Ileż to mówiąc językiem lemingów napisano brechów o tym jaki to z Kaczyńskiego był trzęsidupek na przykład w Stanie Wojennym bo go nie internowano.
A w ogóle to żaden z niego opozycjonista.
Oto więc część życiorysu wzorowego, heroicznego opozycjonisty który dziś mówi walczyliśmy.
Był w składzie komitetu organizacyjnego IV „Solidarnościowego” Kongresu Kultury Polskiej, przerwanego faktycznie przez Stan Wojenny. Potem spokojnie kontynuuje sobie robienie filmów we Francji i Niemczech. Z małą przerwą na zrobienie filmu w PRL w roku 1985. W roku 1989 zostaje sobie przewodniczącym jury 16. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie.
Oto więc część życiorysu wiadomego, zastrachanego kurdupla.
"Zajmował się dystrybucją wydawnictw podziemnych, brał udział w reaktywowaniu "Głosu". W 1982 nawiązał współpracę z Komitetem Helsińskim, rok później z niejawnymi władzami NSZZ "S", Tymczasową Komisją Koordynacyjną, od 1986 kierował biurem społeczno-politycznym TKK, a od 1987 był sekretarzem jawnej Krajowej Komisji Wykonawczej. Uczestniczył w pracach, działającego legalnie od sierpnia 1988, Klubu Myśli Politycznej "Dziekania"[8]. W trakcie strajków w 1988 doradzał pracownikom ze Stoczni Gdańskiej im. Lenina[3]."
Oba fragmenty życiorysów pochodzą z jak najbardziej politycznie poprawnej i lewicującej wikipedii.
pl.wikipedia.org/wiki/Andrzej_Wajda
pl.wikipedia.org/wiki/Jaros%C5%82aw_Kaczy%C5%84ski
Dziś oto okazuje się, że Wajda który może być porównywalny do postaci ze swojego własnego filmu "Człowiek z marmuru" reżysera Jana Burskiego, wygodnie ustawionego w PRL i robiącego zawsze panującej władzy wygodnie na rękę "walczył" wygodnie sobie żyjąc pomiędzy PRL-em a tzw. Zachodem przez całe panowanie Jaruzelskiego. Tak "walczył", że aż go ludzie radzieccy zrobili w roku 1989 szefem swego festiwalu filmowego.
"Nie o taką Polskę walczyliśmy – skwitował."
natemat.pl/38545,andrzej-wajda-u-moniki-olejnik-nie-o-taka-polske-walczylem
Natomiast taki Kaczyński nie mający żadnych mocodawców, którzy by się za nim ujęli oczywiście nie robił nic tylko wg brechy lemingów bał się u mamy pod kołdrą.
Przy okazji przypominają mi się zarzuty lemingozji pod adresem Wildsteina, że przesiedział Stan Wojenny wygodnie we Francji. Więc teraz w ogóle nie ma prawa się wypowiadać nieomal. Jak widać każdy kij ma dwa końce.
A Wajda może spokojnie zapisać się do ZBOWiD. Szeregi tej organizacji też rosły im dalej było od II Wojny Światowej.
P.S.
Wiem ZBOWiD-u już nie ma 😉