Jak czytam, Jarosław Kaczyński zdementował plotki o kandydowaniu Marty Kaczyńskiej i tym samym uciął w zarodku zaczynającą się rozwijać histerię. Histerię, może nie najwłaściwsze słowo, bo zakłada jakieś emocje, a tu wszystko robione było na zimno, rozpisane na role, wiadomo było kto zacznie, kto zapyta, kto odpowie, kto skomentuje, kto skomentuje komentarz, kto przedrukuje komentarz do komentarza i skomentuje, kto ogłosi sondaż „ czy jesteś za nepotyzmem w polityce, tak, nie , nie interesuje się”, albo, „czy uważasz grę PiSu trumnami za : odrażającą, oburzającą, haniebną, nie interesuje się polityką” Zatem plotki ucięte. Czytał mój felieton, czy co ;-))))? Ale, ale, nie tak zaraz, nie tak hop, hop. Tak łatwo się chłopaki ( i dziewczyny, zastanawiająco duża jest rola dziewczyn) nie odczepią. […]
Jak czytam, Jarosław Kaczyński zdementował plotki o kandydowaniu Marty Kaczyńskiej i tym samym uciął w zarodku zaczynającą się rozwijać histerię. Histerię, może nie najwłaściwsze słowo, bo zakłada jakieś emocje, a tu wszystko robione było na zimno, rozpisane na role, wiadomo było kto zacznie, kto zapyta, kto odpowie, kto skomentuje, kto skomentuje komentarz, kto przedrukuje komentarz do komentarza i skomentuje, kto ogłosi sondaż „ czy jesteś za nepotyzmem w polityce, tak, nie , nie interesuje się”, albo, „czy uważasz grę PiSu trumnami za : odrażającą, oburzającą, haniebną, nie interesuje się polityką”
Zatem plotki ucięte. Czytał mój felieton, czy co ;-))))?
Ale, ale, nie tak zaraz, nie tak hop, hop. Tak łatwo się chłopaki ( i dziewczyny, zastanawiająco duża jest rola dziewczyn) nie odczepią. Zaraz się okaże, ze Dubieniecki coś skomentuje, albo znacząco przemilczy ( nagłówki: „zabroniono mu mówić!!!!” „ Cenzura w PiS, jak za Wielkiej Czystki Stalina!” Sondaż „ czy jesteś za zabranianiem mówienia: tak, nie, nie interesuje się polityką PiS”), albo przynajmniej da się sfilmować, jak uciekadowindy, co kamera niezależnej, z lekka jedynie zaprzyjaźnionej z rządem telewizji będzie z lubością pokazywać 24/7, a rządowi satyrycy będą odgrywać tygodniami w swoich znakomitych niezależnych programach. Powiatowy, albo Skiba przyzna szybko tytuł „Plecy Roku”, muahahahaha!.
Tak naprawdę, choć niby wiadomo, to jednak nie do końca, co właściwie będzie wybrane na obciach miesiąca i obśmiane. Tu rządowe media maja coraz większy kłopot, bo coraz częściej takimi obciachami stają się gafy pana prezydenta, oby żył wiecznie, albo Dolomity i meczyki, lub pobyty w szafie do czasu uzyskania sondaży, pana Premiera, również oby żył wiecznie, obaj w jednej celi, albo chociaż sąsiedniej, dzięki czemu będą mogli sobie pograć w szachy figurkami ulepionymi z chleba przesuwając szachownicę kijkiem, albo wystukując „E4 na E7” Morsem po rurach. Ten niespodziewany, spontaniczny trend zauważalny w Internecie, jako, ze w odróżnieniu od poprzedniego, z Kaczorami (Kaczorami, kwa, kwa, muahahaha! To był kiedyś standard, pamiętacie?!) jest niekontrolowany i nieinspirowany przez służby i ich słupy, budzi jak najżywsze oburzenie i spazmy eleganckiego towarzystwa, które po prostu nie może zrozumieć, jak można tolerować taki przemysł nienawiści (copyright by Porucznik Stokrotka) wobec Pana Prezydenta, uosabiającego majestat i w ogóle. Po prostu nigdy się z czymś takim nie spotkali do tej pory, nawet Lecha Kaczyńskiego szanowali, choć przecież nie zasługiwał. Po prostu publikowali zdjęcia, jakie mieli, a, że po śmierci Prezydenta opublikowano inne, to przecież nie ich wina, że ich nie mieli. Jakby mieli, toby też z rozkoszą publikowali, a nie ciągle te, na których się krzywił, albo szalik odwracał. No i też nie ich wina, że z kilkunastu zdjęć z sekwencji odwracania szalika akurat to było najlepsze. Co, chcecie dyktować fotografom, jakie zdjęcia publikować, pisowcy hipokryci??? Niczym Beria, albo Gomułka???
Trafnie was podsumował reprezentant majestatu Sejmu, Dziurawy Stefan, cóż, ze chory, ważne, że zachował do pewnego stopnia zdolność oceny i odwagę jej głoszenia, mimo ryzyka uzupełnienia kolekcji stygmatów o kolejne, kłute i szarpane, w zależności od tego, co mu się akurat przyśni. Ostatnio było 8 dziur w piersiach po morderstwie w Łodzi, ale przecież mógł być równie dobrze w World Trade Center ( ponoć woźny w południowej wieży widział kogoś podobnego, z czego zwierzył się bratu pana Czumy), albo siedzieć obok Kennedy’ego w Dallas (Jackie Kennedy go nie pamięta, ale przecież była w szoku).
Zastanawiam się, co teraz zrobią nasi niezależni dziennikarze, w która strone podążą, czy raczej uparcie w stronę: „Już my lepiej wiemy, co knuje Jarosław, niech sobie mówi, co chce, wiemy, że chce grać trumnami i wcisnąć martę na listy! Hańba, żenada, hipokryzja! A już myślałem/am , że się naprawdę zmienił i odzyskał zdolność koalicyjną”, czy też w druga mańkę: „Ach, jakże nikczemnie odsuwa biedną panią Martę, próbuje odebrać jej słuszne prawo do kandydowania, zawłaszczyć pamięć Brata i grać trumnami! Hańba, żenada, hipokryzja! A już myślałem/am, ze się naprawdę zmienił i odzyskał zdolność koalicyjną”.
Na razie panuje, wyczekiwanie i nerwowe spoglądanie w ekraniki telefonów. SMSów jeszcze nie ma. A tu godzina programu się zbliża… Obywatelu majorze, no jak tak można!
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/users/seawolf/
Dziennik Pokladowy Seawolfa, kapitana , oszoloma, jaskiniowgo antykomucha