HYDE PARK
Like

W Polsce nie ma demokracji

30/03/2014
1524 Wyświetlenia
11 Komentarze
11 minut czytania
W Polsce nie ma demokracji

Powoływanie się przez Polskę i polskich polityków na mechanizmy demokratyczne jest kłamstwem. Kłamstwem jest też mówienie o działaniu polskich polityków zgodnie z Polską Racją Stanu, dobrobytem czy dobrem obywateli. Oczywiście jak w każdej parszywej grupie jakiś przyzwoity się znajdzie, tak w tzw „polskiej klasie politycznej’ (co za idiota ukuł ten termin to nie wiem?) znajdzie się kilku posłów działających etycznie i mądrze, ale jest to podobny przypadek jak to, że obrączka kupiona od cyganki będzie z autentycznego złota.

0


Czy ktoś z nas wyobraża sobie taką sytuację, że chcąc załatwić kredyt lub jakąkolwiek sprawę związaną ze swoja nieruchomością (domem, mieszkaniem czy placem) i ze swoimi pieniędzmi na koncie urzędy wymagają ustanowienie specjalnego pełnomocnika. Ów specjalny pełnomocnik miałby pełną swobodę dysponowania połową naszych pieniędzy i był osobą którą musielibyśmy wybrać z kilku list przedstawionych nam przez urzędnika. Mało tego, pełnomocnik byłby ustanowiony na 4 lata, bez możliwości odwołania, bez możliwości rozliczania go za działanie w inny sposób niz brak ponownego wyboru, a my, mocodawcy, nie mielibyśmy żadnego wpływu na umieszczenie danej osoby na obligatoryjnej liście. Na dodatek nasz pełnomocnik miałby przede wszystkim obowiązek reprezentowania interesów osoby układającej daną listę (będącej na jej pierwszym miejscu), a dopiero potem myślęć o działaniu na naszą rzecz i naszego majątku. Na wszelkie protesty otrzymamy ripostę w stylu: przecież sam pan/pani dokonuje wyboru swojego pełnomocnika. Czy w ogóle w głowie nam się mieszczą takie zasady?

 

 

Tymczasem w tzw. polskiej demokracji mamy sytuacje analogiczną. Wybieramy naszych konstytucyjnych przedstawicieli do parlamentu lub do „europarlamentu” z góry narzuconych przez prezesów partii, którzy ustalają listy, i niby dajemy im upoważnienie na 4 lata, ale nie możemy ich wcześniej odwołać ani rozliczyć i za to musimy godzić się, że będą zarządzać naszym majątkiem. Mimo, iż od razu wiemy, że w pierwszej kolejności będą dbać nie o nas ale o interesy swoje, rodziny, kolegów, partnerów w biznesie i partii, którą reprezentują (w tej kolejności). Dodatkowo, godzimy sie by procedura tworzenia list, procedura aplikowania na listy i procedura wyboru przez nas osoby z narzuconej listy była weryfikowana przez organ (PKW) którego działania są poza wszelką kontrolą wyborców, urzędników czy organów sądowych. Sam „pełnomocnik -przedstawiciel” jest dodatkowo bezkarny, bo za swoje działania, nawet niezgodne z obowiazujacym prawem jest zwolniony z odpowiedzialności karnej i cywilnej.

 

 

Czy w takiej sytuacji w ogóle istnieje motywacja, by w jakimkolwiek momencie pełnomocnik działał na rzecz interesów swoich mocodawców, czyli wyborców? Czy istnieje jakikolwiek mechanizm gwarantujący, lub wymuszający na pełnomocnikach obowiązek wykonywania pracy, za którą pobiera wynagrodzenie z naszych pieniędzy, w sposób profesjonalny, uczciwy, realizując zobowiązane wynikające z przyrzeczenia publicznego (obietnice wyborcze i program) i działając z należytą starannością – która jest minimalną podstawą wszelkich kontraktów?

 

 

Powiedzmy sobie szczerze, nie będzie w Polsce demokracji póki nie będziemy mieli swobody wyboru wśród wszelkich możliwych kandydatów, którzy będą mogli bez ograniczeń skorzystać z biernego prawa wyborczego wystawiając swoją kandydaturę i prezentując publicznie swoją osobę oraz swoje zamiary. Nie będzie w Polsce demokracji, jeśli będziemy skazani na dokonywanie głosowania w systemie konkursu piekności, na osoby, które nam przedstawi jeden z pięciu-sześciu parlamentarzystów zarządzających strukturą o właściwościach mafijnych (bo działającą na ekstraordynaryjnych zasadach poza systemem prawa) za wielkie pieniądze ściągane od nas w formie państwowego haraczu. Nie możemy mówić o demokracji w sytuacji, gdy sam proces dokonywania wyborów jest poza kontrolą samych wyborców, oparty na systemie informatycznym, którego działania nie można zwerysfikować, który jest dowolnie modyfikowalny przez programistów i administratorów, będących twórcami programu i nim zarządzających, a jego cyfrowe serce i baza znajduje się na serwerach będących pod kontrolą niezbyt przyjaźnie nastawionego do nas sąsiada ze wschodu. Powiem więcej, póki pełnomocnicy-posłowie, będą dysponowali imunitetami gwarantujacymi im bezkarność, będą zwolnieni od działania na rzecz wyborców (interpelacje, zapytania, inicjatywa ustawodawcza, interwencje) co mają od niedawna zagwarantowane ustawowo i nie będzie istniał mandat związany, umożliwiający odwolanie przez wyborców z danego okręgu posła, który się sprzeniewierzył interesom ludzi, którzy go wybrali – to powoływanie się przez kogokolwiek, posłów, urzędników, organy czy dziennikarzy na demokrację w Polsce będzie bezczelnym kłamstwem.

