Naturalny mechanizm powstania i utrzymania suwerennej władzy polega na wyodrębnieniu się ze społeczeństwa grupy przywódczej, której interesem nadrzędnym jest utrzymanie suwerenności państwa, gdyż zapewnia im ona pełnię władzy.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI I DEMORALIZACJI POLSKI ZACHODNIEJ
(PRL-u/III RP) cz. 14
Nowe kadry.
Innym mechanizmem powstania i utrzymania się władzy nad krajem i narodem, może być nienaturalne wyodrębnienie i wylansowanie grupy przywódczej przez obcy narodowi czynnik (czynniki) zewnętrzny. Tak utworzona sztucznie kasta władzy stojąc ponad narodem i jego żywotnymi interesami reprezentować ma wyłącznie interesy obcego narodowi czynnika zewnętrznego. Ten drugi wariant kreowania społecznych mechanizmów władzy stosowany jest od zawsze wobec narodów podbitych lub zewnętrznie uzależnionych od obcych stref wpływów polityczno-ekonomicznych oraz wobec narodów kolonizowanych. Celem zaś ostatecznym przyświecającym takiej kreacji i utrzymania nowej kasty rządzącej przez czynnik zewnętrzny jest całowite podoprządkownie kraju przez ten czynnik, czemu służą podejmowane przez niego różne działnia, a więc: ciągła dezintegracja społeczeństwa wzmocniona przez trwałe pozbawianie tożsamości narodowej i idei spajającej naród, np. pod postacją wspólnej wiary, tradycji, patriotyzmu, zasad, interesów i historii.
W czasie i po II W.Ś. Polska doświadczała wszystkich etapów skutecznego zniewolenia zastosowanych przez jej agresorów, a więc:
1. Jawny podbój polegający na pacyfikacja naturalnych warstw przywódczych i intelektualnych oraz niezależnych od nacisków zewnętrznych środowisk ogólnie pojętej warstwy średniej (przestawiciele przedwojennej administracji i nauki, wojskowi, właściciele fabryk i ziemiaństwo, przedstawiciele wolnych zawodów, kupcy, rzemieślnicy oraz rolnicy).
2. Przechodzenie w fazę utrwalania podboju polegającym na wyselekcjonowaniu i wykształceniu jak najbardziej licznej grupy spolegliwych reprezetantów obcych interesów , która podstawiona została na miejsce wyeliminowanych wcześniej prawowitych elit (działo się to głównie pod okupacją bolszewicką najpierw po 17.09.1939r.na terenie wschodnich rubieży II RP, a następnie na terenach Polski leżących po zachodniej stronie Bugu) w celu sprawowania w imieniu okupanta władzy,
3. Ostatnim etapem jest etap państwa postkolonialnego, który polega na takim przekształceniu się tejże- wykreowanej przez bolszwickiego okupanta grupy- jako strażników dalszego zniewolenia ukrytego pod fasadami ułomnej demokracji i udawanej suwerenności, co widzimy obecnie pod postacią III RP.
W opisywanym przeze mnie w poprzednich odcinkach metodzie kreowania nowych "elit" osadzonych i spradzonych w wojskowym sądownictwie bolszewickiego aparatu represji i zniwolenia ubranego w pozory prawa, jesteśmy obecnie na etapie 2.
Etap ten w praktyce polegał na przenoszeniu sprawdzonych wcześniej przez okupanata jednostek na nowe ważne dla zniewolenia państwa polskiego funkcje nadzoru i stanowienia prawa. Prawo i wymiar sprawiedliwości oraz jego kadry miały być od tej chwili fundamentem nieodwracalności dokonanych przez okupanta przemian zapoczątkowanych 17 września 1939 roku. Czym się kierowano wybierając nowe kadry i zastępując nimi naturalne elity Narodu Polskiego?
Cechami jakie decydowały o dopuszczeniu do kasty przywódczej były:
1. Brak poczucia patriotyzmu,
2. Ateizm i nienawiść do katolicyzmu,
3. Nienawiść do spuścizny II RP i do Polaków jako Narodu,
4. Wysublimowanie się z polskiej substancji narodowej,
5. Serwilizm- szczególnie wobec czynników antypolskich,
6. Niesamodzielnośc i brak wykształcenia,
7. Niskie morale,
8. Niezdrowe i wygórowane ambicje a wraz z nimi karierowiczostwo za wszelką cenę,
9. Brak szacunku dla prawa i fundamentalnych zasad demokracji,
10.Brak szacunku dla godności i życia człowieka,
11.Brak odpowiedniego poziomu intelektualnego uniemożliwiającego samodzielne sprawowanie funkcji co powoduje po pierwsze przymus opierania się na instytucji "doradców", a po drugie powoduje uzależnienie od sprawowanej funkcji aby móc nadal zachować swoją wysoką pozycję społeczną,
Bazując na tych cechach osobowych stworzono trwałą grupę funkcjonariuszy uzależnionych od zasiadania "na urzędach" i w sztucznie wykereowanych korporacjach zawodowych inaczej nie potrafiących żyć i funkcjonować pachołków systemu sprawowania władzy, i którzy taki system ich uprzywilejowania skutecznie chronią blokując rozwój i powstanie normalnego społeczeństwa demokratycznego.
Ciąg dalszy w nasępnych odcinakach….
Pozdrawiam.
Szczelne zamknięcie się środowisk prawniczych stanowi gwarancję zachowania ciągłości personalnej i prawnej dla tych, którzy swą obecną uprzywilejowaną pozycję ……
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI I DEMORALIZACJI W POLSCE ZACHODNIEJ (PRL-u/III RP)
cz. 13
Kuźnia nowych kadr.
……..zawdzięczają wyłącznie swym przodkom- zaufanym funkcjonariuszom prawnego aparatu przemocy "wykutym" w pierwszych latach powojennego bolszewickiego terroru.
Instytucjonalny i personalny etap utrwalania "władzy ludowej" w Polsce rozpoczął wraz z uchwaleniem Ustawy z dnia 21 lipca 1950 roku "O 6-letnim planie rozwoju gospodarczego i BUDOWY PODSTAW SOCJALIZMU" (wytłuszczenie moje).
Jak sama już nazwa tej ustawy wskazuje Polska Ludowa wkroczyła w nową fazę- utrwalenia zdobytej władzy. Aby tego dokonać należało dokończyć pewne procesy rozpoczęte podczas fazy siłowego zdobywania władzy w Polsce w taki sposób je przeprowadzić aby niemożliwym było ich późniejsze odwrócenie. A więc od początków lat pięćdziesiątych nadal trwa pacyfikowanie niezależnych grup społecznych: przedstawicieli wolnych zawodów, ludzi nauki i przedwojennych funkcjonariuszy administracji państwowej, a wraz z nimi przedwojennej kadry oficerskiej Wojska Polskiego, wyższej kadry technicznej, rzemieślników, handlowców i rolników. Zamiast nich obsadza się ważne dla funkcjonowania państwa stanowiska nowymi zaufanymi kadrami bolszewików i ludzi przez nich wyszkolonych i sprawdzonych. W tym okresie tworzy się również aparat partyjny obejmujący i kontrolujący wszystkie możliwe dziedziny życia społecznego, gospodarczego, administracyjnego i politycznego Polski Ludowej. Te kadry i ogniwa partyjne oraz stworzony aparat totalnej kontroli oraz represji stanowić będą od tej chwili trwałą podstawę funkcjonowania państwa podporządkowanego interesom obcych sił.
Ale aby móc dokończyć skutecznie proces trwałego zniewolenia konieczne było jeszcze wykonanie jednego ruchu i pretekst do niego dał Józef Światło uciekając na Zachód i głosząc później na falach radiowych RWE swoje rewelacje o żydowskich zbrodniarzach osadzonych przez bolszewickiego okupanta na najwyższych stanowiskach aparatu represji. Tym ruchem było odwórcenie uwagi od zachodzących po przyjęciu Planu 6-letniego trwałych zmian w strukturze społecznej Polski i jednoczesne skanalizowanie nienawiści Polaków poszkodowanych w wyniku narzuconego im systemowi zniewolenia do enigmatycznie określanego przez władze ludowe wroga, którym stał się od tej pory stalinista.Później ten sam schemat dezinformacji był używany wielokrotnie przez kastę rządzącą z tą tylko różnicą, że pojawiało się coraz nowe określenie wroga. Ten proces manipulacji wymyślaniem wrogów jest stosowany do dnia dziesiejszego przybierając przy tym coraz dziwniejsze wersje. Realnym efektem zaś tych działań jest takie "zmienianie" polskiej rzeczywistości, aby tak naprawdę nic się w niej nie zmieniało, co gwarantują "wykute" przez bolszewików nowe kadry i pozostawiona tu przez nich liczna agentura.
A więc przechodząc do meritum tematu mojego cyklu, który się zakończył "ucieczką" na Zachód płk. J. Światły. Otóż zmiany utrwalające władzę desantu moskiewskiego w Polsce nie rozpoczęły się wraz z jego demaskatorskimi audycjami w RWE. Te zmiany rozpoczęły się już na początku realizowania "Planu 6-letniego", będącego w swej istocie tak naprawdę- czego oni nie ukrywali- BUDOWANIEM PODSTAW SOCJALIZMU.
Jak przekonaliśmy się na podstawie losów brata Adama Michnika- kpt. Stefana Michnika (Stefana Rosenbuscha)- już od początku lat pięćdziesiątych rozpoczął się masowy proces przerzucania funkcjonariuszy z bezpośredniego aparatu represji do newralgicznych punktów funkcjonowania państwa tworząc z nich personalny fundament utrwalania zniewolenia. Jednocześnie funkcjonriusze ci wraz ze swoimi rodzinami zaczęli odgrywać również rolę nowej sztucznie wykreowanej- po wcześniejszym spacyfikowaniu prawdziwej elity- "elity" władzy. Utrwalenie procesu polegać miało na tym, że nowo utworzone "elity" aby zapewnić sobie dany im przez okupanta uprzywilejowany status społeczny są zmuszone od tej pory do stałej walki o jego zachowanie. Temu celowi służą między innymi hermetyczne zamknięcie się zawodów prawniczych odcinające drogę do nich ludziom z zewnątrz co konserwuje na trwale postkomunistyczny układ personalny w tych newralgicznych dla funkcjonowania państwa obszarach ze wszystkimi tego znanymi już nam konsekwencjami.
Tak więc po "wykuciu nowych kadr" władze okupacyjne korzystając z pretekstu jaki im dała "ucieczka" J. Światło rozpoczęły proces likwidacji i przemalowania instytucji represyjnych. Pierwszym formalnym ruchem na pokaz, że władza się zmienia było z początkiem grudnia 1954r. wypuszczenie z więzień komunistycznych działaczy, a w tym W. Gomułki. Następnie w kilka dni później, a więc w dniu 7.12.1954 roku rozwiązanie MBP i przemianowanie go na Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Na marginesie należy dodać fakt, że maksymalny stan osobowy MBP osiagnęło rok wcześniej, bo w 1953r. wynosił on aż 33200 funkcjonariuszy w tym ok. 7500 pracujących w centrali. Nowo powołany Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego odziedziczył po MBP 85300 tajnych współpcacowników i 5.200.000 teczek osobowych założonych na prawie 20% obywateli PL.
Następnie "władze ludowe" wykonały następny ruch maskujący. Otóż w dniu 30.04.1955r. Zarządzeniem Organizacyjnym nr. 02/55 podpisanym przez szefa Zarządu Sądownictwa Wojskowego płk. Oskara Karlinera zostaje dokonana likwidacja Wojskowych Sądów Rejonowych i Wojskowych Prokuratur Rejonowych. Likwidacja WSR i WPR realizowała Ustawę z dnia 5.04.1955r. , która wchodziła w życie w Robotnicze Święto Pracy – 1 maja 1955r. (Dz. U 1.05.1955r. nr.15 "O przekazaniu sądom powszechnym dotychczasowych właściwości sądów w sprawach karnych osób cywilnych, funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa publicznego, Milicji Obywatelskiej i Służby Więziennej"). Od tej chwili realizując wytyczne bolszewickiej centrali w Moskwie władze okupacyjne przeszły na następny etap tzw. "demokracji socjalistycznej" polegającej na tym, że funkcjonariusze aparatu przemocy mieli sprawować kontrolę całości organizacji państwa totalitarnego przez obejmującą wszelkie dziedziny życia państwowego i społecznego organizację partyjną. Tak więc żywioł bolszewickich kadr zniewolenia zastąpiony został bezosobowymi instytucjami państwa i partii, w których jednocześnie sam on zajął kluczowe stanowiska. Polegalo to na tym, że wyszkolone, sprawdzone i odpowiednio wyselekcjonowane w czasach terroru kadry zajęły w tychże instytucjach państwowych i partii komunistycznej istotne funkcje decyzyjne same zaś pozostając w cieniu. Jeśli zaś chodzi o "wymiar sprawiedliwości" to tak samo jak w pozostałych instytucjach państwowych "nowe kadry" zostały poumieszczane w istotnych punktach kontroli funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości PRL, zaś bezpośrednią kontrolę nad całością jego działania i dyspozycyjności osiągnięto przez odpowiednie upartyjnienie, sterowanie i politykę kadrową. Przejęto również poprzez obsadzenie swoimi ludźmi uniwersyteckie kształcenie prawniczych kadr co gwarantowało nabór odpowiedniej liczby i jakości funkcjonariuszy cywilnych zawodów prawniczych. Jednocześnie zapewniając awans i prestiż tylko absolwentom cywilnych studiów prawniczych, którzy mieli odpowiednie koligacje lub całkowicie gwarantowały realizowanie linni partii. Tym sposobem zapewniono całkowitą kontrolę nad instytucjami prawnymi kolejnym wcieleniom okupacyjnego reżymu.
