Bez kategorii
Like

Uwaga! (1) Kilka zdań o uwadze w języku tak – tak, nie – nie.

18/06/2012
518 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Zło rozprasza uwagę, dobro ją skupia. Kiedy więc mówimy złu – nie, nie rozpraszamy uwagi. Kiedy zaś mówimy dobru – tak, skupiamy uwagę.

0


Tak, czy nie?

Pozostaje odpowiedzieć sobie na pytanie: co jest dla mnie dobrem, a co złem? Fakt, że taka odpowiedź musi być samodzielna i samoistnie pojawić się w polu życia, nie oznacza, że nie ma wspólnej mapy duchowości, wspólnej natury i wspólnej aksjologii dobra – wspólnej dla całej ludzkości i każdego człowieka z osobna. Relatywizm moralny i postmodernizm kulturowy rozprasza uwagę – generuje  iluzoryczne pola nieuwagi, ergo – sieje do umysłów  nasiona rozmaitych form patologii (a do serc nasiona zwątpienia). Patologia subiektywizmu  oderwanego od mistycznego drzewa boskiej jedności nie jest zdrowa, ergo – jest zła. Wyobraź sobie, czym staje się gałąź odcięta od pnia i korzenia, a zrozumiesz zasadę jedności życia w jego nieskończenie zróżnicowanych przejawach.
Dobra uwaga jest spontaniczna i wartka jak górski strumień. Płynie wolna i nie marnuje czasu na nawyki i przywiązania ego. Wchodzi w to, co najprostsze i czyni je najciekawszym doświadczeniem. Wchodzi w to, co skomplikowane i trudne  – i  obdarza je rozumieniem. Rozproszenie uwagi w brakach dobra oznacza, że pojawia się w umyśle i ciele napięcie, wyczerpanie i ostatecznie choroba. Objawia się w życiu dramat, który nie jest niczym innym jak deficytem  miłości i negacją prawdy. Lekarstwem na taką stagnację, która blokuje żywy przepływ strumienia – od źródła do oceanu  – jest przytomny powrót na ścieżkę uważnej praktyki miłości i afirmacji prawdy.
Praktyka miłości i afirmacji prawdy przywraca utraconą wolność – zarówno osobie, jak i związkom oraz interakcjom na „rynkach”  społeczeństwa, kultury i gospodarki .
W ewangelicznym języku tak – tak, nie – nie  po prostu oznacza to, że osobowa więź zawiązuje się tam, gdzie strumienie uwagi zaplatają się wokół wspólnego tak i uwalniają wspólnie węzły blokującego tak nie.
To tak mówi tak życiu i mówi tak śmierci, gdyż jest już gotowe na każdą przemianę i transformację życia.
Transformacja życia to nic innego jak negatywna entropia, która zespala informację ze światłem świadomości, sens z osobą, zaś umieranie to – jakby  entropia ku nicości, ku stanom przenoszącym coraz mniej informacji, coraz mniej dynamiki i potencjału do wzrostu, czyli rozkład świadomości, która przestaje ewoluować w kierunku ducha. Negatywna entropia (negentropia)  skupia się wokół samoświadomej osoby i ma moc stopniowego wynoszenia tej osoby w cyklu przemian ponad ten materialny wszechświat. Zaiste, ta podróż w nieznane staje się pielgrzymką  człowieka do Boga i tak winna być nazwana.
A teraz powróćmy do rzeczy bardziej przyziemnych, okładając na chwilę poza margines uwagi niebiańskie perspektywy rozwoju ubranej w osobowe szaty  przytomnej świadomości  człowieka.
Co czynić, a czego nie czynić?
Czynić to, co wzmacnia samoświadomość siebie podczas różnorakich aktywności, a nie czynić tego, co osłabia i prowadzi do zaniku samoświadomość siebie w świecie. Czynić obecność i nie czynić nieobecności.
To pierwsze jest równoważne zdaniu: kochaj Boga a poznasz siebie; to drugie: wybierz pokusy i uciechy światowe  a w końcu zgubisz siebie. Tak, zgubisz siebie, gdyż rozproszysz bezcenną witalność energii życia w prochu marności nad marnościami – w pogoni za celami, które nie niosą żadnej wartości dla doświadczania miłości i odkrywania prawdy.


Pomedytuj nad powyższym fragmentem hagady o uwadze. Fragment drugi (napiszę go wkrótce) będzie bardziej praktyczny i uziemiony wokół konkretnych zasad oraz sugestii typu poradnikowego. A teraz przeczytaj, jeśli chcesz,  kilka refleksji z rodzaju filozoficznego wprowadzenia do dialogu, na który niejako liczę.
Liczę na dialog i naukę własną przy tej okazji – tak! Nie, nie oznacza to, że chcę dawać dobre rady i uczyć kogokolwiek, jak żyć, by uczynić podróż –  od rozproszenia świadomości po martwych rzeczach będących przedmiotem pożądania do skupienia uwagi na samoświadomości ożywiającej aż po horyzont sensu  tętniący i tak życiem  świat  – możliwą.
Dlaczego nie tak? Bo skupiona samoświadomość odwraca uwagę od siebie w znaczeniu: ja to ego, ja tak chcę i – kieruje ją w stronę transpersonalnej przemiany energii wewnętrznej, uobecniającej się w zewnętrznych przejawieniach świata. I także odwrotnie: albowiem dynamika tego ruchu otwiera przepusty świadomości w obie strony. Inaczej,  drzwi do pola przytomności  można otworzyć od wewnątrz, ale i od zewnątrz.
 Warunkiem  nauki  otwierania drzwi  jest jednak zawsze wolny wybór ścieżki  wiedzy i wiary – mój wybór i twój wybór. W gruncie rzeczy wiedza i wiara splatają się w procesie poznania i tworzą jeden warkocz uwagi.
Szkoda, szkoda, że w naszej cywilizacji doszło do schizofrenicznego rozszczepienia jednego procesu na dwa – sobie wrogie. Nadzieja, że da się zespolić wiarę z wiedzą wymaga jednak całkiem nowego paradygmatu: otóż takiego, że w wiedzy będzie więcej nauki i mniej ideologii, zaś w wierze więcej miłości, medytacji, modlitwy  i mniej religii czy teologii wykładanej ex cathedra.  
Tak, oznacza to, że bez refleksji filozoficznej i etycznej, cisza nie zabrzmi muzyką,  a uwaga natrafi na opór materii nie wysłuchującej racji ducha. Albo –  po prostu – powiedzmy to jeszcze prościej: uwaga ma moc wydobywania   obrazów piękna z materii chaosu i kreślenia linii sensu w zbiorach dostępnych dla ludzkiego poznania kosmicznych informacji. Ta informacja już jest – w doskonałym ładzie i porządku, ale walor wartości, znaczenia i sensu sam musisz jej nadawać. Chwila po chwili – z nabożną uwagą i pobożną czcią wobec  światła tajemnicy.
Tak, uwaga jest dobra. Nie, nieuwaga nie jest nigdy na tyle zła, żeby nie mogła powrócić do uwagi. Na szczęście,  szczęście istnienia więcej waży w tym naszym  wszechświecie niż nieszczęście nieistnienia. I nic na to nie możemy poradzić. Tak, w tym jest jakaś ręka boska.
0

Synergie

sciezki duchowe w labiryncie zycia i smierci sa otwarte. Ten blog to ostatnie miejsce, gdzie bedziemy je zamykac kluczami doktryn i dogmatów.

196 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758