Gołym okiem widać, że Kościół jest rozbierany, krok po kroku, kęs po kęsie, neutralizowany albo dla odmiany atakowany aż tu nagle pojawiają się szokujące słowa księdza Natanka.
Właśnie, ataki. Jedne prawdziwe inne pozorowane. A kiedyś, gdy Napieralski jeździł na szkolenia do Zapatero obawiano się ostrych ataków na Kościół ze strony młodego "SLD".
Tymczasem to PO realizuje lewackie i antykościelne plany.
Na Wirtualnej Polonii ciekawe wypowiedzi księdza Małkowskiego pt.:
Agnieszka Piwar: Jak ksiądz skomentuje to, co dzieje się ostatnio na linii rząd – Episkopat. Czy rzeczywiście możemy już mówić o otwartej wojnie rządu Tuska z Kościołem?
Ks. Stanisław Małkowski: Była i jest wojna z Polską, jest wojna z Kościołem. Była i jest wojna z małżeństwem i z rodziną, jest wojna z człowiekiem jako z osobą duchowo-cielesną, jako świątynią Ducha Świętego. Ta wojna ma wiele wymiarów i przeciwnik stopniowo odsłania swoją twarz, ujawnia swoje metody. Dla przeciwnika Kościół przez pewien czas był potrzebny: chodziło o to, żeby Kościół siedział cicho; przy tym niektórzy biskupi, księża czy świeccy wierni, aktywni w parafiach czy wspólnotach kościelnych i popierali i jeszcze popierają obecną władzę, czyli ze względów taktycznych walka z Kościołem rozpoczęła się nie od razu.
Natomiast strategia przeciwnika dla mnie jest jednoznaczna: przeciwnik jest wrogiem prawdy: o Bogu, o człowieku, małżeństwie, rodzinie; prawdy o ekonomii, kulturze, tradycji. I wreszcie przeciwnik ten występuje przeciwko prawdzie o Kościele jako wspólnocie wiernych, pielgrzymujących przez doczesność do wieczności i prawdzie o Kościele jako Ludzie Przymierza – Nowego Przymierza z Bogiem.
Kościół ma swój wymiar ludzki, instytucjonalny. Przeciwnik, chociaż nie deklaruje swojej wojny z Bogiem, z wiarą – nawet niektórzy przedstawiciele władz bardzo lubią chodzić do kościoła i przyjmować świętokradzko Komunię św., są też księża czy biskupi, którzy lubią takiej świętokradzkiej Komunii udzielać. Chodzi tu o prezydenta, o premiera, o różnych czołowych przedstawicieli Platformy…
Dlaczego w ich przypadku jest to świętokradzko przyjmowana Komunia?
Jeżeli jest grzech publiczny? Gdyby był grzech popełniony prywatnie, to świętokradztwo byłoby kwestią sumienia osoby, która świętokradzko Komunię przyjmuje, nikogo więcej. Natomiast gdy chodzi o grzechy publiczne – szerzenie kłamstwa, popieranie In vitro, popieranie aborcji „w pewnych przypadkach”, dążenie do eutanazji, na razie krypto eutanazji, oszukiwanie notoryczne ludzi, rabowanie dobra wspólnego. Jeżeli grzechem jest złodziejstwo w skali setek złotych to tym bardziej jest grzechem złodziejstwo w skali milionów i miliardów. Mówimy o rabunku Polski dokonywanym w sposób cyniczny, bezwzględny, na tej zasadzie, że pewne dobra nawet lepiej zmarnować niż je dla Polski wykorzystać. Ale jeżeli można dobra polskie sprzedać komuś i przy okazji uzyskać prowizję, to naturalnie tak, ale jeżeli procedura sprzedaży byłaby zbyt skomplikowana, to lepiej je roztrwonić niż dać je ludziom, by były one podstawą budowania jakiejś ekonomicznej niezależności, suwerenności Polski i podstawą pewnego dobrobytu Polaków.
Więc tu chodzi o rozwarstwienie Polaków. Z jednej strony zdobycie jakiejś garstki uprzywilejowanych, którzy mają w bród czego tylko sobie życzą w sensie materialnym; z drugiej strony mamy coraz szersze kręgi społeczne zepchnięte na margines, na dno życia społecznego, na dno biedy. Coraz więcej ludzi nie radzi sobie w sensie ekonomicznym i finansowym, nie może zaspokoić swoich podstawowych potrzeb materialnego bytu. I postępowanie władz wskazuje na to, że jest to polityka celowa. Że nie jest to jakiś „wypadek przy pracy”.
Co konkretnie z poczynań rządu wskazuje na tą celowość?
Tutaj takim bardzo dramatycznym znakiem celowości działania rządu na szkodę Polski jest zamach smoleński, zwany „drugim Katyniem”. Przygotowanie do wykonania tej zbrodni, wykonanie jej, następnie zakłamanie, następnie cała propaganda, która do dzisiaj prawdę traktuje jako zagrożenie jakiegoś spokoju społecznego i interesów międzynarodowych.
Władza w sposób służalczy ulega interesom rosyjskim, niemieckim, Unii Europejskiej, brukselskim i to jeszcze interpretowanym w sposób maksymalnie szkodliwy dla Polski. Od Unii Europejskiej można by uzyskać złagodzenie jakichś fatalnych przepisów, ich socjalistycznych ustaw krępujących działalność gospodarczą, publiczną. Przecież te przepisy można nawet chyba wykorzystać dla jakiegoś tam ograniczonego dobra społecznego w Polsce.