Dalsza część
Jak kameleony przystosowują się oni do tła przybierając, w zależności od potrzeb, coraz to nowe barwy ochronne.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI I DEMORALIZACJI W POLSCE ZACHODNIEJ
(PRL-u/III RP) cz. 12
Kuźnia nowych kadr.
Ucieczka Józefa Światły na Zachód w dniu 5.12.1953 roku nie była niczym innym jak tylko wykonaniem tajnej misji postawionej mu przez przełożonych z sowieckich służb.
Aby zrozumieć rolę jaką wypełniał w swej zachodniej misji płk. J.Światły niezbędne jest poznanie jego życiorysu.
Józef Światło (właściwie Izak Fleischfarb) urodził się 1.01.1915r. w Medynie koło Zbaraża w rodzinie pomocnika młynarza- Gabriela Flaischfarba, panieńskie nazwisko jego matki brzmiało Wieseltur. Siedmioklasową szkołę powszechną ukończył w Krakowie, do którego przeprowadził się z rodziną w czasie Wielkiego Kryzysu. Po ukończeniu szkoły pracował jako szewc w Krakowie. Jeszcze jako nastolatek zafascynowany nowo powstałym ruchem syjonistycznym wstąpił do syjonistycznej Gordonii, a w 1933 roku został członkiem- z polecenia działaczy syjonistycznych- Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, tam też poznał swoją pierwszą żonę- Frydę Zollman, z którą w 1936r. mimo to, że oboje należeli do KZMP, wziął tradycyjny żydowski ślub religijny. Po rozpoczęciu się wojny, na terenie wschodniej części II RP w dniu 20 września 1939r. dostał się jako żołnierz 12 pp do sowieckiej niewoli. W tym czasie został rozpoznany jako agent syjonistyczny i po aresztowaniu przez NKWD wywieziono go na Syberię. W czasie formowania tzw. Armii Andersa w Kazachstanie został skierowany tam jako agent NKWD wykonując powierzoną mu misję obserwacji działań związanych z formowaniem Wojska Polskiego. W tym czasie poznał swoją drugą żonę, Polkę- Justynę Światło, od której przejął nazwisko. Później wstąpił do polskiej dywizji Zygmunta Berlinga, po czym został skierowany przez sowieckie służby do 1 Polskiej Dywizji im. Tadeusza Kościuszk, gdzie został mianowany oficerem politycznym. W okresie "władzy ludowej" wykonywał różne kierownicze stanowiska w resorcie Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie ostatecznie zasiadł na funkcji pierwszego zastępcy dyrektora Departamentu X ("czystości kadr") MBP. Tam pełnił rolę zausznika Bieruta do spraw specjalnych i jednocześnie rolę bezpośredniego wykonawcy poleceń Berii, z którym utrzymywał osobisty kontakt telefoniczny. Zadania specjalne jakie wykonywał dla NKWD było min. aresztowanie W. Gomółki i marszałka M. Roli-Żymierskiego oraz prowadzenie inwigilacji i rozpracowania wybranych osób z kierownictwa komunistycznej partii i jej aparatu represji. Po ucieczce na Zachód przebywał jako Józef Wieseltur do końca swego życia w USA, zmarł 2 września 1994 roku jako właściciel farmy rolnej.
Powracając do głównego wątku prawdziwych przyczyn "ucieczki" na Zachód płk. Józefa Światły. Otóż głównym powodem, dla którego najwyższe czynniki frakcji antystalinowskiej bolszewickiej partii komunistycznej zdecydowały się wysłać J.Światłę z tajną misją na Zachód było, poprzez skompromitowanie ludzi systemu stalinowskiego aparatu represji w Polsce z jednoczesnym jego cynicznym obnażeniem, pokazanie światu i ludności państw komunistycznych, że w partii zwyciężyła frakcja "demokratyczna". A więc celem było przejście towarzyszy z jednego- jawnie zbrodniczego etapu rozwoju komunizmu wojennego, w drugi etap "pokojowego współistnienia". Cała maskarada jakiej pionkiem był J.Światło polegała więc na ukryciu się zbrodniarzy z jednoczesnym ujawnieniem tzw. "kozłów ofiarnych", którzy zostali napiętnowani odjum winy. Odwracało to oczywiście uwagę społeczeństw państw zniewolonych od setek tysięcy prawdziwych sprawców ich nieszczęść, z jednoczesnym skanalizowaniu nienawiści wobec wybranych ofiar nagonki anystalinowskiej. Temu celowi min. służyły prace tzw. Komisji Mazura oraz "tajny" Referat Chruszczowa dot. zbrodni stalinowskich wygłoszony na sławnym XX Zjeździe KPZR (14/25.2.1956r.) po którym zlikwidowano Bieruta (12.03.1956r.) a w Polsce Ludowej nastąpiła w pażdzierniku 1956 roku – sławna "Odwilż".
Cały więc epizod dotyczący sławnych audycji Józefa Światły wygłaszanych w RWE tak naprawdę dotyczył tylko uzasadnienia przemian na najwyższych stanowiskach partyjnych dokonywujących się w Bloku Sowieckim po śmierci Stalina jak i pozwoliły ukryć się w cieniu – w myśl zasady, że "pod latarnią jest najciemniej"- setek tysięcy sprawców zbrodni stalinowskich, którzy dzięki temu mogli bezkarnie nadal sprawować faktycze rządy w okupowanych przez desant bolszewicki krajach. Od tego też momentu- podobnie jak to ma miejsce w USA- scenę polityczną kształtują wyłącznie rozbieżności interesów występujących wśród żydowskiej "elicie" władzy, w skutek czego jedna grupa jest w danej chwili przy władzy, gdy druga w tym samym czasie pełni rolę opozycji.
Na zakończenie uzupełnię dane dotyczące J. Światły. Otóż w Polsce pozostały jego żona wraz z dwójką dzieci oraz siostra. Jako wicedyrektor Departamentu X MBP figurował oficjalnie płk. J.Światło do 30 września 1954 roku, czyli do momentu gdy nie rozpoczął swoich programów demaskujących najwyższych funkcjonariuszy żydowskiego pochodzenia umieszczonych przez okupanta bolszewickiego w aparacie represji i zniewolenia. Natomiast jeśli chodzi o pozbawienie go stopnia oficerskiego dokonało się to dopiero 21 października 1959 roku Zarządzeniem Personalnym nr. 1987 Ministra Spraw Wewnętrznych Władysława Wicha– czyżby jakieś niedopatrzenie służb ????
Zaś Komunikat PAP na temat ucieczki J.Światły opublikowano w Trybunie Ludu prawie rok po jego ucieczce, a więc w dniu 25 pażdziernika 1954 roku.
Od tej ostatniej daty można przyjąć, że wszystkie bolszewickie kadry już były umieszczone w newralgicznych punktach kierowania państwem, same zaś pozostając w cieniu, przy czym zmieniono im nazwiska i życiorysy.
Co dalej w dalszej części…
Pozdrawiam.
Zniewolenie Polski dokonało się w wymiarze symbolicznym i realnym.
Wymiar symboliczny widoczny jest w postaci Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina- ciernia w sercu zniewolonej Polski. Realnym zaś wymiarem jest kastracja z elit Narodu Polskiego.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI I DEMORALIZACJI ZACHODNIEJ POLSKI (PRL-u/III RP)
cz. 11
Kuźnia nowych kadr.
Osoby Adama Michnika nie będę opisywał, bo "jaki wielbłąd jest, każdy sam widzi". Wystarczy przeanalizować losy i poglądy środowiska rodzinnego i towarzyskiego z jakiego on się wywodzi i z nich wyciągnąć właściwe wnioski jakie jest prawdziwe praźródło jego obecnie nie ukrywanych już poglądów na temat: rodziny, Polski, Polaków, patriotyzmu, katolicyzmu, wiary, moralności i komunizmu wraz z jego oceną katów i ich ofiar.
Pomijam więc ten fakt, jako oczywisty i ogólnie znany więc nie podlegający dyskusji.
Natomiast zajmę się opisaniem dalszego ciągu planowych posunięć, tak prawnych jak i personalnych, które miały na celu przeistoczenie się bolszewickich katów Narodu Polskiego w nową kastę rządzącą- trwale uniemożliwiającą do chwili obecnej odbudowanie się suwerenności kraju.
Jak pamiętamy Stefan Michnik (Stefan Rosenbusch) został usunięty w "cień" zajmując 20 listopada 1953 roku stanowisko kierownika Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Akademii Wojskowo-Politycznej im. Felikasa Dzierżyńskiego w Warszawie. Było to dziewięć miesięcy po śmierci J.Stalina, któremu zawdzieczał on wraz z mu podobnymi tą uprzywilejowaną pozycję w Polsce Ludowej. Te dziewięć miesięcy było bardzo istotne, gdyż w tym czasie jeszcze ważyły się losy tego jaka frakcja KPZR po śmierci generalismusa ostatecznie przejmie władzę nad Krajem Rad. Po aresztowaniu Ł. Berii i tuż przed jego egzekucją w dniu 23.12.1953r. wykonanej w podziemiach Łubianki stało się jasne, że frakcja stalinowców zostanie odsunięta od sterów władzy, a niektórzy najbardziej aktywni zbrodniarze stalinowscy jako kozły ofiarne zostaną przykładnie ukarani. Jednocześnie data ukrycia się w "cieniu" Stefana Michnika zbiega się jeszcze z jednym faktem- wydaniem w listopadzie specjalnej dyspozycji przez naczelnego stalinowca polskiego i agenta NKWD w jednej osobie- B. Bieruta swojemu osobistemu zausznikowi- płk. Józefowi Światle wicedyrektorowi Departamentu X ("czystości kadr") MBP. Dyspozycja ta jako ściśle tajna dotyczyła "uciszenia" będącej na emigracji w RFN Wandy Brońskiej. W związku z tą specjalną misją płk. Światlo miał pojechać wraz z dyrektorem Departamentu X MBP płk. Anatolem Fejginem do Berlina Wschodniego i tam z sekretarzem stanu Ministerstwa Bezpieczeństwa NRD (STASI)- Erichem Mielkie ustalić szczegóły akcji "uciszenia" W.Brońskiej. Realizując osobiste polecenie Bieruta J.Światło wraz z towarzyszącym mu A.Fejginem znależli się 4.12.1953r. w Berlinie Wschodnim. Następnego dnia (5.12.53r.) w godzinach popołudniowych dokonał J. Światło brawurowej ucieczki pod pretekstem zakupów zgłaszając się do zachodnio berlińskiego przedstawicielstwa Misji Wojskowej Armii Stanów Zjednoczonych. Po drodze spotkał się jeszcze w umówionym miejscu z nie znanym do dziś agentem sowieckich służb, który przekazał mu pełną walizkę jakiś dokumentów i wskazał kierunek do siedziby Misji Wojskowej US Army.
Czynniki amerykańskie aż do września 1954 roku nie upubliczniały wiedzy jaką im przekazał ten najwyższy rangą dygnitarz służb specjalnych z za "żelaznej kurtyny", jaki przeszedł na drugą stronę. Przecież wiedza jaką posiadał płk. Józef Światło na temat kulis komunistycznej władzy w Polsce Ludowej- i nie tylko- była porażająca, ale jednocześnie obnażała bezpośrednio mechanizmy stalinowskiego terroru w krajach okupowanych przez bolszewickie wojska. Na co więc czekali amerykanie zwlekając przez te dziewięć miesięcy?
