13. kwietnia na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy ku czci Danuty Siedzikówny – „Inki”, sanitariuszki z V Wileńskiej Brygady AK. Brała w niej udział delegacja LOS z kol. Krzysztofem Rekściem na czele.
Szczątki „Inki” zostały odnalezione na tym cmentarzu we wrześniu ubiegłego roku przez ekipę Instytutu Pamięci Narodowej, zajmującą się poszukiwaniem grobów ofiar terroru komunistycznego. Jej tożsamość została potwierdzona badaniami genetycznymi.
Danuta Siedzikówna została skazana w 1946 roku przez komunistyczne władze na śmierć przez rozstrzelanie. Jej historia jest przykładem bestialstwa i bezwzględności czerwonych włodarzy PRL-u, a jej ofiarę po dziś dzień stawiać można za przykład odwagi i patriotyzmu. Pomimo okrutnego przebiegu śledztwa, bicia i poniżania, odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Według relacji świadka egzekucji, ks. Mariana Prusaka, ostatnimi słowami „Inki” były: Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”! Niespotykane męstwo tej młodej dziewczyny bez wątpienia zasługuje na upamiętnienie. Jej oddanie Ojczyźnie nie może odejść w niepamięć, ponieważ przyszłe pokolenia potrzebują tego rodzaju wzorów. Szczególnie w dzisiejszych, leniwych i względnie bezpiecznych czasach, musimy kultywować pamięć o bohaterskich czynach naszych przodków. Musimy pamiętać, że wolność i bezpieczeństwo nie są dane raz na zawsze, a to, że dziś możemy się nimi cieszyć jest zasługą ludzi, którzy oddali za nas swoje życie.
Polska partia polityczna o profilu patriotycznym.