 

 

Dodam, że każdy publiczny akt dyscypliny partyjnej jest de facto potwierdzeniem dyktatury związku mafii, który zarządza tym państwem i który stworzył takie warunki „prawne” by mieć swobodę w dowolnym sprawowaniu władzy i nigdy jej nie stracić. Jeżeli spojrzymy na całą sytuację z właściwej perspektywy to zrozumiemy, że patrząc na tzw polityków w TV lub czytając o nich w prasie, tak naprawdę patrzymy na dyskusję pomiędzy chronionymi przez prawo pospolitymi bandytami i aferzystami, którzy żyją z okradania nas, nie gwarantując nam niczego, czego sami sobie by nie zapewnili chroniąc własne interesy.

 

 

Ci ludzie posiadają dodatkowo niemal absolutną kontrolę instrumentów służących powszechnej manipulacji, zakłamywaniu rzeczywistości i wywierania wpływu. Ich mafie albo bezpośrednio finansują media, albo pozwalają na łupienie obywateli różnym firmom krzakom (nie posiadajacym tak naprawdę żadnych aktywów prócz znakomitych warunków działania stworzonych przez mafie i gwarancji bezkarności), które za to są  zobowiązane do finansowania (odpalania działki) mediów dzięki którym oszukuje się miliony ludzi i utrzymuje ten zbrodniczy system.

 

 

Jeśli to pojmiemy, to przestaniemy się podniecać tym co mówi jeden czy drugi polityk, tym co zapowiada, co obiecuje, jakie stanowisko ma w mniej lub bardziej udawanym sporze, gdyż ma to znaczenie dla rzeczywistości porównywalne do rozwoju akcji w sztuce, na która kupimy bilety lub w filmie Stevena Segala. Rzecz jasna ma to minimalnie większą wartość informacyjną, gdyż czasem możemy się dowiedzieć z czego dodatkowo zostaniemy okradzeni lub w jaki dodatkowy sposób będziemy zabijani (państwowa ochrona zdrowia to eufemizm) lub torturowani fizycznie i psychicznie (za pomocą tzw wymiaru sprawiedliwości). Nie oszukujmy się jednak, na to czy mafia to zrobi tak czy siak, nie mamy żadnego wpływu. Mówiąc szczerze, choć to okrutne, przy takim mafinym systemie łupienia i zniewolenia nie powinniśmy się też tak na prawdę przejmować wszelkimi przetasowaniami personalnymi i czy nawet śmiercią okradajacych nas bandytów, gdyż jest to zwykły element wojny gangów, podobny do tego jaki możemy oglądać w filmach typu „Ojciec Chrzestny” czy „Chłopcy z ferajny”.

 

 

I w zasadzie nie ma na to wszystko rady, bo bandyci, którzy mienią się bezprawnie politykami, zapominajac, że polityka to honor, uczciwość, dbałość o dobro wspólne i służba publiczna, nie mają żadnego interesu w tym by kiedykolwiek oddać władzę. Możemy się tylko modlić, liczyć, że uda sie ich przechytrzyć poprzez działania garsteczki uczciwych agentów pod przykrywką, działajacych z ramienia społeczeństwa w mafijnych rodzinach, lub mieć nadzieję, że kiedyś niewolnicy się zbuntują i zwyczajnie pozabijają nadzorców. To ostatnie rozwiazanie jest jednak cholernie niebezpieczne, bo skąd wiadomo czy będziemy wiedzieli kto jest nadzorcą, kto dobry, i czy sie nie pomylimy wysyłając na szafot nie tych co potrzeba? Stawiałbym więc niestety głownie na dwa pierwsze sposoby, które, przyznacie nie mają tak na pierwszy rzut oka zbyt wielkich szans na powodzenie.

 

 

Ale na szczęście rzeczywistość potrafi czasem pozytywnie zaskakiwać. Nazywajmy ją jednak po imieniu i bez ogródek: demokracji, czymkolwiek ona jest, w Polsce nie ma. Nie ma nawet jej fasady, póki nie istnieje mechanizm obligatoryjnego referendum w sprawach najważniejszych dla społeczeństwa, narodu, wyborców i Państwa Polskiego.

 

Tomasz Parol

 

Ps. tak mi przyszło do głowy, może od razu nastawmy się na tyranię, ale przynajmniej wybierzmy sobie właściwego tyrana, tak jak Rosjanom udało się z Putinem. Rzymianie, nawet za czasów najsilniejszych cesarzy potrafili te sprawy skutecznie załatwiać przez pół tysiąca lat.

0

Tomasz Parol

Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl

502 publikacje
2249 komentarze
 

  1. Pingback: W Polsce nie ma demokracji. | NOWY EKRAN

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758