O tym w dalszej części….
Pozdrawiam.
Najprostszą metodą trwałego zniewolenia narodu jest pozbawienie go własnych elit i następnie zastąpienie ich „nowymi” elitami, które będą spełniać oczekiwania okupanta.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI I DEMORALIZACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u/III RP) cz. 10
Kuźnia nowych kadr.
Zanim przystąpię do opisywania dalszego ciągu kariery Stefana Michnika, chciałbym zatrzymać się nad pewnym ale mało znanym problemem dotyczącym jego "rodziny". Otóż niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że poza Adamem i Stefanem był jeszcze trzeci "brat"- Jerzy. Jednocześnie wszyscy ci bracia: Jerzy, Stefan i Adam byli dla siebie braćmi przyrodnimi (?). Jak można wytłumaczyć ten niecodzienny fakt, że w jednym związku partnerskim potomstwo "rodziców" nie jest naturalnym rodzeństwem? Aby odpowiedzieć na to pytanie trzeba rozsupłać ich prawdziwy rodowód.
Pierwszym synem Ozjasza Szechtera poczętym w związku małżeńskim z Sabiną Schatz (lub Sabiną Chatz) był urodzony w 1928r. w Drohobyczu Jerzy Szechter. Jak łatwo policzyć Jerzy Szechter w pierwszym okresie okupacji bolszewickiej terytorium Polski Zachodniej, a więc w roku 1946 osiągnął już pełnoletność, ale o jego życiu z tego okresu, aż po ucieczkę z Polski w 1957 roku jak na razie nic nie wiadomo. Tak więc okres od 1946r. do 1957r., stanowiący ponad dziesięć lat życia człowieka jest całkowicie nieznany, będąc białą plamą w historii. Dlatego też istotny jest w tym kontekście problem dlaczego Jerzy Szechter musiał wyjechać z Polski już na początku "odwilży"? Po wyjeździe z Polski około roku przebywał w Izraelu po czym na stałe osiadł w Nowym Jorku w USA, gdzie przebywał aż do swojej śmierci.
Drugim synem "rodziny" Ozjasza Szechtera był wniesiony w wianie w 1936 roku przez Helenę Michnik- Stefan Rosenbusch urodzony 28 września 1929 roku w związku tejże Heleny Michnik i działacza bolszewickiego z pierwszych lat porewolucyjnych- Samuela Rosenbuscha.
Trzecim i ostatnim z przyrodnich braci jest urodzony w wolnym związku partnerskim Ozjasza Szechtera z Heleną Michnik w 1946 roku Adam Michnik. Czas narodzin Adama Michnika dziwnie zbiega się w czasie (po 10 latach "udanego" pożycia wspomnianych Ozjasza Szechtera i Heleny Michnik) z opieką roztoczoną, przez zastępcę Prezesa Najwyższego Sądu Wojskowego mjr. Oskara Szyja Karliner ps. "Stefan", nad błyskotliwą karierą Stefana Michnika vel Stefana Rosenbuscha.
Po tej dygresji na temat powikłanych powiązań rodzinnych występujących między przyrodnimi braćmi powracam do prezentacji kolejnych etapów kariery Stefana Michnika w Polsce Ludowej.
Asesor WSR w Wawszawie- por. Stefan Michnik (Stefan Rosenbusch) po wzorowym wykonaniu zadań na niwie sądowniczego aparatu represji został odsunięty w "cień". 20 listopada 1953 roku władza ludowa postanowiła przenieść go na stanowisko nauczyciela kuźni nowych kadr, aby tam mógł podzielić się swoją cenną wiedzą i jednocześnie czujnym okiem czekisty wyłapywać tych spośród kandydatów na nowych władców Polski, którzy nie wykazywali się właściwą postawą ideologiczną. Tak więc w nagrodę por. Stefan Michnik został mianowany kierownikiem gabinetu Katedry Nauk Wojskowo-Prawniczych Akademii Wojskowo-Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego w Warszawie. Nawiasem mówiąc instytucja ta intensywnie szkoliła nowe kadry Polski Ludowej do samego jej końca, tj do dnia 21.05.1990 roku.
Następnie został przeniesiony do Wydziału Szkolenia Oddziału I Organizacji i Planowania Zarządu Sądownictwa Wojskowego gdzie pracował od 10.12.1955r. do dnia 26.07.1957r. Następnie na fali "odwilży" został przeniesiony do rezerwy jako 28 letni kapitan LWP. Później kilka miesięcy usiłował zrobić karierę jako adwokat, ale widocznie wiedza "prawnicza" jaką posiadł zasiadając w ławach sędziowskich WSR nie była przydatna do wypełniania obowiązków obrońcy? Dlatego też, korzystając ze swojej wcześniejszej wysokiej pozycji w aparacie sądowniczego terroru, załatwił sobie dość wygodną i dobrze płatną posadkę w wydawnictwie MON na etacie redaktora, gdzie pracował w latach 1958-1968.
Później był znany nam z historii "marzec" 1968 roku i Stefan Michnik musiał sobie znaleźć nowe zajęcie lub wzorem swojego starszego przyrodniego brata- Jerzego, poszukać ciepłego i bezpiecznego miejsca na obczyźnie. Nie udaje mu się wyjechać do brata do USA, więc postanawia zakotwiczyć się bliżej- w Szwecji.
Tam przebywa bez stałego miejsca zameldowania w małym miasteczku- Storvreta 10 km od Uppsali gdzie podejmuje pracę jako bibliotekarz w miejscowej publicznej bibliotece. Jednocześnie nadal prowadzi aktywną działalność publiczną współpracując z Radiem Wolna Europa oraz pisząc pod pseudonimem "Karol Szwedowicz" w paryskiej Kulturze Jerzego Gedroycia. Lubi muzykę poważną, którą namiętnie też słucha. Dużo czyta, udziela nawet wywiadów szweckiej prasie i spędza mile i bezpiecznie czas w chroniącej go swoim prawem Szwecji, która odrzuciła wniosek prokuratury IPN o przekazanie go stronie polskiej jako zbrodniarza komunistycznego.
Ciąg dalszy w następnej części….
Pozdrawiam.
Jedną z głównych metod zachowania ciągłości władzy w zniewolonej przez bolszewików Polsce na kolejne pokolenia są: kumoterstwo i protekcja.
Stefan Szechter vel Stefan Michnik jest doskonałym przykładem na to skąd rekrutowano kandydatów i w jaki sposób wykuwano nowe kadry mające kontynuować politykę wynaradawiania Polski w przyszłości.
U zarania kariery Stefana Michnika w Polsce Ludowej leżało jego pochodzenie społeczne, więzi rodzinne oraz ścisłe powiązania z bolszewickim aparatem zniewalania okupowanej przez sowieckie wojska Polski. Czynne zaangażowanie się Stefana Michnika w pracy w organach bezpośrednich represji, którym był również "wymiar sprawiedliwości" Polski Ludowej zbiegło się w czasie z rozpoczęciem wielkiej kariery w tymże aparacie sądowniczo-prokuratorskiego zniewalania przez mjr. Oskara Karlinera- prominentnego zbrodniarza w todze. W tym miejscu zatrzymam się nad przedstawieniem istotnych fragmentów życiorysu tego mordercy sądowego, który bez wątpienia wywarł bezpośredni wpływ na przebieg kariery Stefana Michnika.
Oskar Szyja Karliner ps. "Stefan" urodził się w Drohobyczu (a więc w tym samym mieście z jakiego wywodzi się rodzina Stefana Michnika) 10.05.1907 roku (zm. w Tel-Awiwie 8.12.1988r.). W 1926r. studiował prawo na UJ w Krakowie, w 1932r. relegowany z uczelni za działalność komunistyczną. Od 1924r. członek KZM Zach. Ukrainy, w latach 1928-1929 działał w PPS-Lewicy, z ramienia której został Komitetu Miejskiego w Drohobyczu. Po rozpoczęciu studiów na UJ działał w Wydziale Wojskowym KC KPP w Krakowie, który to był bezpośrednią ekspozyturą wywiadu sowieckiego w II RP. Za udział w tej przybudówce bolszewickiej agentury został skazany 13.02.34r. na 6 lat więzienia, ale odbył tylko dwa lata zasądzonej kary i w dniu 1.09.36r. na mocy amnestii dla więźniów politycznych opóścił więzienie. Podjął pracę w Domu Meblowym "Fortuna" w Sosnowcu, a po zajęciu wschonich terenów II RP przez wojska bolszewickie we wrześniu 1939 roku wrócił do Drohobycza. Tam po różnych perypetiach, podejrzewany przez okupacyjne władze bolszewickie o agenturalność na rzecz polskich służb specjalnych, dopiero po rozpoczęciu się wojny bolszewicko-niemieckiej rozpoczął prawdziwą karierę w strukturach szykowanych przez Stalina nowych władz przyszłej Polski Ludowej. W lipcu 1944r. nawiązał kontakty z ZPP po czym został skierowany na stanowisko oficera śledczego w prokuraturze II Armii, a potym w 1 Okręgu Wojskowym. Od 1945 rozkazem Naczelnego Dowódctwa awansowany na majora, a od 1946r. przystąpił do partii PPR/PZPR. Zaraz po przystąpieniu do Partii został mianowany szefem Rejonowej Prokuratury Wojskowej w Poznaniu, następnie na to samo stanowisko przeniesiony został do Krakowa, po czym przeniesiono go do Warszawy gdzie oskarżał w procesie pokazowym w listopadzie 1948r. kierownictwo PPS-WRN. W listopadzie 1949r. został mianowany zastępcą prezesa Najwyższego Sądu Wojskowego. I właśnie w tym momencie zbiegły się losy Stefana Michnika z losami Oskara Karlinera.
A więc powracając do kariery w "wymiarze sprawiedliwości" Stefana Michnika, otóż przy jego przyjmowaniu do OSP nr. 2 w Jeleniej Górze złamano podstwowe zasady ustanowione przez władze PL. Według tych zasad, kandydaci do szkół prawniczych kształcących nowe kadry represyjnego wymiaru sprawiedliwości musieli spełniać następujące wymagania:
1. minimum 3-letni staż partyjny,
2. ukończone co najmniej 7 klas szkoły powszechnej,
3. ukończone 25 lat.
Jak więc widać zasady te były bardzo luźno traktowane w przypadku naboru do służby prawniczej pewnych, specyficznego pochodznienia kandydatów na sędziów i prokuratorów sądowniczego aparatu bolszewickich represji. Takim też, przy wsparciu Oskara Karlinera, był również Stefan Michnik, ktrórego przy przyjmowaniu na kurs prawniczy w OSP nr. 2 w Jeleniej Górze złamano dwie spośród trzech zasad, a więc w punkcie 1 i w punkcie 3 ustanowionych wyżej wymagań.
Oczywiście nie zawiódł pokładanych w nim nadziej i dowiódł tego aż nadto pełniąc w pocie "zaszczytną" służbę pacyfikatora polskich elit. A więc 27.03.1951r. zameldował się do pełnienia służby na stanowisku asesora w WSR w Warszawie, gdzie według specjalnego zezwolenia wydanego przez zastępcę Prezesa Najwyższego Sądu Wojskowego- Oskara Karlinera został upoważniony do przewodniczenia zespołom orzekającym jako asesor lub ławnik. Tym sposobem już dwa tygodnie od rozpoczęcia służby w WSR w Wawszawie złożył swój pierwszy podpis pod wyrokiem skazującym na dożywocie żołnierza Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Stanisława Bronarskiego ps. "Mirek".
Jesienią 1951r. zasiadał on w składach orzekających sądów w procesach odpryskowych grupy Gen. Stanisława Tatara, płk. Mariana Utnika i płk. Stanisława Nowickiego- "TUN". W tych wyreżyserowanych procesach zapadło 40 kar śmierci, z których połowę wykonano.
Decyzją szefa WSR w Warszawie ppłk. Mieczysława Widaja 22-letni asesor Stefan Michnik przydzielony został w dniu 15.11.51r. do składu sędziowskiego wraz z ppłk. Feliksem Aspisem i mjr. Teofilem Karczmarzem do rozpatrzenia sprawy płk. Bronisława Maszlanki, który został skazany po jednodniowym procesie na 13 lat więzienia. Tego samego dnia zaprobował wyrok śmierci dla mjr. Jerzego Lewandowskiego.
29.11.51r. ten sam skałd sędziowski orzekł karę śmierci dla mjr. Zefiryna Machalii, która została wykonana 10.01.52r. o godz. 19.00.
22.12.51r. asesor Stefan Michnik ozaakceptował karę 15 lat więzienia dla Bolesława Jędrzejewskego ps. "Karol"- członka Delegatury Rządu RP na powiat płocki, zarzucając mu współpracę z gestapo i przynależność do nielegalnej organizacji WiN.
W styczniu 1952r. uczestniczył w grupowym procesie członków organizacji Samoobrony Ziemi Mazowieckiej, podczas której zapadły w dniu 30.01.52r. dwie kary śmierci na: Józefa Marcinkowskiego ps. "Wybój" i "Sęp" oraz Henryka Gutowskiego.
Następnego dnia (31.01.1952r.) po wydaniu tego wyroku Stefan Michnik awansowany został na porucznika. A więc władza ludowa doceniając zaangażowanie asesora Stanisława Michnika w bezwzglednym pacyfikowaniu polskich elit już po 10 miesiącach jego wytężonej pracy odpowiednio go wynagrodziła.
W czerwcu 1952r. ponownie orzeka w składzie WSR wraz z Aspisem, Karczmarzem oraz z por. Mieczysławem Mirskim (Kahanem) i por. Janem Paramonowem w procesach odpryskowych "TUN". Podczas serii tych procesów (Sr. 7/52, Sr. 8/52, Sr. 11/52, Sr. 12/52, Sr. 13/52) skazał na śmierć płk. Maksymiliana Chojeckiego oraz na kary więzienia od 12 do 15 lat pozbawienia wolności: płk. Stanisława Wareckiego, płk. Romualda Sidorskiego, płk. Aleksandra Kowalskiego, mjr. Zenona Tarasiewicza i ppłk. Władysława Żaczkiewicza.
Po zakończeniu udziału w "maratonie" spraw odpryskowych "TUN" asesor por. Stefan Michnik uczesniczy w licznych sprawach sądzenia członków i współpracowników podziemia antykomunistycznego. Skazał w nich min.: Tadeusz Adamski, Ryszard Żerański (wpółpracownicy Odziału Wacława Grabowskiego ps. "Puszczyk"), żołnierza AK Stefana Polakowskiego i skazanego na KS- członka tzw. V Komendy WiN, Franciszka Bloka. O tym ostatnim asesor Stefan Michnik w uzasadnieniu wyroku napisał: "…był stałym wrogiem Polski Ludowej."
5.01.1953r. asesor Stefan Michnik orzeka kolejny wyrok Kary Śmierci wobec Huberta Cieślaka.
W kwietniu 1952 roku na podstawie atr.7 Małego Kodeksu Karnego skazuje Stefan Michnik na KS Felicję Wolff.
10.11.1953r. Stefan Michnik osobiście uczestniczy w wykonaniu egzekucji w więzieniu mokotowskim na "cichociemnym" rtm. Andrzeju Czaykowskim ps. "Garda".
Dziesięc dni po tej osobiście nadzorowanej egzekucji w dniu 20.11.1953r. asesor por. Stefan Michnik kończy swoją morderczą "karierę" i rozpoczyna nowy etap życia rzucony na inny- równie ważny- front walki.
Ale o dalszych losach rodu Michników w następnej części….
Pozdrawiam.
W lipcu 1952r. uczesniczy Stefan Michnik w procesie żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych gdzie orzekł trzy kary śmierci na: Karolu Sęku, Stanisławie Okuńskim i Tadeuszu Moniuszce.
Oni raz zdobytej władzy po dobroci nie oddadzą, gdyż władza jaką dostali w wyniku zdrady narodowej od bolszewickich okupantów jest dla nich wszystkim tym o co oni zawsze walczyli w Polsce od wielu pokoleń.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 8
Kadry zbrodniczego wymiaru sprawiedliwości- kuźnia nowych kadr.
Aby zrealizować narzucone przez bolszewickie władze okupacyjne zadania dotyczące szybkiej i skutecznie przeprowadzonej pacyfikacji społeczeństwa polskiego powołano do życia nadzwyczajny tryb szkolenia zbrodniczych kadr w postaci średnich szkół prawniczych. Szkoły te masowo i w bardzo krótkim czasie wypuszczając odpowiednio wyselekcjonowanych i wyszkolonych absolwentów realizowały jednoczesnie dwa główne cele postawione przez okupanta: po pierwsze zapewniły niezbędne kadry do sądowego aparatu represji w pierwszej fazie pacyfikacji Polski, a po drugie kształciły sprawdzone w boju i dodatkowo umaczane w "zbrodni załozycielskiej" przyszłe elity władzy ludowej mające na celu utrwalenie jej przez kolejne pokolenia. Te średnie szkoły prawnicze w liczbie sześciu, podczas kursów trwających od 6 do 15 miesięcy łącznie w okresie ich działania wykształciły 1130 słuchaczy, z których 1081 podjęła pracę w zbrodniczym wymiarze sprawiedliwości.
Jednym z absolwentów wspomnianego naboru i szkolenia prawniczego wyselekcjonowanej przez okupanta dla realizacji systemu zniewolenia i niezbędnych do przyszłego utrwalenia obcej władzy kadr, był Stefan Szechter vel Stefan Michnik. Jego osoba nie wyróżniała się niczym szczególnym i jednocześnie jest bardzo chrakterystyczna dla analizy metody jaką się posłużono przy trwałym "przemodeolowaniu" społeczeństwa polskiego na modłę bolszewicką. Do zrozumienia tego procesu trwałego zniewolenia jest konieczne poznanie całego aspektu przyczynowo skutkowego wynikającego z powiązań rodzinnych tego absolwenta średniej szkoły prawniczej i późniejszego asesora WSR osobiście orzekającego wyroki- w tym Kary Śmierci- na pacyfikowanych sądownie przedstawicielach prawdziwych elit polskich. Jednocześnie niezbędne to zrozumienie jest dla rozpoznania przyczyn powstania fenomenu A.Michnika pod postacią wielkiego wpływu jaki on wywiera na oblicze współczesnej Polski. Ale by to zrozumieć trzeba się cofnąć wstecz historii naszego kraju i przeanalizować na jej podstawie jakie są możliwe przyczyny tej jego silnej pozycji jako kolejnego ogniwa w sztafecie pokoleń zniwalania Polski. Kluczem do zrozumienia tego co tak naprawdę zaszło w powojennej Polsce są losy rodziny A. Michnika, a szczególnie kariera w wymiarze sądowniczym jego brata Stefana.
A więc ten absoltwen przyśpieszonych kursów prawniczych i przyszły asesor WSR- kpt. Stefan Szechter vel Stefan Michnik urodził się 28.09.1929 roku w Drohobyczu, gdzie jeszcze w okresie międzywojennym ukończył szkołę powszechną we Lwowie. W czasie okupacji wschodnich terenów II RP przez bolszewicką rosję wraz z ojcem przebywał w radzieckiej strefie okupacyjnej, a następnie ewakuowany do Uzbekistanu ukończył tam szkołę średnią. Po powrocie do kraju w 1944 roku kształcił się w Gimazjum i I Liceum Energetycznym w Warszawie. Razem z rodzicami oraz z braćmi- Jerzym i Adamem- zamieszkali przy ekskluzywnej Alei Przyjaciół 9/13, gdzie ich sąsiadami byli najwyżsi dygnitarze partyjni i szefostwo MBP. Ojcem Stefana był Ozjasz Szechter- znany w czasie II RP działacz KP Zachodniej Ukrainy, za co pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Związku Sowieckiego został skazany w tzw. procesie "łuckim" na karę więzienia. Po 1944 roku, pełnił O.Szechter funkcje kierownicze w organach propagandowych Centralnej Rady Związków Zawodowych oraz był zastępcą redaktora naczelnego "Głosu Pracy". Jego matka – Helena Michnik, w okresie przedwojennym należała do aktywistek Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej "Życie". Ponad to propagowała idee organizacji pionierskich w II RP. Po wojnie została nauczycielką w Korpusie Kadetów KBW i autorką znanych podręczników do nauki historii.
Aktywność polityczną zaczął wykazywać Stefan Szechter od momentu przystąpienia w szeregi Związku Walki Młodych, po czym kontynuował ją w Związku Młodzieży Polskiej gdzie od 1948 roku został sekretarzem koła tej reżymowej organizacji w Elektrowni warszawskiej, w której pracował jako laborant-elektryk. W wieku 18 lat wstąpił w szeregi PPR, a później po "scaleniu" ruchu robotniczego, został członkiem PZPR. Rekomendacja PZPR umożliwiła mu rozpoczęcie kariery prawniczej, kiedy to 28.08.1949r. (w wieku 19 lat!) zapisał się jako ochotnik do Oficerskiej Szkoły Prawniczej im. T.Duracza w Jeleniej Górze. W podaniu o przyjęcie go w poczet słuchaczy tej kuźni nowych kadr napisał standardowe słowa: "Służba w odrodzonym Wojsku Polskim będzie dla mnie zaszczytem i dlatego też pragnę poświęcić się jej i … w charakterze oficera-pracownika służyć Polsce Ludowej." Równolegle z nauką- nie tracąc cennego czasu- uczestniczył w pracy partyjnej, gdzie nawet w 1950r. został członkiem egzekutywy OOP PZPR. To była jego oficjalna część aktywności, poza która wykonywał również działania utajnione polegające na donoszeniu na szkolnych kolegów, po tym jak został zwerbowany do tajnej współpracy w dniu 13.03.50r. przez Sekcję Informacji Wojskowej przy OSP nr.2 w Jeleniej Górze. Zwerbował go kpt. Henryk Kosmaty, a jego oficerem prowadzącym został ppor. Marian Strączyński, który też przyjął od niego deklarację współpracy: "Ja, Stefan Michnik zobowiązuję się do współpracy z Organami Informacji Odrodzonego Wojska Polskiego, mając na celu wykrycie szpiegów, sabotażystów, dywersantów i wszelkiego rodzaju innego wrogiego elementu, działającego na szkodę Wojska Polskiego i ustroju Polski Ludowej", zaś ppor. Strączyński dopisał w raporcie o werbunku, że: "Na zaproponowaną współpracę zgodził się chętnie.". Po tym S.Michnik obrał pseudonim agenta "Kazimierczak" i za donoszenie na swoich kolegów ze szkoły już miesiąc później w dniu 15.04.50r. otrzymał pierwsze wynagrodzenie w wysokości 1000 złotych "za sumienne wykonywanie zadań". W uznaniu jego zasług i szczególnego zaangażowania awansował wkrótce z tajnego informatora na rezydenta Informacji Wojskowej w Jeleniej Górze. Następnie po przeniesieniu go w kwietniu 1951 roku na stanowisko asesora w WSR do Warszawy został mianowany przez Informację Wojskową na stanowisko rezydenta Wydziału Informacji Wojskowej Garnizonu Warszawskiego. Jako rezydent w WSR zajął się donoszeniem i rozpracowaniem innych pracowników tegoż sądu mając na kontakcie sześciu informatorów znanych pod pseudonimami: "Chętki", "Czarnuch", "Romański", "Szycha", "Zbotowski" i "Żywiec". Dzięki jego raportą i pracy wywiadowczej Informacja Wojskowa miała dogłębną wiedzę o wojskowym środowisku prawniczym w Warszawie. W 1952 roku przekwalifikowano, go ze względu na jego przynależność partyją i mocne zaangażowanie się w pracy "wojskowego wymiaru sprawiedliwości", na Tajnego Współpracownika Informacji Wojskowej.
O charakterystycznej "karierze" Stefana Michnika w składach orzekających warszawskim WSR napiszę w kolejnych częściach…
Pozdrawiam.
Korzenie dzisiejszego bezprawia w majestacie prawa mocno tkwią u zarania okupacji bolszewickiej Polski. Najważniejszym elementem zniewolenia jest bezprawie tych co prawo stanowią oraz tych co nimi kierują.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 7
Kadry zbrodniczego wymiaru sprawiedliwości- kuźnia nowych kadr.
Dlaczego A.Michnikowi pozwolono zajrzeć do alkowy MSW (archiwum) i oglądać w niej wszelkie brudy (teczki TW)? Czy nie wynika również z tego babrania się w alkowianych brudach służb tajnych pierwszego PRL-u dalsza chronologia zdarzeń, która doprowadziła do utrwalenia się politycznego w III RP sił, które były bezpośrednio odpowiedzialne były za wszystko to co się działo w Polsce Ludowej od samego jej zarania? Czy istotna- i na ile istotna- była w tym scenariuszu, przygotowanym przez najwyższe czynniki zarządające Polską, osoba A.Michnika? Jeśli ona była istotna, to z czego mogła wynikać?
