Ostatnio byliśmy blisko związani z tematyką motoryzacyjną. Przypuszczamy, że połowa z nas. Bliskość ta została określona odległością dzielącą poszczególne samochody tkwiące w korkach, tych wyjazdowych na weekend i tych powrotnych. I wtedy, w chwili, kiedy użytkownicy CB radio przerzucali się inwektywami bądź udzielali sobie rad przypomniało nam się o pomyśle unijnych urzędasów, żeby wymogiem kwalifikacyjnym uzyskania prawa jazdy była umiejętność energooszczędnej jazdy.
http://www.galerialiber.pl/spoleczenstwo/511/Jazda-energooszczedna.html
Sądzimy, że jego autorem był ów urzędnik, który wcześniej postulował energooszczędne (wodooszczędne) spłukiwanie nieczystości w toaletach. Zostało to nawet określone w litrach. Jeśli chodzi o energooszczędność motoryzacyjną, to zapewne będziemy musieli pochwalić się jakąś oszczędnością w zużyciu paliwa na 100 km. w stosunku do średnich danych fabrycznych modelu.
Kiedyś proroczo mieliśmy okazję wspomnieć, że nasi rodzimi urzędnicy w trosce o swoje interesy (czytaj kasę) skutecznie ograniczą napływ chętnych na kursy prawa jazdy, co już obserwujemy. Do spółki z urzędnikami europejskimi spodziewamy się, że już wkrótce całkowicie zahamują kształcenie nowych kierowców. Summa summarum uzyskają zadowalający energooszczędny efekt końcowy, po czym odtrąbią sukces całego projektu i raźnie przystąpią do wprowadzania w życie jakiejś kolejnej dyrektywy uszczęśliwiającej unijny lud.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję