SREBRZYSTE WAHADŁO… JESZCZE SREBRNE A JUŻ PRAWIE ZŁOTE NA SOLIDNEJ PLATFORMIE UMOCOWANE To srebrzyste wahadło symbol uśmiechu i przyszłego dobrobytu pobłyskuje refleksami światła ciepłej promiennej gwiazdy… ten uspokajający powolny ruch kołyszący się od wschodu na zachód w cyklicznym przepływie sprawia, że z każdą sekundą przybliżamy się do wiecznej szczęśliwości… jeszcze tylko kilka drobnych przeszkód… kilka hamujących postęp kłód stojących na drodze do pełnego sukcesu i już niedługo już za dosłownie kilka dni nasze wahadło stanie się w pełni złote… a my tym samym staniemy się w pełni szczęśliwi… trzeba tylko dobrze oliwić tryby aby nie zatrzymało swego monotonnego ruchu do przodu… z lewa na prawą powrót… z lewa na prawą powrót… Gdzieś coś zaskrzypiało w sali obok… jakby […]
SREBRZYSTE WAHADŁO… JESZCZE SREBRNE A JUŻ PRAWIE ZŁOTE NA SOLIDNEJ PLATFORMIE UMOCOWANE
To srebrzyste wahadło symbol uśmiechu i przyszłego dobrobytu pobłyskuje refleksami światła ciepłej promiennej gwiazdy… ten uspokajający powolny ruch kołyszący się od wschodu na zachód w cyklicznym przepływie sprawia, że z każdą sekundą przybliżamy się do wiecznej szczęśliwości… jeszcze tylko kilka drobnych przeszkód… kilka hamujących postęp kłód stojących na drodze do pełnego sukcesu i już niedługo już za dosłownie kilka dni nasze wahadło stanie się w pełni złote… a my tym samym staniemy się w pełni szczęśliwi… trzeba tylko dobrze oliwić tryby aby nie zatrzymało swego monotonnego ruchu do przodu… z lewa na prawą powrót… z lewa na prawą powrót…
Gdzieś coś zaskrzypiało w sali obok… jakby ktoś niepomiernie zacofany jakąś kość w szprychy postępu wsadził w swej głupocie! Ten krzyk zaraz potem… otumanione ciało skrępowanej Polski otworzyło półprzytomne oczy… w zakratowanym oknie widać było gwiazdę w czerwonej poświacie i to jej światło odbijało refleksy na ostrzu umocowanym od spodu wahadła… jeszcze kilka sekund i wahadło zacznie rozszarpywać tętnice na szyi… monotonnie z lewa na prawą powrót… z lewa na prawą powrót… Obudź się otępiony narodzie! Obudź się teraz albo już nigdy się nie obudzisz po pocałunku twej zapowiedzi dobrobytu… Niestety… Oni cię okłamali…
Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki (weg. Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát). Boze chron Wegry i Rzeczpospolita.