Aby odpowiedzieć sobie na te pytania najpierw przyjrzyjmy się chronologii wydarzeń jakie nastąpiły w wyniku "odwiedzin" w alkowie Kiszczaka tzw. "komisji Michnika", która to przez ponad dwa miesiące (od 12.04. do 27.06.1990 roku) buszowała bez żadnego nadzoru w aktach TW. Gwoli wyjaśnienia kwestii formalnych tego bezprawnego "buszowania po aktach" MSW, otóż nie wiadomo do dziś jakie akta były przeglądane przez "badaczy" komisji Michnika, co oni kopiowali i notowali z zawartości akt ,gdyż nie pozostał żaden ślad dokumentujący efekty wytężonej pracy w czasie 76 dni zapoznawania się ze ściśle tajnymi aktami przez panów: Adama Michnika, Bogdana Krolla, Jerzego Holzera i Andrzeja Ajnenkiela (ładne nazwiska!!!!).
A więc przejdźmy do chronologii wydarzeń do jaki doprowadziły te odwiedziny w/w komisji w alkowie Kiszczaka. Otóż jeszcze w czasie zapoznawania się z teczkami późną wiosną nastąpiło medialne rozpowszechnienie charakterystycznego określenia GRUBA KRESKA, następnym krokiem było rozbicie jednolitego bloku sił antykomunistycznych występujących pod nazwą Komitetu Obywatelskiego. Pretekstem do rozbicia dotychczasowej jedności sił posolidarnościowych stały się wydarzenia jakie zaszły w dniu 24 czerwca (a więc na trzy dni przed zakończeniem działania komisji Michnika) na posiedzeniu KO, kiedy to L.Wałęsa (ps. BOLEK) skrytykował Jerzego Turowicza. Wyprzedziły one o kilka miesięcy termin pierwszych w III RP wyborów prezydenckich, kiedy to rozbity ruch opozycji antysystemowej wyznaczył na kandydatów osoby ze swego grona, które to od tej chwili konkurują personalnie ze sobą. Efektem tego było dokonanie się trwałego rozbicia i podziałów wśród elit pokomunistycznej opozycji antysystemowej trwające do dnia dzisiejszego ze znanymi Nam już negatywnymi konsekwencjami wynikającymi z tego stanu rzeczy
Dlaczego więc wybrano A. Michnika do tej roli?
Odpowiedź ukryta jest w jego związakch rodzinnych, które również związanie są bezpośrednio z tematem niniejszego cyklu o kuźni nowych kadr.
O tym jak wykuto nowe kadry trzymające Naród Polski w niewoli w części następnej…
Pozdrawiam.
Kto ma władzę nad historią ten ma władzę nad teraźniejszością i przyszłością. Nie na darmo ukryli oni swoją tożsamość i pozacierali ślady swej przeszłości.
APATAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 5
Kadry zbrodniczego wymiaru sprawiedliwości- kuźnia nowych kadr.
Decydujące dla tego co działo się w czasie całego okresu PRL-u było to co stało się w ciągu pierwszych lat jego wprowadzania, a więc w czasie terroru lat 1944-1954. Trwałe zmiany jakie w tym okresie "utrwalania władzy ludowej"dokonano na odcinku wymiany kadr instytucji państwowych i świadomości oraz stosunków społecznych obywateli polskich są obecne do dziś dnia, wywierając swoje upiorne piętno na teraźniejszości "suwerennej" III RP.
Jednym z najważniejszych elementów sprawowania realnej władzy i fundamentem ustroju państwa jest jego prawo, wymiar sprawiedliwości i funkcjonariusze oraz jego twórcy. I właśnie w te newralgiczne dla istnienia suwerenngo państwa instytucje celnie i z całą bezwzględnością uderzył system bolszewickiego zniewolenia. W związku z tym okupacyjne władze bolszewickie, podjęły konkretne działania mające na celu to aby utrwalić swoją okupację na tych terenach po wsze czasy. Metodą jaką obrały władze moskiewskie aby utrwalić stan zniewolenia Polski i jej społeczeństwa była wymiana kadr państwa suwerennego na takie, które miały odtąd służyć rozbijaniu organizmu państwowego Polski od wewnątrz będąc na trwale zamontowaną bolszewicką V Kolumną w organiźmie państwowym. Dlatego też dbając o właściwy dobór spolegliwych kadr na miejsce usuwanych starych przedwojennych funkcjonariuszy powoływano nowych. Proces ten wspomagały również takie przemodelowanie systemu prawnego, społecznego i własnościowego aby niemożliwym stała się jakakolwiek zmiana i utrwalonie systemu zniewolenia i polskiej utraty suwerenności w przyszłości.
Jednym z elementów trwałego zniszczenia suwerenności Polski zastosowanych przez bolszewickie władze okupacyjne było wyselekcjonowanie i jak najszybsze wyszkolenie dużej grupy młodych janczarów systemu, czyli tych którzy mieli przejąć stery władzy w następnej kolejności po swoich poprzednikach i trwałe osadzenie ich w różnych organach administracji państwowej istotnych dla funkcjonowania państwa i jednocześnie umożliwiających utrzymanie zdobytej władzy przemocą usankcjonowanego prawem bezprawia.
Bolszewiccy okupanci Polski bardzo dobrze zdawali sobie sprawę, że gwarancją posłuszeństwa ich woli jest wykształcenie nowej kadry silnie związanej z aparatem nowej władzy. Aby to osiągnąć dali możliwość ,niezasłużonego niczym innym jak wyłącznie ślepym podporządkowaniem się i służalczością wobec okupanta, awansu społecznego w postaci nominowania na prokuratorów i sędziów dla odpowiednio wybranych kandydatów. Temu celowi służyło niedoprecyzowane dotyczące wymaganego wykształcenia prawniczego, co pozwalało w dalszej kolejności na zatrudnienie w wojskowych strukturach "wymiaru sprawiedliwości" osób nie mających odpowiedniego wykształcenia, a nawet nie posiadających wykształcenia średniego.Dla zrealizowania tego celu powołano sieć zawodowych kursów prawniczych nazwanych szkołami prawniczymi, które sytuować można pod względem merytorycznym na poziomie ówczesnych gimnazjów.
Powołano w związku z tym osiem placówek mających wyszkolić odpowiednią liczbę nowych kadr "wymiaru sprawiedliwości" niezbędnych dla dokończenia represji i następnie niezbędnych do zniewalania Polski w przyszłości. Pierwszą tego typu placówką szkolącą przyszłych "prawników" była powołana już w kwietniu 1946 roku średnia szkoła prawnicza w Łodzi. Działała ona do końca 1952, w tym czasie odbyło się w niej sześć pełnych kursów, na których przygotowano do pełnienia roli oprawców w togach około 300 "prawników". Następne tego typu szkoły powoływano kolejno we Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu, Szczecinie i Zabrzu. Stan prawny tych placówek "oświatowych" uregulowano dopiero w Dzienniku Ustaw z 1949 roku, w którym to Minister Oświaty wyraził zgodę aby absolwentów tych "szkół prawniczych" przyjmować na wydziały prawnicze szkół wyższych. Dyrektorką powołanej w Polsce pierwszej szkoły prawniczej w Łodzi była Maria Gurowska vel Górowska (ur.1.10.1915r.- zm.31.08.1998r.) , która naprawdę nazywała się Maria Sand. Poza "kształceniem" nowych kadr represji i zniewolenia dyrektor Maria Gurowska sama aktywnie uczestniczyła, nie mając żadnego przygotowania merytorycznego w tym kierunku, w wielu procesach pokazowych jako sędzia orzekając przy tym wyroki KS. Najgłośniejszą, a zarazem najbardziej haniebną sprawą w jakiej uczestniczyła było oskarżenie Generała Augusta Emila Fieldorfa pod fałszywymi zarzutami sfabrykowanymi przez inną zbrodniarkę okresu stalinizmu- prokurator Heleną Wolińską-Brus (Fajga Mindla-Danielak lub inaczej znaną jako Fajga Mindlak-Danielak) na Karę Śmierci wykonaną przez powieszenie w dniu 24.02.1953r. o godz. 15.00 w więzieniu Warszawa-Mokotów mieszczącym się na ul. Rakowieckiej.
Zarządzeniem Ministra Sprawiedliwości została otwarta w Warszawie w dniu 14.05.1948 roku Centralna Szkoła Prawnicza im. Teodora Duracza w 1950 roku przemianowana na Wyższą Szkołę Prawniczą pod tym samym patronatem Teodora Duracza. Przy tej okazji zatrzymajmy się na chwilę przy "bohaterze", którego imieniem uczczono WSP w Warszawie. Otóż Tedor Franciszek Duracz ps. "Profesor" (1883-1943) urodził się pod Charkowem. Z wykształcenia był prawnikiem i prowadził praktykę adwokacką. Należał do PPS-Lewica i był uczestnikiem rewolucji bolszewickiej na terenie wschodniej Ukrainy. W 1918 roku jako agent Czeki powrócił do Polski gdzie nadal prowadził praktykę prawniczą będąc obrońcom w procesach politycznych oraz pracując w okresie 1922-1937 jako radca prawny w Przedstawicielstwie Handlowym ZSRS, które w istocie było zakamuflowaną ekspozyturą wywiadu bolszewickiego na terenie II RP. Ponad to był członkiem Komunistycznej Partii Robotniczej Polski i Komunistycznej Partii Polski. Jawnie postulował przyłączenie ziem wschodnich II RP do ZSRS oraz "oddanie" Niemcom Pomorza Gdańskiego i Górnego Śląska.
Ale powracając do meritum, otóż cykl nauczania w CSP w W-wie trwał dwa lata, po których to absolwent był pełnoprawnym w swietle ówczesnego prawa prawnikiem wojskowym. Dyrektorem powołanej przez Ministra Sprawiedliwości CSP w Warszawie był najpierw Jgor Andrejew (w latach 1948-1953), a następnie Gustaw Auscaler. CSP miało swoja ekspozyturę w postaci Oficerskiej Szkoły Prawniczej nr. 2 im. Tedora Duracza (a wiec pod patronatem takim samym jak CSP w W-wie) z siedzibą w Jeleniej Górze.
Zatrzymam się teraz na przedstawieniu kariery prawniczej i naukowej pierwszego dyrektora CSP- Jgora Andrejewa. Urodził się on w 1915 roku w Wilnie w spolszczonej rodzinie rosyjskiej. Był wnukiem adwokata- Bazylego Andrejewa i synem znanego w Wilnie adwokata miedzywojennego Pawła Andrejewa. Po ukończeniu gimnazjum im. Joachima Lelewela w Wilnie rozpoczął edukacje na Wydziale Prawa i Nauk Społecznych Uniwersytetu im. Stefana Batorego w Wilnie. Przed wojną pracował na Wydziale Prawa USB jako asystent i dodatkowo jako aplikant sadowy. W Polsce znalazł się w wyniku przymusowego przesiedlenia w 1947 roku. W 1950 roku obroniła na UW doktorat o temacie: "Istota czynu w rozwoju nauki burżuazyjnej". W 1952 roku był jednym z sedziów, który w trybie tajnym zatwierdził wyrok KS na Generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila". Po zakończeniu dyrektorowania w CSP został wykładowcą i pracownikiem naukowym UW oraz Instytutu Nauk Prawnych PAN, w ktorym równiez był dyrektorem. Wydal kilkadziesiąt prac naukowych dotyczacych pojecia przestepstwa, jego ustawowych znamion oraz prac z dziedziny prawa porownawczego. Napisał również książkę o ocenach prawnych karcenia dzieci. Był współautorem projektu Kodeksu Karnego z 1969 roku. Wieloletnio pełnił funkcję prodziekana Wydziału Prawa UW i jednocześnie organizowal studia zaoczne prawa na UW. Został również czlonkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Karnego ADIP jako jej Przedowniczący sekcji polskiej, w 1989 roku został jednak wykluczony ze Stowarzyszenia za ujawniony jego udział w zbrodni sadowej na Generale "Nilu". W 1988 roku UW opublikował poswięcony mu XVI tom Studia Iuridica, dla uczczenia pracy naukowej Igora Andrejewa. Uczniami Andrejewa byli miedzy innymi Lech Falandysz i Lech Gardocki.
