, przez umowę części Solidarności z komunistycznym betonem. To ciągnie się już 30 lat, ta koncesjonowana Polska, w której trwa w najlepsze abolicja dla komunistycznych zbrodniarzy, trwa na wyższych uczelniach, trwa w sądach – powiedział w programie Doroty Kani „Koniec Systemu” Tadeusz Płużański.
.
W związku z decyzją Prezydenta Dudy można stwierdzić, że III RP pod rządami PiS nadal nie radzi sobie z tą sytuacją. Wydaje się, że Prezydent zapomniał o słowach Józefa Piłsudskiego ze zjazdu legionistów w 1926 r. w Kielcach. Marszałek miał wtedy powiedzieć: „idźcie swoją drogą, służąc tylko Polsce. Miłując tych, którzy są oddani Polsce i nienawidząc, tych, co służą obcym.”
.
O wiele ostrzej wypowiedziała się Dorota Kania.
Pamiętacie Państwo słynną wypowiedź Marka Dukaczewskiego, komunistycznego generała wojskowej bezpieki czyli Zarządu II Sztabu Generalnego a później Wojskowych Służb Informacyjnych z 2010 roku, co zrobi, gdy wybory prezydenckie wygra Bronisław Komorowski?
Tym, którzy zapomnieli przypomnę: Dukaczewski powiedział, że otworzy szampana.
Myślę, że dzisiaj całe towarzystwo komunistycznych generałów wznosi toast za prezydenta Andrzeja Dudę, który zawetował ustawę degradacyjną.
.
Argumentacja głowy państwa nie tylko dla mnie, ale także dla wielu innych osób jest nie do przyjęcia. Obrona członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego czyli WRON, mówienie o szacunku dla zmarłych stoi w jawnej sprzeczności do cierpień, które poniosły ofiary Informacji Wojskowej, której funkcjonariuszami byli Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski, ofiary staniu wojennego, wszyscy ci, którzy byli mordowani, prześladowani i szykanowani w latach 1944-1989.
.
Z jednej strony mamy szczątki kości na Polskich Łączkach naszych Bohaterów, z drugiej – spokojny żywot komunistycznych generałów a później urządzanie im pogrzebów z honorami. Czy ktoś, głosując na Andrzeja Dudę przypuszczał, że weźmie on w obronę komunistycznych zbrodniarzy? Że jego doradcami zostaną ludzie powiązani z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi? Teraz coraz bardziej są zrozumiałe są jego decyzje: zawetowanie ustaw reformujących wymiar sprawiedliwości, dążenie do usunięcie z funkcji ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, obrona gen. Jarosława Kraszewskiego z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
.
To co zrobił Andrzej Duda zapisze się na kartach historii.
.
http://telewizjarepublika.pl/dukaczewski-amp-consortes-otwieraja-szampana,62789.html
Za podpisaniem ustawy degradacyjnej przemawiała więc sprawiedliwość dziejowa. Kości bohaterów muszą być pomszczone.
Teraz.
Nic to, że na sprawiedliwość dziejową czekamy pokornie od czerwca 1989 roku.
Ma być teraz.
Cytowanym wyżej najwyraźniej do głowy nie przychodzi, że powodem weta nie była chęć przypodobania się ludziom ze WSI, ale… sama ustawa.
To dziwne, bowiem cytowany tekst z pressmanii powołuje się na opinię o projekcie pos. Józefa Brynkusa:
Preambuła
– Brak jest w niej odniesienia do agenturalności części wyższych wojskowych PRL, w tym do sowieckiego pochodzenia większości wyższej kadry w początkach LWP.
– stąd sformułowanie wobec nich: „kierowali armię przeciw własnemu narodowi” jest absurdalne. Może dotyczyć oficerów – Polaków, ale nie sowietów wszelkich narodowości, bo wywodzili się z innych narodów i innemu służyli narodowi względnie systemowi.
Art. 1
„W latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu” to zapis obejmujący zarówno Polaków – renegatów czy tylko koniunkturalistów, jak też wszystkich sołdatów importowanych do LWP z Armii Czerwonej.
Art. 3
Pkt 1) jest wyjątkowo nieprecyzyjny – „dokonywali drastycznych czynów” – Kto oraz według jakich kryteriów dokona oceny, które/jakie czyny były drastyczne, a które/jakie nie?
Art. 5
„Nie pozbawia się stopnia (…) jeżeli bez wiedzy przełożonych w trakcie pełnienia służby czynnie wspierali działania na rzecz niepodległości Państwa Polskiego.”
W świetle tego zapisu rodzą się podstawowe pytania czy wątpliwości:
Czy np. w przypadku sfingowanych procesów z okresu stalinowskiego o równie sfingowany „spisek w wojsku” – sprawa TUN (Tatar, Utnik, Nowicki oraz tzw. procesy odpryskowe) było to jakiekolwiek czynne wspieranie działań na rzecz niepodległości Państwa Polskiego? Gen. Tatar oraz pułkownicy Utnik i Nowicki nigdy nie uznali swojej winy czyli działalności agenturalnej w sprawie zgrabienia złota FON oraz części akt Oddziału VI Sztabu NW i przekazania ich komunistom. Tak skonstruowana ustawa usprawiedliwia ich służbę w LWP.
Z kolei np. gen. Józef Kuropieska z agenta informacji wojskowej i zdeklarowanego komunisty-stalinowca (którym był w rzeczywistości) stanie się bohaterem, tylko i wyłącznie ze względu na doznane od komunistów represje, a nie ze względu na rzeczywistą działalność.
.
Prof. Józef Brynkus jest historykiem, wie zatem, o czym mówi.
.
Ja natomiast zwracam uwagę na niezauważony przez (chyba wszystkich) posłów głosujących nie tylko za, ale i przeciw, ładunek absurdu, zawarty w ustawie.
