Sprawa szykanowania p. Łukasza Bieda w ZK Rzeszów.
Szanowni Państwo
Łukasz Bieda nie jest groźnym przestępcą, odbywa karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w Rzeszowie, pozostały do odbycia jeszcze 2 lata. Od pewnego czasu jego rodzina informowała nas że p. Łukasz jest bity i szykanowany przez strażników i personel więzienny. Korespondowało to z relacjami innych osadzonych w tej jednostce penitencjarnej.
Po tym jak po otrzymaniu listu od adwokata z Kancelarii LEX NOSTRA został pobity i nie pozwolono mu na widzenie z najbliższymi ( zapewne by ukryć ślady pobicia ), a korespondencja przesyłana przez niego nie docierała do adwokata oraz Fundacji LEX NOSTRA, postanowiliśmy go odwiedzić w Zakładzie Karnym w Rzeszowie.
Na nasze pytanie o termin spotkania – wysłane w ramach standardowej procedury – otrzymaliśmy zdumiewającą odpowiedź ( a raczej bełkot ), iż widzenie ze skazanym jest niemożliwe z uwagi na cyt.: "konieczność zapewnienia osadzonemu bezpieczeństwa osobistego (czynniki o których nie mogę informować) oraz względy resocjalizacyjne mające na celu kształtowanie wśród osób pozbawionych wolności postaw prospołecznych umożliwiających właściwe funkcjonowanie w społeczeństwie po zakończeniu odbywania kary pozbawienia wolności.”
Według informacji od żony od kilku dni p. Łukasz Bieda nie skontaktował się z nią telefonicznie, a robił to regularnie – dwa razy w tygodniu !
Obawiając się o życie i zdrowie p. Łukasza Biedy wystąpiliśmy do gen. Jacka Włodarskiego – Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z wnioskiem o jak najszybsze podjęcie działań, tym bardziej, iż na terenie Rzeszowa obowiązują zapisy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a nie sobiepaństwo lokalnych watażków i prawo silniejszego.
Maciej Lisowski
Dyrektor Fundacji LEX NOSTRA
materiał dostępny jest na stronie Fundacji LEX NOSTRA ( www.fundacja.lexnostra.pl ) :
W służbie Obywatelowi !