Aparat "szkolnictwa prawniczego" wyprodukował lącznie ponad tysiac absolwentów systemu totalitarnej "praworzadności" i mimo ich usilnych starań śladów nie udało się po sobie im zatrzeć o czym w kolejnej części…
Pozdrawiam.
Na załączonym zdjęciu uczestnicy pikiety pod domem Stefana Szechtera/Michnika w Szwecji domagajach się od wladz szweckich pozbawienia go obywatelstwa szweckiego i deportowania do Polski.
Dlaczego III RP, tak jak jej poprzedniczka PRL, jest państwem bezprawia? Skąd to wynika i do czego zmierza? Te pytania bardzo często zadają sobie ci co zostali poszkodowani przez ubrane w prawo bezprawie. Odpowiedź zaś leży w historii.
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 4
Kadry zbrodniczego wymiaru sprawiedliwości.
Bardzo interesujące jest pytanie dlaczego niedostępne obecnie są zdjęcia funkcjonariuszy "wymiaru sprawiedliwości" z pierwszego, najbardziej zbrodniczego okresu zniewalania Polski z lat 1943-1955? Co się nagle takiego stało, że nie możemy nawet poznać twarzy zbrodniarzy w togach? Osobnym równie ważkim problemem jest to co robią obecnie ich dzieci i wnuczkowie oraz dalsza i bliższa rodzina, a więc jaka jest ich pozycja zawodowa i na jakich obecnie stanowiskach pracują w już "suwerennej" III RP? Sądzę, że odpowiedź na te pytania jest podobna do odpowiedzi na pytania dotyczące choćby osoby Stefana Szechtera, kiedy to w okresie PRL-u opinia publiczna również nie mogła się dowiedzieć na jego temat nic, a więc kto to był i jakie miał powiązania rodzinne oraz co z tego faktu rodzinnych koligacji wynikało. A jak ważne to były informacje wiemy dziś, ale historia jaka się dokonała w międzyczasie jest już nieodwracalnym faktem. I wzt. mamy to co mamy, a więc socjalizm z ludzką twarzą przekornie (jak to jest praktykowane w bolszewickim stylu) nazwaną III RP.
Ale kończąc tą dygresję powracam do tematu przewodniego. Otóż, gdy już sowieckie władze okupacyjne, występujące w Polsce pod nazwą PKWN-u uporały się z problemem usankcjonowania prawnego bezwzględnie wprowadzanej okupacji i wynaradawiania Polski przystąpiły natychmiast do budowy struktur kadrowych i organizacyjnych represyjnego aparatu przemocy usankcjonowanego pod nazwą "wymiaru sprawiedliwości".
Najważniejszym elementem organizacyjnym usankcjonowanych prawem represji były trybunały bolszewickie, które ukryto pod nazwą Wojskowych Sądów Rejonowych wraz z ich mobilną przybudówką w postaci wydziałów do spraw doraźnych zwanych potocznie "sądami na kółkach". Podstawą prawną tego usankcjonowanego bezprawia był Dekret z 16.11.45r. "O postępowaniu doraźnym". Zaś głównym celem powołania tych WSR było maksymalne uproszczenie procedury karnej z jednoczesną możliwością powołania jako sędziów i prokuratorów, do tego "nowego typu sądownictwa," osób o odpowiedniej postawie ideowej i moralnej (a więc cechujących się amoralnością i skrajnym serwilizmem). Oczekiwane przez władze okupacyjne cechy jakimi miały się rezentować "nowi funkcjonariusze" systemu bezprawia to bezwzględne posłuszeństwo, brak sumienia oraz skrajna nienawiść do wszystkiego co polskie, katolickie, narodowe i patriotyczne. Natomiast powołanie dodatkowo instytucji "sądów na kółkach" miało jeszcze bardziej usprawnić machinę śmierci w wyniku maksymalnego skrócenia postepownia procesowego, a przez to zwiększenie jego skuteczności ilościowej oraz w wyniku ich oddziaływania propagandowego na lokalną ludność, którą drakońskie wyroki wykonywane bez zbędnej zwłoki na miejscu orzekania, miały dodatkowo zastraszyć i sterroryzować.
W związku z powyższym podzielono obszar okupowanego kraju na 14 rejonów, na których powołano terenowe przedstawicielstwa WS nadając im nazwę Wojskowych Sądów Rejonowych. Struktura organizacyjna jaką przyjęto wraz z pierwszymi ich przewodniczącymi przedstawiała się alfabetycznie w następujący sposób :
1. WSR w Białymstoku- przewodniczący kpt. Włodzimierz Ostapowicz,
2. Bydgoszczy- kpt. Stanislaw Stasica,
3. Gdańsku- płk. Piotr Parzeniecki,
4. Katowicach- mjr. Stanisław Baraniuk,
5. Kielcach- mjr. Michał Kowalski,
6. Krakowie- mjr. Zbigniew Zawistowski,
7. Lublinie- mjr. Wacław Trzepiński,
8. Łodzi- kpt. Mikołaj Nippe,
9. Olsztynie- mjr. Jan Krzechowiec,
10. Poznaniu- mjr. Władysław Garnowski,
11. Rzeszowie- mjr. Stanisław Mercik,
12. Szczecinie- mjr. Filip Feld,
13. Warszawa- ppłk. Beniamin Karpiński,
14. Wrocław- mjr. Bronisław Ochnio.
W ciągu swego istnienia WSR, wraz z ich "sądami na kółkach", wydały łącznie (wg. nadal do dnia dzisiejszego niezweryfikowanych danych) około 6000 wyroków KS, z których wykonano wobec co najmniej 5000 skazanych.
Jak dobierany był skład, owych w swej istocie trybunałów bolszewickich, można prześledzić choćby na podstawie kariery "sądowniczej" pierwszego wg. w/w listy, przewodniczącego WSR w Białymstoku kpt. Włodzimierza Ostapowicza.
Zapoznajmy się najpierw z życiorysem tego kata w todze.
Urodził się on w Stanisławowie, następnie zdobył wykształcenie prawnika na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Po ukończeniu studiów założył własną kancelarię adwokacką w Stanisławowie. Po 17 września 1939r. gdy tereny Kresów Wschodnich II RP znalazły się pod okupacją sowiecką pełnił w tym mieście różne funkcje urzędnicze wysługując się władzom okupacyjnym. Możliwość tą zawdzięczał po za swoimi predyspozycjami moralnymi i wykszałceniem również i dzięki temu, że w okresie międzywojennym był aktywnym działaczem KP Zachodniej Ukrainy. Następnie przystąpił do tworzonego decyzją najwyższych władz moskiewskich w Sielcach nad Oką LWP. Jego kariera w komunistycznym "wymiarze sprawiedliwości" rozpoczyna się więc jeszcze na terenie ZSRR, gdzie został powołany do służby w 1943 roku jako sędzia Sądów Polowych w LWP. Następnie, już po "wyzwoleniu" został przewodniczącym Wydziału do Spraw Doraźnych Sądu Okręgowego w Białymstoku (od 8.02.46r.), a od lipca tego samego roku do marca 1947 roku został szefem WSR w Białymstoku. Następnie pełnił, zasłużony swą bezkompromisową gorliwością we wprowadzaniu przemocą władzy ludowej, wysokie stanowiska urzędnicze w Departamencie Personalnym (a więc odpowiadającego za nabór i kontrolę kadr w wojsku) MON, a po tym został mianowany szefem Wojskowego Sądu Okręgowego nr. I w Warszawie, gdzie min. orzekł cztery wyroki KS. Karierę sędziego-kata w todze zakończył w lipcy 1955 roku, po tym gdy został przeniesiony w okresie od 7.10.50 do lipca 1955r. na nowy front "walki"gdzie pełnił funkcję szefa WSR we Wrocławiu. Tam też oczywiście nie próżnował i min. wydał 31 lipca 1952 roku 6 wyroków KS na członków lokalnej organizacji patriotycznej działajacej pod nazwą "Rzeczpospolita Polska Walcząca". Dwa z tych wyroków- na Włodzimierzu Pawłowskim i Fózefie Radłowskim wykoano 24.04.1953 r. we wrocławskim więzieniu przy ul. Kleczkowskiej.
Jego skuteczność we wprowadzaniu władzy ludowej i zniewalania ludności polskiej możemy mierzyć ilością wyroków KS jakie pod jego kierownictwem orzekł WSR w Białymstoku oraz "sądy na kółkach", którym on przewodniczył. Otóż w ciągu 143 dni działalności białostocki Sąd Doraźny skazał na karę śmierci 93 oskarżonych. Następnie po wejściu w lipcu znowelizowanego Dekretu "O przestępstwach Szczególnie Niebezpiecznych w Okresie Odbudowy Państwa" i zmianie Dekretu "O Postępowaniu Doraźnym" wydał on kolejne 75 wyroków KS. Ostatnią śmiertelną ofiarą kariery sędziego Ostapowicza na ziemi białostockiej był skazany przez niego współpracujący z WiN funkcjonariusz WUBP w Białymstoku Franciszek Wawrzyniak.
Podsumowaniem zbrodniczej kariery tego "sędziego" wymiaru sprawiedliwości PL może być przerażająca liczba wydanych przez niego łączna liczba ponad 200 wyroków KS, z których 174 ZOSTAŁY WYKONANE– można bez przesady powiedzieć, że mocno zasłużył się ten morderca sądowy sowieckim władzom okupacyjnym.
IŚCIE STACHNOWSKI WYNIK ! ! !
Po zakończeniu swojej "owocnej" kariery w odrażająco skutecznym wdrażaniu systemu zniewolenia i wynaradawiania Narodu Polskiego rozpoczął nowe spokojne życie jako adwokat. Do końca 1956 roku praktykował w Strzelinie, następnie był członiem Zespołu Adwokacjkiego nr.3 we Wrocławiu. Zszedł ze tego świata 18.11.1978 roku, a grób jego znajduje się na wrocłwskim cmentarzu, gdzie zawsze znajdują się na nim świeże kwiaty i jest on systematycznie doglądany i zadbany przez…….(????)
Na zakończenie podsumuję ogólną działalność WSR we wdrażaniu dyrektyw władz okupacyjnych.
Otóż w okresie ich istnienia od 1945 do 1955 roku wykonano łącznie około 5000 wyroków śmierci. Wyroki te zasądziło około 300 sędziów, a więc przeciętnie każdy z nich zabił przy pomocy zbrodniczego usankcjonowanego prawa niemalże 17 osób. Co robią oni dziś, co robią dzieci tych katów z togach, jakie pełnią funkcje administracyjne w "suwerennej" III RP i jaki wywierają obecnie wpływ na ustrój i życie nieświadomych tego milionów Polaków?
O tym w częściach dalszych…
ps. na załączonym zdjęciu znajduje się budynek Oficerska Szkoła Prawnicza w Jeleniej Górze- "kuźnia kadr" zbrodniarzy w togach, którą ukończyło około 400 sądowych morderców.
Pozdrawiam i kończąc w tym roku cykl historyczny: Życzę Państwu Wszystkiego Najlepszego- Szczęścia, Zdrowia I Wszelakiej Pomyślności ! ! !
Kadry sądów i prokuratur powołane przez bolszewickiego okupanta celem sterroryzowania i zniewolenia społeczeństwa polskiego odgrywały w całym okresie PRL-u rolę pierwszoplanową.
APARAT UTRWALANIA SOWiECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 3
Kadry zbrodniczego wymiaru sprawiedliwości.
Gdy reżym okupacyjny storzył już podstawy prawne do stosowania usankcjonowanego bezprawia, którego głównym celem było trwałe wyeliminowanie ze społeczeństwa polskiego prawdziwych elit przywódczych i intelektualnych oraz gospodarczych i autorytetów religijnych, przystąpił do właściwego doboru kadr "wymiaru sprawiedliwości". Kluczem jaki obowiązywał przy personalnym doborze kadr sądowniczych i prokuratorkich było bezwzględne zaufanie okupantów jakim musieli się cieszyć wobec nich powoływani na te stanowiska kandydaci.
O właściwej "jakości" kadr "wymiaru sprawiedliwości" decydowali bezpośrednio starannie wcześniej sprawdzeni i wyselekcjonowani przez bolszewicki reżym agenci moskiewscy wywodzący się głównie z przedwojennych mniejszości II RP, nad nimi zaś kontrolę sprawowali radzieccy doradccy. Doraccy ci byli przysłanymi przez władze bolszewickie najczęściej legalnymi agentami NKWD, a ich jedynym celem był bezpośredni nadzór, szkolenie i ostateczne zatwierdzanie istotnych posunięć dotyczących polskiego "wymiaru sprawiedliwości" szczególnie w wymiarze kadrowym na istotnych z punktu widzenia okupantów stanowiskach kierowniczych o czym systematycznie raprtowali bezpośrednio do najwyższych czynników władzy moskiewskiej.
