już śnieg po polach obrusy kładzie i mróz firanki zawiesza u okien…
już śnieg po polach obrusy kładzie
i mróz firanki zawiesza u okien
a Oni idą skuleni od zimna
przez nasze życie grudniowym mrokiem
On ją ramieniem czułym prowadzi
bo Okruch Nieba Ona dźwiga drogi
szukają serca które Ich przygarnie
w imię miłości w gościnne progi
więc przyjdźcie do nas ! blasku nadziei
serca kołyska na Niego czeka
gwiazda nad naszym domem już świeci
z ogonem wielkim jak srebrna rzeka
już śnieg po polach obrusy kładzie
i mróz firanki zawiesza białe
a Oni idą z Okruchem Nieba
by Słowo znowu stało się Ciałem !
i zamieszkało tu razem z nami
gdzie świat zapomniał bronić miłości
gdzie słowo Boga jest tą przestrzenią
co nam zapewnia pełnię wolności
już śnieg po polach obrusy ściele
i mróz firanki zawiesza u okien
a Oni idą skuleni od zimna
przez nasze życie zimowym mrokiem
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid