nie czas się licytować o słowa i gesty…
nie czas się licytować o słowa i gesty
gdy smrodem zewsząd ciągnie rzeczywistość nasza
wielkie czyny jak słoma furknęły zbyt szybko
i parzą po kieszeniach srebrniki Judasza
cośmy się nauczyli – z ognia i popiołu
co leży w naszych dziejach w głąb pamięcią złą
co potrafisz odczytać z ziemi swoich ojców
z przykazań rytych kością – wyszywanych krwią
które z ogniw łańcucha co nam pęta nogi
musimy przepiłować upartym mozołem
byśmy mogli znów wszyscy w wigilię nadziei
łamać się naszym sercem ponad polskim stołem
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid