Jedynie w interesie tzw. rynkow finasowych, czyli miedzynarodowych gangow finasowych, jest pozadana wojna Izraela z Iranem, ktorej celem glownym jest osiagniecie kontroli nad chinska waluta.
Swiat obecnie zyje dwoma wydarzeniami, ktore moga zdecydowac o jego najblizszej przyszlosci. Chodzi o rozpad strefy euro i potencjalnym konfliktem Izraela z Iranem. Dla calego swiata konflikt izraelsko – iranski jest duzo wazniejszy od potecjalnego rozpadu strefy euro. O ile strefa euro jest glownie problemenm Niemiec i Europy i niewiele obchodzi Ameryke poza tymi ktorzy zainwestowali w Euro i teraz placza ze wszystko stracili z powodu blednej inwestycji. Sa to glownie instytucje finansowe z Wall Street, ktore juz rozpoczely masowa wyprzedaz europejskich papierow wartosciowych.
Natomiast konflikt iransko-izraeski jest dla swiata duzo bardziej wazniejszy niz regionalne problemy europejskie. Po pierwsze, jesli Izrael rozpocznie dzialania wojenne z Iranem, od razu z definicji ma poparcie Stanow Zjednoczonych. Obojetnie czy jest to zgodne z interesem Ameryki czy tez nie, Izrael takie poparcie dostanie. Powiedzmy sobie otwarcie: bez poparcia USA Izrael jest niczym. Izrael jest silny tylko i wylacznie sila lobby zydowskiego w USA, ktore od czasow Reagana kieruje polityka zagranicza USA, a sily zbrojne USA sa traktowane przez Izrael jako uzupelnienie ich wlasnych, ktore sie stawia na kazdy rozkaz lobby zydowskiego w USA pod komende Izraela, by walczyc przede wszystkim w jego interesie. Nie ma absolutnie zadnego znaczenia, czy jest to sprzeczne z interesem Ameryki, wazne jest jedynie to, ze Izrael zada pomocy amerykanskiej i ja natychmiast dostaje. Izrael musi ciagle byc zagrozony, w przeciwnym wypadku opinia publiczna w USA zaczela by sie zastanawiac czy jest sens pomagac ciagle Izraelowi, a tak w przypadku podtrzymywania konfliktu z jakimkolwiek panstwem arabskim jest na reke Izraelowi, dla ktorego to pomoc finansowa plynie bez przerwy szerokim strumieniem od podatnika amerykanskiego. W momencie kryzysu gospodarczego USA podatnik amerykanski zastanawia sie nad wydatkami swojego rzadu, pytajac czy pieniadze zamiast przekazywac na pomoc Izraelowi nie pozostawic w kraju. W takiej sytuacji Izrael musial poszukac smiertelnego wroga, ktory by zagrazal mu jego unicestwieniem. Iran sie na takiego smiertelnego wroga idealnie nadaje. Stwarzanie sztucznego zagrozenia ze strony Iranu, powoduje ze Izrael potrzebuje ciaglej duzej pomocy finansowej ze strony USA. Rownoczesnie straszy sie obywateli USA, ze w przypadku konfliktu, cena benzyny na stacjach w USA bedzie kosztowac 7 USD i wiecej za galon, co spowoduje jeszcze wieksza recesje gospodarcza. Przecietny Amerykanin zgrzyta zebami, ale musi sie zgodzic na dyktat lobby zydowskiego. Jak widac Izrael wcale nie musi wywolywac konliktu zbrojnego, by otrzymac wszelka pomoc ze strony USA. Wystarczy tylko podtrzmywac permamentne zagrozenie ze strony Iranu.
Irannowi tez poniekad zalezy na takiej sytuacji. Po pierwsze spoleczestwo tego kraju konsoliduje sie wobec swego przywodcy Achmadinejada, ktory ta sytuacje swietnie rozgrywa. A tak naprawde Iran w swojej nowozytnej historii nie zaataakowal zadnego kraju. Tepi zdecydowanie handel narkotykami i rowniez co najwazniejsze Al Khaide, twierdzac wrecz ze jest to ruch ktory powstal z inspiracji Izraela i USA, po to, by pod bardzo wygpodnym pretekstem USA, zgodnoie z doktryna Busha, mogly najezdzac kazdy kraj. Spoleczenstwo Iranu jest zdone poniesc wszelkie ciezary, by kraj obronic przed ewentualna inwazja amerykansko-izraelska. Zagraza nam amerykasko-zydowski szatan, wiec musimy poniesc wszelkie wojenne ciezary. Wreszcie decydujacym czynnikiem jest utrzymanie w wyniku potencjalnego zagrozenia wysokich cen ropy, dzieki ktorym Iran uzyskuje twarda walute. Wysokie ceny ropy sa w interesie przede wszystkim Rosji, dzieki ktorym Rosja moze jakos egzystowac. Wiec potajemnie wspiera Iran, dostarczajac mu pomoc gospodarcza, jak rowniez stara sie podtrzymywac zagrozenie konfliktem na Bliskim Wschodzie. Wysokie ceny ropy, sa na reke koncernom naftowym, dzieki ktorym mja gigantyczne zyski i maja za co promowac swoich kongresmanow. W przypadku otwartego konfliktu ceny benzyny zaczna gwaltownie rosnac, co spowoduje nizszy popyt i zahamuje jakikolwiek wzrost gospodarczy w USA przyczyniajac sie do gwaltownej recesji. Wlasnie dzieki ciaglemu zagrozeniu konfliktem na Bliskim Wschodzie koncerny naftowe jak rowniez Rosja maja zapewnione stale wysokie zyski.
Wreszcie konflikt zbrojny w rejonie Zatoki Perskiej jest nie na reke wschodzacej potedze gospodarczej Chin, dla ktorej Iran dostarcza najwiecej swojej ropy. I wlasnie z powodu aspiracji Chin, jest oplacalny konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie, ktory to spowodowalby znaczny regres chinskiej gospodarki. Na razie trwa wojna walutowa USA, czyli tzw rynkow finansowych z Chinami. Rzad chinski zachowujac kontrole nad swoja waluta, nie chce jej poddac ocenie tzw. rynkow finansowych. Dzieki kontroli swojej waluty rzad chinski moze stymulowac eksport, gdyz stac go na niski kurs juana. W rezultacie tego eksport chinski wciaz jest bardzo wysoki, dzieki czemu Chiny maja olbrzymie nadwyzki dolarowe. Chinscy eksperci doskonale zdaja sobie z tego sprawe i rzad chinski ani mysli uwalniac kursu swojej walauty. Zamierza sam sterowac kursem swojej wlasnej waluty, niz oddac go pod ocene miedzynarodowym gangom finansowym.
Wlasnie w interesie tych gangow finansowych pozadane jest wywolanie konfliktu na Bliskim Wscodzie. Dzieki konfliktowi zbrojnemu, rosnie drastycznie cena ropy, co spowoduje znaczny regres gospodarczy w Chinach. Tzw. rynki finansowe licza na to, ze rzad chinski moze uwolnic kurs swojej waluty, oddajac calkowicie kontrole nad swoja gospodarka miedzynarodowym gangom finansowym. Zyski z kontroli chinskiej waluty moga byc potecjalnie duzo wyzsze, niz koszty wojny iransko – izraelskiej.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.