Nasycenie korpusu służby sprawiedliwości oficerami sowieckimi było w latach 1944-1955 różne i tak: np. w sierpniu 1945 roku na 288 oficerów wojskowej służby sprawiedliwości 30 było obywatelami ZSRR, a więc stanowili ponad 10% jego stanu osobowego. Oczywiście ci sowieccy doradcy osadzeni byli we wszystkich najwyższych organach "wymiaru sprawiedliwości", a więc "doradzali" oni Najwyższemu Sądowi Wojskowemu, Naczelnej Prokuraturze Wojskowej i Zarządowi Sądownictwa Wojskowego.
Znane są nazwiska tych sowieckich "doradców", którzy przebywali w Polsce od sierpnia i września 1950 roku i tak "doradzał" przy Naczelnym Prokuratorze Wojskowym- Alieksiej Milcyn, natomiast przy Naczelnym Sądzie Wojskowym- Piotr Iwanow Sasonow, zaś przy Zarządzie Sądownictwa Wojskowego- "doradzał" Jefimowicz Zajcew. Żaden z nich oczywiście nawet nie znał języka polskiego. Wszystkich zaś rosyjskich "doradców" LWP znajdziecie Państwo tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Radzieccy_oficerowie_w_Wojsku_Polskim_1943-1968
Krajowe zasoby kadrowe na wysokim i średnim szczeblu decyzyjnym w represyjnym "wymiarze sprawiedliwości" PL reprezentowane były przez:
Ministerstwo Sprawiedliwości- ministerowie: od 21.07.44 do 31.12.44r.- J.Czachowski, od 31.12.44 do 2.05.45r. E.Zalewski i od 2.05.45 do 21.04.56r.- H.Świątkowski, ale decydującą i faktyczną rolę odgrywał w tym czasie jego wiceminister Leon Chajn.
Najwyższy Sąd Wojskowy-prezesi: od 22.07.44 do 22.11.45r.- A.Tarnowski, od 22.11.45 do 18.03.47r.- A.Michaniewicz, od 18.03.47 do 2.11.47r.- W.Garnowski i od 2.11.47 do 15.05.54r.– Wilhelm Świątkowski (polskiego pochodzenia ale z obywatelstwem ZSRR)
Wszyscy sędziowie i prokuratorzy aparatu represji z lat 44-56 znajdują się w tym linku:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:S%C4%99dziowie_i_prokuratorzy_aparatu_represji_w_Polsce_1944-1956
Jak z załączonych linków widać aparat represji i zniewolenia Polski reprezentowany był przez określoną grupę pachołków systemu zniewolenia osadzonych w najbardziej restrykcyjnych organach wojskowych władzy sądowniczej i prokuratorskiej.
Skład osobowy owych bolszewickich- w swej istocie- instytucji represyjnych , które dla usankcjonowania prawnego nazwano sądami, gwarantował bezwzględne realizowanie polityki narzuconej sowieckiej okupacji.
Dla zapewnienia ciągłości sądowniczego systemu represji zadbano o odpowiedni napływ nowych kadr i utworzono w tym celu tzw. szkoły sędziów i prokuratorów, gdzie dokonywano selekcji kandydatów pod kątem ich dalszej przydatności jako przyszłych morderców w togach. Osobnicy ci, oraz zwerbowana przez okupanta na terenie ZSRR kadra, przywłaszczyli sobie niograniczone niczym prawo do decydowania o życiu milionów Polaków. Tak więc jedni- wykształceni jeszcze w przedwojennej Polsce i w ZRSS prawnicy- jak i półanalfabeci, którzy przy swych umysłowych predyspozycjach w warunkach suwerennego państwa, mogli by co najwyżej zostać parobkami lub równie dobrze zwykłymi kryminalistmi stali się podwaliną pod stworzenie polskiego "wymiaru sprawiedliwości". Oni to- i ich następcy oraz potomstwo- stanowią w dzisiejszej "suwerennej" III RP ciągłość personalną i ideową stanowiąc o tym, że Polska jest nadal państwem usankcjonowanego bezprawia.
W dalszej części przybliżę sprawy personalne i ich współczesne konotacje…
Pozdrawiam.
Sądy III RP rozpatrując sprawy komunistycznych oprawców w togach uznają ich za niewinnych. Uzasadnieniem dla takiego stanowiska jest to, że prokuratorzy i sędziowie sądów wojskowych działali zgodnie z obowiązującym w PRL-u prawem(!).
APARAT UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI POLSKI ZACHODNIEJ (PRL-u) cz. 2
Ludobójstwo pierwszych lat instalowania się okupacyjnych władz bolszewickich znanych nam pod nazwą Polski Ludowej odbywało się pod przykrywką prawa. Ale nawet to prawo niestety było tylko prawnym usankcjonowaniem zwykłego bezprawia. Dowodem na to może być choćby fakt powołania do życia Dekretem PKWN z 23.09.1944 roku Wojskowych Sądów Rejonowych. Otóż w Dekrecie tym odwoływano się do innego Dekretu "Prawo o ustroju sądów wojskowych" z 29.09.1939 roku, co prawda dekret, na który się powołano tworząc WSR, przewidywał istnienie organów sądowniczych o takiej samej nazwie, lecz miały one mieć zupełnie inny charakter i kompetencje prawne.
Jak z powyższego widać fikcja prawna służyła tylko niechlujnemu zakamuflowaniu oczywistego bezprawia stanowiącego fundament usankcjonowanych prawem represji podjętych wobec bezwzględnie pacyfikowanego polskiego społeczeństwa znajdującego się pod okupacją bolszewickiego agresora. Jednakże do stanowienia takiego bezprawnego prawa trzeba było jeszcze jednego elementu, a więc jego ślepych wykonawców w osobach odpowiednio dobranych funkcjonariuszy "wymiaru sprawiedliwości". Pierwszym źródłem naboru kadr do brudnej roboty pacyfikowania Polski byli odpowiednio wyselekcjonowani i wyszkoleni funkcjonariusze wywodzący się z obywateli II RP, którzy znaleźli się na polskich terenach zajętych przez wojska bolszewickie po 17 września 39 roku. Drugim istotnym uzupełnieniem kadrowym byli ci, którzy rekrutowali się z towarzyszącej bolszewickim "wyzwolicielom" tzw. armii Berlinga. Trzecia i najliczniejsza grupa została zwerbowana spośród ludności "wyzwalanych" terenów leżących na zachód od Bugu. Jeśli zaś chodzi o wspomniane dwie pierwsze grupy to tu sytuacja jest klarowna, gdyż rekrutami aparatu represji byli w przeważającej większości przedstawiciele przedwojennych mniejszości narodowych II RP i oni to stanowili naczelne szefostwo i średni szczebel dowódczy organów państwowego terroru. Z tym, że grupa ta jednocześnie podlegała ścisłemu nadzorowi tzw. "doradców" rosyjskich i działała bezwzględnie wykonując ich rozkazy i sugestie. Natomiast co do składu personalnego trzeciej grupy wywodzącej się spośród ludności wyzwalanych terenów, to był to generalnie trzeci sort wykształconej (tzn. często wykształcenie to polegało wyłącznie na umiejętności pisania i czytania) grupy działaczy komunistycznych i ich potomstwa oraz dokoptowanych z "awansu społecznego" byłych partyzanów AL, członków Milicji, rekrutów powołanych do II Armii LWP i zdolniejszych przedstawicieli nizin społecznych- głównie dzieci bezrolnych chłopów.
Proces powoływania nowych kadr do powojennego sądownictwa i prokuratury był o tyle istotnym problemem, gdyż spośród przedwojennych funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości nie udało się władzą PL zwerbować odpowiedniej ich ilości spełniających jednocześnie wymogi ideologiczne będąc przy tym ślepo dyspozycyjnymi wobec oczekiwań okupantów. Ten problem ilości i odpowiedniej dyspozycyjności kadr był o tyle istotny, gdyż liczyła się w tym czasie głównie wydajność i bezkompromisowość w wydawanych wyrokach anie wysokie morale czy też przestrzeganie procedur procesowych i karnych.
A więc rozwiązując ten problem niedoboru "właściwych" kadr wymiaru sprawiedliwości, dokonano następujących posunięć taktycznych:
1. Usunięto sędziów, prokuratorów oraz adwokatów przedwojennych, którzy nie spełniali wymagań ideologicznych wdrażania bolszewickiej okupacji od wykonywania zawodu,
2. Tych zaś spośód w/w, których uznano za nieszkodliwych dla władz PL przesunięto z orzekania w sparawch karnych do sądownictwa cywilnego,
3. Pozostałych zaś aresztowano i albo osadzono w więzieniach i obozach albo wywieziono do ZSRR lub od razu rozstrzelano w niewyjaśnionych do dnia dzisiejszego okolicznościach.
4. Na miejsce odsuniętych z wymiaru sprawiedliwości funkcjonariuszy przedwojennych oraz tych, których przesunięto do sądów cywilnych, powołano nowych całkowicie zaufanych dla władz PL funkcjonariuszy "nowego typu".
Tymi zaufanymi funkcjonariuszami "nowego typu" w wymiarze sparawiedliwości byli powołani w wyniku naboru i odpowiednio przeszkoleni kolaboranci zdecydowani na podjecie się roli przypisanej owemu sadownictwu przez sowieckiego okupanta. Realizując ten plan ukadrowienia doprowadzono do faktycznej likwidacji niezawisłości sędziów oraz wprowadzono do sądownictwa sędziów niezawodowych, czyli ławników do składów sądzących.
Usankcjonowaniem prawnym pozbawienia niezawisłości sędziowskiej funkcjonariuszy sądownictwa było wydanie trzech kolejnych dekretów PKWN:
1. "O upoważnieniu do przenoszenia sędziów na inne miejsca służbowe" z 4.11.44 roku,
2. "O tymczasowym unormowaniu stosunku służbowego i zaszeregowaniu funkcjonariuszy państwowych" z 27.12.44 roku.
3. "O wyjątkowym dopuszczeniu do obejmowania stanowisk sędziowskich, prokuratorskich i notarialnych oraz do wpisywania na listę adwokatów" z 22.01.44 roku.
Ponad to sędziowie wojskowi podlegali bezustannej kontroli, a kadry poddawano cyklicznym czystkom, a jenocześnie już od 1944 roku trwała permanentna akcja weryfikacyjna polegająca na czujnym wychwytywaniu "obcego elementu" z kadr nowego "wymiaru sprawiedliwości". Kadra więc w wyniku tak podjętych działań prawnych i organizacyjnych oraz specjalnemu nadzorowi była dobierana i przygotowywana do pełnienia zadań ideologicznych stawianych przez władze okupacyjne na analogicznych zasadach jakie obowiazywały przy tworzeniu polskojęzycznych służb bezpośrednich represji. A wiec sądownictwo w wyniku tego stało się kolejnym narzędziem bezpośredniej walki ze zniewalanym społeczeństwem.
Dobór kadr do tak rozumianego przez władze okupacyjne wymiaru sprawiedliwości, nie był więc przypadkowy, nad czystością jego szeregów czuwały specjalnie ukadrowione w tym celu sądowe władze zwierzchnie, aparat polityczno-wychowawczy oraz Informacja Wojskowa i jej agentura osadzona wśród sędziów. Zmiany i mechanizmy wprowadzone w pierwszych latach "demokracji ludowej" przyniosły niodwracalne zmiany widoczne po dziś dzień, ale o tym w następnej części…
Pozdrawiam.
Przyczynek historyczny o istocie nie suwerenności III RP.
I. MECHANIZM UTRWALANIA SOWIECKIEJ OKUPACJI W POLSCE ZACHODNIEJ (PRL-u) cz.1
Jak wygląda obecnie tzw. polski wymiar sprawiedliwości w praktyce, każdy, kto miał wątpliwą przyjemność doświadczyć bliższego z nim kontaktu, ma wyrobioną o nim opinię. Pozostali zaś wiedzę jak działają tryby tej machiny prawno-sądowniczego zniewolenia i deprawowania społeczeństwa w III RP, czerpią z informacji medialnych o różnych głośnych sprawach np. Olewników czy też Grzegorza Brauna lub Mariusza Kamińskiego i oczywiście wielu setek innych.