Władze postępują tak, żeby Polakom, Państwu polskiemu, Narodowi jak najbardziej zaszkodzić odwołując się – czy to prawdziwie, czy to fałszywie – do jakichś dyrektyw Unii Europejskiej, która się przekształca prędko w takie totalitarne super-państwo, taki socjalistyczny związek republik europejskich.
Czyli ta zależność od Unii Europejskiej, służalcza zależność w wykonaniu obecnych „władców” od Rosji, od Niemiec, od Izraela, od międzynarodowych organizacji żydowskich, od światowej masonerii, te różnorakie zależności, to istnienie jakichś służb specjalnych w jakiś sposób powiązanych z dziedzictwem PRLu – może to są ci sami ludzie, może to są jacyś ich kontynuatorzy…
Więc jakieś osłabianie służb, które mogłyby służyć Państwu i Narodowi, osłabianie Najwyższej Izby Kontroli, osłabianie czy niszczenie działań antykorupcyjnych, konserwowanie prokuratury i sądu w takim składzie, który jest wyraźnie kontynuacją PRLowskiego bezprawia, odmowa działań ku wyjaśnieniu przeszłości różnych fałszywych „autorytetów”, przeszłości w sensie związku ze służbą bezpieczeństwa, działania przez tajną współpracę z bezpieką na szkodę ludzi, Kościoła, Polski.
Czyli jest to takie działanie wielokierunkowe, wielowymiarowe ale zasadnicza myśl tego działania jest taka: Polaków osłabić i w sensie duchowym i w sensie kulturowym, religijnym, i w sensie materialnym, ekonomicznym. Bardziej prężnych wypędzić za granicę. Osłabić polskie rodziny, małżeństwa. Tworzyć jakieś takie formy partnerstwa w miejsce rodzin, partnerstwa nienaturalnego, niekiedy perwersyjnego. Wspierać różne formy deprawacji, demoralizacji dzieci i młodzieży. Niszczyć edukację w kolejnych etapach od przedszkola aż po studia wyższe. Następnie sprowadzać na manowce kulturę, sztukę. Dać pełną swobodę wypowiedziom bluźnierczym, satanistycznym, pogardliwym wobec Boga, ludzi i tego co dobre. Następnie represjonować publiczne wypowiedzi w duchu wierności Bożym przykazaniom, w duchu wierności prawu naturalnemu, moralności naturalnej, w duchu troski o wspólne dobro, w duchu obrony osoby ludzkiej, jej godności i praw, obrony małżeństwa.
Samo głoszenie Pisma Świętego może być niebawem uznane za propagandę nienawiści. Walka z krzyżem, walka ze wspólnotami, które przy krzyżu się gromadzą, jak choćby na Krakowskim Przedmieściu. Przy tym takie otumanianie, jakieś ogłupianie ludzi, robienie ludziom wody z mózgu, także ludziom dobrej woli. Wody z mózgu za pomocą środków przekazu, mediów, zwłaszcza telewizji.
Wszystko to sprawia, że jest chaos i dezorientacja. W sensie ideowym, w sensie myślowym. Nie ma tej jakby takiej jasności rozumienia w kategoriach dobre – złe, prawda – kłamstwo, miłość – nienawiść, białe – czarne. To jakoś uległo takiemu zamazaniu i zatarciu, że w tym zamęcie trudno się jakoś człowiekowi przeciętnemu a zwłaszcza dzieciom, młodzieży, ale także ludziom wykształconym skąd inąd, bo też to wykształcenie ma takie formy zwłaszcza w naukach społecznych, żeby kategoria prawdy nie istniała. Albo była zagrożeniem. Jeżeli istnieje to jako zagrożenie, jako forma nietolerancji, fanatyzmu, obskurantyzmu, średniowiecza.
Czyli trwa walka przeciwko Polsce, przeciwko Kościołowi. Ona przybiera różne postaci ale istotą tej walki jest wojna wypowiedziana Bogu i ludziom jako stworzeniom Bożym, ludziom jako stworzonym na obraz Trójcy Przenajświętszej.
(…)
Tekst jest sporo dłuższy. Reszta na: wirtualnapolonia.com/2012/04/03/ks-stanislaw-malkowski-wyjasnia-komu-sluzy-obecna-wladza/
Zmierza to wszystko albo do sytuacji poniżej albo do totalnej wojny religijnej (chyba) wszystkich z wszystkimi.
Na to wszystko:
"Ks. Piotr Natanek oskarża Watykan
Ks. Piotr Natanek używa coraz ostrzejszych argumentów skierowanych przeciw hierarchom Kościoła katolickiego. Podczas wygłoszonego 1 kwietnia kazania oskarżył Watykan o rytualną intronizację Lucyfera. – Wszystkie obrazy na ołtarzu zasłonięte, krzyż Pana Jezusa obrócony do góry nogami, na tabernakulum gwiazda pięcioramienna, na ofiarę gwałtu przygotowana 6-letnia dziewczynka – opowiada w kazaniu ks. Piotr Natanek."
http://studio.wp.pl/mid,1238976,wideo.html
Po niżej powinien być film.
Może to tylko primaaprilis?