Nemeth wyjaśnił, że zmieniła się sytuacja na arenie międzynarodowej, przede wszystkim za kilkanaście dni zmieni się ekipa Białego Domu. – Czuję, że istnieje szansa, by ostatecznie rozprawić się z organizacjami pozarządowymi George’a Sorosa – cytuje jego słowa agencja MTI. Wiceprezes rządzącego Fideszu dodał, że właśnie trwają prace nad projektem ustawy, która pozwoli na dokładne prześwietlenie majątku zarządu organizacji pozarządowych (NGO). Będą oni musieli, tak jak parlamentarzyści, składać szczegółowe zeznania o swoim majątku. Przewiduje się także liczne kontrole finansowe i obowiązek znacznie częstszego raportowania (co 6 albo nawet co 3 miesiące) o sposobie wydatkowania środków. Projekt ma być debatowany już w kwietniu.
Premier Viktor Orban od kilku lat ignoruje krytykę ze strony Komisji Europejskiej i administracji prezydenta USA Baracka Obamy, przebudowując państwo w kierunku „nieliberalnym”. W 2014 roku Orban osobiście nakazał agencji kontroli państwowej zbadanie finansów organizacji pozarządowych korzystających z funduszy norweskich. Jednocześnie zarzucił pracownikom fundacji i stowarzyszeń pozarządowych, że są „opłacanymi przez zagranicę działaczami politycznymi”.
Lider Fideszu wielokrotnie atakował „NGO-sy” finansowane przez żydowskiego miliardera George’a Sorosa, zwolennika Partii Demokratycznej, który wyemigrował z Węgier do USA, a teraz aktywnie wspiera fundację promujące tzw. otwarte społeczeństwo (imigrację, aborcję, homoseksualizm, zrównoważony rozwój, walkę z globalnym ocieplenie itp.). Orban jest przekonany, że w związku ze zmianą ekipy Białego Domu – niechętnej Sorosowi, będzie mógł definitywnie rozprawić się z ponad 60. organizacjami na Węgrzech, które korzystają z funduszy Sorosa. Prezydent-elekt USA zarzucił 86-letniemu miliarderowi bycie częścią „globalnej struktury władzy, odpowiedzialnej za decyzje gospodarcze, które pozbawiły amerykańską klasę robotniczą i w ogóle USA bogactwa, transferując je do kieszeni garstki dużych korporacji i podmiotów politycznych”.
W swoich spotach reklamowych Trump prezentował zdjęcie Sorosa z szefową Rezerwy Federalnej USA Janet Yellen i prezesem Goldman Sachs Group Inc. Lloydem Blankfeinem. Wszyscy są Żydami. Żydowska organizacja Liga przeciw Zniesławieniom (Anti-Defamation League) ostro skrytykowała spot, zarzucając, że ma wydźwięk „antysemicki”.
„The Guardian” donosi, że niektórzy działacze „NGO-sów” na Węgrzech obawiają się, iż po zaprzysiężeniu Trumpa w USA, Orban zdecyduje się na bezpardonowy, ukierunkowany atak na nich. – W związku z wyborem Donalda Trumpa, Orban jest przekonany, że jeden z dwóch międzynarodowych graczy – USA i UE – którzy dbają o sytuację organizacji pozarządowych na Węgrzech jest teraz po jego stronie. Trump to przecież zaciekły przeciwnik George’a Sorosa – przekonuje Peter Kreko z węgierskiego think tanku Political Capital Institute. To jedna z organizacji węgierskich utrzymujących się z dotacji z Fundacji Sorosa Open Society. – Orban spodziewa się, że jeśli zaatakuje w tym roku finansowane przez Sorosa organizacje pozarządowe, Departament Stanu USA i ambasada USA w Budapeszcie nie będą bronić ich w taki sam sposób, jak wcześniej – dodaje.
Według węgierskiego przywódcy, w tym roku należy się spodziewać w wielu krajach powszechnego „usuwania z polityki wpływów George’a Sorosa i sił symbolizowanych przez niego”. – W każdym kraju będą chcieli wyprzeć Sorosa – mówił Orbán w wywiadzie dla portalu 888.hu. – To można już zauważyć w Europie. Bada się skąd pochodzą finanse i jaki istnieje związek między „NGO-sami”a wywiadem, kogo interesy one reprezentują – dodawał.
Paradoksalnie węgierski przywódca w 1989 roku otrzymał stypendium z fundacji Sorosa, dzięki któremu studiował politologię na Oxford University Pembroke College. Liderzy węgierskich organizacji zastanawiają się, jakie środki użyje przeciw nim premier. W 2014 roku po zleceniu kontroli „NGO-sów” korzystających z funduszy norweskich zablokowano konta organizacji, co skutecznie sparaliżowało ich funkcjonowanie. Działacze obawiają się podobnych przeszkód biurokratycznych. Straszą, że w razie zablokowania ich kont ucierpią imigranci, rozwinie się korupcja i częściej będą łamane prawa człowieka.
– Ta sytuacja niepokoi nas i naszych klientów – mówi Stefania Kapronczay, dyrektor wykonawczy węgierskiej Unii Wolności Obywatelskich, której działalność w połowie dotuje Soros. – Jeżeli wymogi administracyjne mają uniemożliwić nam pełnienie prawdziwej misji, to będzie problem. Na całym świecie obserwujemy zwiększone działania represyjne rządów wymierzone wobec organizacji takich jak nasza, na przykład w Rosji czy w Egipcie – wyjaśniła. Dodała, że jeśli będą musieli przedstawiać sprawozdania finansowe co trzy lub sześć miesięcy, to będą mieć problemy z normalnym funkcjonowaniem. Kapronczay obawia się wykorzystania przez rząd sprawozdań finansowych do zniesławiania organizacji społeczeństwa obywatelskiego i ich działaczy.
Źródło: bloombergnews.com., guardian.co.uk,
Agnieszka Stelmach
Jeden komentarz