Bo wcale nie jest pewne, czy w oparciu o art. 1 dałoby się skazać jakiegokolwiek stalinowskiego czy też „wroniego” zbrodniarza.
.
Art. 1. Ustawa określa zasady utraty stopnia wojskowego oraz zasady i tryb pozbawiania stopnia wojskowego osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943–1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu.
.
I masz babo placek. Pojęcie „racja stanu” jest niedookreślone i może być rozumiane w rozmaity sposób. Zwykle łączone jest ogólnie z dobrem państwa albo rozumiane węziej w kontekście polityki zagranicznej jako „zespół działań w polityce zagranicznej zapewniający krajowi suwerenność i możliwie najlepsze warunki rozwoju narodowego” (J. Sobczak, Radiofonia i telewizja, Nb 4 do art. 18).
.
Co więcej, zdaniem Niccolò Machiavelli’ego racja stanu usprawiedliwia… łamanie prawa.
.
Francuski myśliciel polityczny Cardin Le Bret twierdził, że król powinien rządzić sprawiedliwie, są jednak przypadki (jednym z nich była według Le Breta i Richelieu wojna trzydziestoletnia i udział Francji w tym konflikcie), kiedy władca powinien porzucić etykę i postępować tak, jak nakazuje racja stanu (raison d’état).
.
Racja stanu, choć różnie rozumiana, przedstawiana bywa jako kwestia nadrzędna. Powołują się na nią organizacje i partie polityczne bez względu na orientacje ideowe. Zwykle dotyczy zagadnień suwerenności kraju, jego pozycji ekonomicznej oraz pozycji w sojuszach gospodarczych i politycznych.
.
(wikipedia)
.
Oczami wyobraźni już widzę tłum pomniejszych historyków (raczej herstoryków) zarzucających sądy swoimi opiniami dot. uwarunkowań podbitej przez Stalina Polski, której ówczesna racja stanu wymagała reżimu Bieruta, Minca i Bermana. Tylko co do jednego jesteśmy pewni – żadnej etyki oni nie stosowali.
To jednak nic w porównaniu z rażącym naruszeniem idei państwa prawnego, co zauważyła na Twitterze prof. Genowefa Grabowska:
.
Ustawa degradacyjna jest obarczona poważnym błędem prawnym. Trybunał w Strasburgu w podobnych sprawach orzekał wysokie odszkodowania (np sprawa Alicji Tysiąc). Weto PAD nas przed tym chroni.
.
Trzeba dodać, że postępowanie, jakie mogło być wszczęte na podstawie zawetowanej ustawy nie jest klasycznym postępowaniem administracyjnym, aczkolwiek skarga na decyzję do sądu administracyjnego zgodnie z art. 12 projektu przysługuje.
.
Minister Obrony Narodowej działa jako organ I instancji.
Jedynej instancji.
Tymczasem utrwalone od kilkudziesięciu już lat (od 1960 r.) rozwiązania odwołań są deczko inne.
Art. 127 Kodeksu postępowania administracyjnego:
.
§ 1. Od decyzji wydanej w pierwszej instancji służy stronie odwołanie tylko do jednej instancji.
.
§ 2. Właściwy do rozpatrzenia odwołania jest organ administracji publicznej wyższego stopnia, chyba że ustawa przewiduje inny organ odwoławczy.
.
§ 3. Od decyzji wydanej w pierwszej instancji przez ministra lub samorządowe kolegium odwoławcze nie służy odwołanie, jednakże strona niezadowolona z decyzji może zwrócić się do tego organu z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy; do wniosku tego stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące odwołań od decyzji.
.
Członkowie WRON są natomiast pozbawieni nawet tego.
No dobrze, ktoś powie, ale przecież największy moloch administracyjny półkuli północnej, ZUS, również działa jednoinstancyjnie. I również w oparciu o KPA.
.
Ale odwołanie od decyzji ZUS wnoszone jest do sądu powszechnego, gdzie jest ona, przynajmniej w teorii, badana pod kątem merytorycznym, a nie formalnym.
.
Zatem zachowane jest prawo do odwołania, czyli sprawdzenia merytorycznego decyzji.
.
Tymczasem sądy administracyjne sprawują kontrolę jedynie pod względem zgodności z prawem (art. 1 § 2 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych).
Brak możliwości zbadania zasadności ustaleń merytorycznych.
PAD uzasadniając swoje weto poruszył moralny aspekt ustawy:
Nie ma takiej instytucji jak rzecznik osoby nieżyjącej, nie ma takiej instrukcji, jak przewidziany obligatoryjnie obrońca osoby nieżyjącej. Uważam, że powinna być. Uważam, że to, bardziej od strony moralnej, bardzo poważny mankament tej ustawy.
(…)
Wydaje mi się, że każdy przyzwoity człowiek, kiedy na to patrzy, uważa, że takie rozwiązanie musi być tutaj wprowadzone. Ktoś kto, nie ma nikogo, kto wstawiłby się za nim, będzie miał ze strony państwa zabezpieczonego kogoś kto będzie reprezentował jego interesy i kto wniesie tę skargę do sądu od orzeczenia, jeżeli będzie taka potrzeba. Po to właśnie by bronić jego interesów.
Tymczasem wielu powtarza, że przecież oni nie szanowali naszych praw, więc dlaczego my mamy szanować ich?
Bo jesteśmy inni.
Lecz nade wszystko – słowom naszym,
Zmienionym chytrze przez krętaczy,
Jedyność przywróć i prawdziwość:
Niech prawo zawsze prawo znaczy,
A sprawiedliwość – sprawiedliwość.
Dlatego.
Pełny tekst wystąpienia PAD znajdziecie tutaj:
30.03 2018
3 komentarz