W sieci grzebią nie tylko hakerzy.
27/01/2012
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Coca i Pepsi-Cola pilnie strzegą swojej receptury. Dlatego mają tak silną pozycję na rynku.
Radosną informacją dnia wczorajszego było zdjęcie laptopa Donalda Tuska z doklejoną kartką z hasłem i loginem. Dowcipów i połajanek końca nie widać, ale tak naprawdę nie za bardzo jest z czego się śmiać. To nie są oznaki sklerozy, natłoku pracy czy nie daj Boże demencji. Po prostu do tego komputera dostęp ma nie tylko Premier, ale i jego współpracownicy. Z założenia ma to „ułatwiać życie”. To objaw nonszalancji i absolutnej ignorancji jakich doświadczaliśmy niejednokrotnie. I nie jest to wyłącznie przytyk do ekipy aktualnie sprawującej władzę. Wszyscy kolejni premierzy i ministrowie zachowywali się i zachowują jak widać podobnie. Obserwowaliśmy to po katastrofie Casy, zatrzymaniach białoruskich opozycjonistów i kolejnych powodziach. Jest w tym coś z polskiej niefrasobliwości, wiary, że nic nie zdarza się dwa razy a także swobodnego podejścia do przepisów i zasad.
Pozostaje jedynie wiara, że współpracownicy Donalda Tuska zasługują na okazywane im zaufanie i że sprzątaczki w Kancelarii Premiera nie mają zainteresowań oględnie mówiąc informatycznych.