To, że wymiar sprawiedliwości działa w określony sposób, ale jednocześnie nie taki jakby oczekiwało tego społeczeństwo, bo w sposób urągający interesowi kraju i wszelkim zasadom praworządności, nie jest przypadkiem, tylko celowym mechanizmem rządzenia polskich władz państwowych, będącym w swej istocie kontynuacją tej samej filozofi rządzenia, która została zapoczątkowana po 17 września 1939 roku kiedy to na terenach wschodniej Polski pojawiły się wojska sowieckie w wyniku tajnego załącznika Paktu Ribbentrop-Mołotow. Dalszą kontynuacją zniewolenia pozostałej części Polski rozpoczęto równocześnie z wkroczeniem wojsk radzieckich na "wyzwalane" od niemców tereny niemieckiej strefy wpływów. Polegało ono na utworzeniu w tym celu już 22 lipca 1944 roku marionetkowego "rząd" pod nazwą Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego. "Rząd" ten powołano w pierwszym mieście za linią rozgraniczenia wspomianej wyżej strefy wpływów niemiecko-bolszewickich, a więc po przekroczeniu rzeki Bug miastem tym był Chełm (tzw. rząd lubelski). Jednocześnie rozpropagowano wydrukowany w Moskwie i napisany pod dyktando Stalina tzw. Manifest PKWN. W manifeście tym określono w ogólnych zarysach ustrój przyszłego państwa polskiego równocześnie stwarzając pozory legalności władz polskich, sankcjonując nim jednocześnie podwaliny pod ubraną w prawo pacyfikację aktywnej części polskiego społeczeństwa. Kluczem do wyeliminowania warstwy dotychczas rządzącej było pozbawienie jej podstaw bytu materialnego w wyniku tzw.przeprowadzonej nacjonalizacji przemysłu i reformy rolnej. Później, już po okrzepnięciu władzy ludowej, procesem ubezwłasnowolnienia objęto inne niezależne środowiska, a więc potencjalnie niebezpieczne dla okupantów i ich namiestników. Tymi środowiskami byli posiadający wysokowydajne gospodarstwa rolne chłopi, rzemieślnicy, drobni sklepikarze, inteligencja twórcza oraz przedstawiciele innych wolnych zawodów np. lekarze, prawnicy, naukowcy, literaci, dziennikarze itd.
Skuteczność polityki zniewolenia, represji, demoralizacji narodu polskiego i jego rusyfikacji w każdym aspekcie życia społecznego i państwowego jaka nastąpiła najpierw po 17.09.39 i następnie kontynuowana była po 22.07.44 roku przekroczyła w swej bezwzględnej skuteczności to co działo się w czasie 123 lat rozbiorów prowadzonego na pięciu pokoleniach Polaków przez trzech Zaborców. Bowiem okres bolszewickiej okupacji wprowadzanej w sposób zbrodniczy na bagnetach czerwonoarmistów, nie licząc się przy tym z żadnymi konsekwencjami oraz światową opinnią publiczną , jednocześnie zaś posługując się metodami nigdy nie stosowanymi w naszej historii, zniszczył nie tylko poczucie własnej odrębności narodowej Polaków, lecz również przetrącił im kręgosłup moralny i pozbawił siły duchowej oraz zdolności organizacyjnych niezbędnych w przyszłości do podjęcia skutecznej walki o własną wolność i państwowość. Metoda ta polegała na stworzeniu pozorów praworządności i niezależności władz kraju okupowanego przy jednoczesnym wykorzystaniu sił i środków krajowych tak w sferze personalnej jak i ideowej utrzymując ponad to w głębokiej tajemnicy prawdziwe cele władzy i jej zależność od obcego centrum decyzyjnego.
Proces walki z polską tożsamością narodową od samego początku był prowadzony w sposób planowy i podzielony został na etapy. Pierwszym etapem było opróżnienie polskich ziem wschodnich zajętych przez bolszewików po 17.09.39r. z polskiej ludności etnicznej jednocześnie będącej niepewną światopoglądowo, następnie miała miejsce marginalizacja i fizyczna likwidacja inteligencji i wszelkie przejawy patriotyzmu, po czym nastąpiło definitywne wchłonięcie tych ziem w jednolity organizm państwowy ZSRR. Symbolem tego etapu była zbrodnia katyńska i wysiedlenia, które w sposób fizyczny złamały międzypokoleniowy kręgosłup narodu, poprzez przerwanie ciągłości polskiej świadomości i tradycji wolności na okupowanych terenach.
Kolejnym etapem było wypełnienie pustego miejsca po wysiedlonych i eksterminowanych Polakach, przez zorganizowany i dostarczony przez okupantów sowieckich nowy aparat władzy oraz będących na ich usługach starannie wyselekcjonowanych zdrajców trzymających bezwzględnie mieszkańców ziem okupowanych za gardło tak aby już nigdy nie podźwigneli się z systemu zniewolenia. Jednocześnie na etapie tym zadbano o nadbudowę prawną, instytucjonalną oraz personalną tak aby usankcjonować i utrwalić proces zniewolenia ludności tubylczej oraz okupacji terenu polskich Kresów wchłoniętych jako integralna część w składzie organizmu państwowego ZSRR. Zadbano przy tym również o stworzenie podstawy do ostatecznego, etapu zniewolenia tym razem "wyzwalanej" spod okupacji niemieckiej Polski kształcąc i indoktrynując w tym celu odpowiednio wyselekcjonowane, zdecydowane na wszystko kadry wywodzące się z zaprzedanych zdrajców pochodzenia polskiego jak i z przedwojennych mniejszości zamieszkujących Kresy II Rzeczpospolitej dla przyszłej Polski Ludowej, mającej zostać kolonią radziecką.
Realizując ten plan totalnego ubezwłasnowolnienia Polski, już na samym początku, a więc zaraz po wkroczeniu wojsk bolszewickich na tereny za linią Bugu, wymordowano, wywieziono do obozów mieszczących się na terenie ZSRR i osadzono w więzieniach tysiące obywateli polskich. W połączeniu z fizyczną eliminacją faktycznych i potencjalnych wrogów nowej władzy, skutecznie marginalizowano polską inteligencję przedwrześniową: społeczników, patriotów i naturalnych lokalnych przywódców oraz autorytety mogące stanowić przykład dla innych do stawiania czynnego opóru wrogiemu systemowi zniewolenia. W następnym etapie przez zastraszenie w połączeniu z umiejętnie sterowaną propagandą oraz stworzenie mirażu awansu społecznego dla nizin społecznych dokonano pacyfikacji świadomej reszty społeczeństwa polskiego sprowadzając go do roli niewolników we własnym kraju. W tym celu utworzono system, w którym objęto obcym nadzorem wszelkie przejawy życia społecznego uniemożliwiając tym samym odrodzenie się w przyszłości jakichkolwiek postaw patriotycznych czy też niezależnych od władzy okupacyjnej. Celem inwigilacji i kontroli społeczeństwa przez obcych nadzorców było również lokalizowanie i bezwzględne eliminowanie w zarodku kolejnych pokoleń odradzających się niepokornych, patriotycznych i niezależnie myślących jednostek, a więc tym samym eliminowanie wszelkich dla tej władzy przyszłych zagrożeń.
Jednym z trzech głównych filarów zniewolenia Polski po wsze czasy miał się stać odpowiednio personalnie dobrany aparat władzy państwowej i administracji, uzupełniony również nadzorcami i ukrytą agenturą wschodniego mocarstwa oraz nowo wykreowane elity kulturalne i naukowe. Drugim filarem było PRAWO, trzecim zaś odpowiednio sterująca opinnią publiczną propaganda wraz systemem edukacyjnym- będącym w swej istocie jej uzupełnieniem. Jeśli chodzi o tereny II RP zajęte przez wojska ZSRR po 17.09.39 roku to sytuacja prawna tych terenów była oczywista. Stały się one częścią ZSRR, a więc ich jurysdycja prawna była przeniesioną wprost jurysdykcją ZSRR, natomiast wyższy aparat administracyjny i państwowy rekrutował się spośród partyjnych funkcjonariuszy radzieckiej partii bolszewickiej. Obywatele polscy, którzy zostali zakceptowani jako korpus zarządców terenów anektowanych stanowili średni i niższy szczebel zarządzania i celem ich zatrudnienia było jedynie odpowiednie przygotowanie niezbędnych kadr potrzebnych do przejęcia i utrzymania obcej władzy w powojennej tzw. Polsce Ludowej.
Wraz z wkroczeniem wojsk bolszewickich na tereny obecnej Polski wkroczyły z nim zsowietyzowane LWP, odpowiednio przeszkolone i dobrane kadry polskiej bezpieki oraz aparat przygotowanych do sprawowania funkcji zarządczych w naczelnych organach władzy państwowej. Pierwszymi posunięciami bolszewików było, po przekroczeniu linii Bugu przez wojska Czerwonej Armii, zalegalizowanie nowej władzy w społeczeństwie polskim oraz w oczach światowej opinii publicznej a miało to na celu usankcjonowanie prawem represji przez stworzenie pozorów "legalnie" i "samodzielnie" stanowinego prawa przez naczelne organa "niezależnych" od Moskwy władz Polski Ludowej.
Pierwszymi ukazami, których zadaniem była sowietyzacja prawa i uczynienia z niego najważniejszego oręża w bezwzględnie wprowadzanej okupacji Polski oraz służących do ujarzmienia Narodu Polskiego były:
1. Kodeks Karny PSZ w ZSRR z 7.07.1943 roku,
2. Wojskowy Kodeks Postępowania Karnego PSZ w ZSRR (tzw. "prowizoryczny") z 26.11.43 roku,
3. Prawo o Ustroju Sądów i Prokuratur Wojskowych, Wojskowy Kodeks Karny i Kodeks Postępowania Karnego z 30.05.44 roku,
4. Dekret o wymiarze kary dla niemiecko-faszystowskich złoczyńców, winnych zabójstw i znęcań się nad polską ludnością cywilną i jeńcami wojennymi i dla ich poleczników z 30.05.44 roku,
5. Dekret PKWN o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną, jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego z 31.07.44 roku,
6. Kodeks Karny Wojska Polskiego z 23.09.44 roku,
7. Prawo o Ustroju Sądów i Prokuratury Wojskowej z 23.09.44 roku,
8. Dekret PKWN o ochronie państwa z 30.10.44 roku,
9. Kodeks Wojskowego Postępowania Karnego z 23.06.45 roku,
10.Dekret KRN o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa z 16.11.45 roku,
11.Dekret o przestępstawach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy państwa z 13.06.46 roku,
12.Dekret o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej z 26.10.49 roku,
Te wymienione wyżej kodyfikacje prawne stanowiły najważniejszy oręż prawny w rękach władz okupacyjnych umożliwiając im zalegalizowane prawem spacyfikowanie Narodu Polskiego i jednocześnie pozwoliły zainstalować się na trwale w aparacie administracyjnym i wszelkich innych dziedzinach życia społecznego ważnych do totalnej kontroli podbitego kraju co do dnia dzisiejszego oczywiście nie zostało zmienione i stanowi kontynuację narzuconego Nam obcego reżymu w postaci jego pozostałości personalnych i prawnych. Jako dodatkowy dowód obcego dyktatu we wprowadzaniu wyżej wymienionych praw państwa wasalnego mogą być wymienione od punktu 8 zmiany w prawie dokonane w wyniku ręcznego sterowania z Moskwy po reprymendzie za "pracę w białych rękawiczkach" jaką otrzymały najwyżsi przedstawiciele władzy ludowej podczas roboczej wizyty delegacji PKWN u Stalina w październiku 1944 roku. Wtedy też opracowano dodatkowy projekt rozporządzenia PKWN o poddaniu przestępstw niebezpiecznych dla obrony państwa właściwości sądów wojskowych, a więc niejako dodatkowo upraszczano i usprawniano proces utrwalania władzy okupacyjnej w podbitym przez bolszewików kraju.
Opisany wyżej mechanizm usankcjonowania prawnego zniewolenia i wynarodowienia Polski miał również na celu ustanowienie mechanizmów trwałej wymiany, z jednoczesną kontrolą jego przebiegu, całego aparatu władzy państwowej i w istotnych dziedzinach życia społecznego polegającego na ciągłym zastąpowaniu jednych przez kolejne zaufane osoby ślepo realizujące politykę obcych władz. Ale na temat mechanizmów wymiany elit , na pseudo elity wykreowane przez wschodniego okupanta i utrwalenie tego procesu do dnia dzisiejszego , w kolejnej części niebawem….
Pozdrawiam.
Jesli chcesz zbudowac dom, który bedzie sluzyl pokoleniom, zadbaj o jego mocny fundament.