Właściciele kutrów rybackich z Francuskiej Riwiery wpadli w euforię – podaje rmf24.pl.
Zaczęli dostawać od Unii Europejskiej średnio tysiąc euro dziennie za to, że nie pracują. Bruksela przyznała im pomoc finansową z powodu braku ryb w Morzu Śródziemnym.
Rybacy z Langwedocji będą dostawać wysoką dzienną zapomogę przez siedem tygodni pod warunkiem, że dobrowolnie przestana łowić ryby. Każdy z nich zarobi za odpoczywanie około 50 tysięcy euro. To jak prezent pod choinkę! I tak nie opłacało się wypływać w morze z powodu podwyżki cen paliwa. Dają nam pieniądze – bylibyśmy głupcami, gdybyśmy ich nie wzięli – podkreśla na antenie francuskiej stacji telewizyjnej "LCI" Pierre d’Acunto, szef kooperatywy rybackiej z miasta Sete. Ma on nadzieję, że dzięki hojnemu europejskiemu wsparciu wielu właścicieli kutrów podreperuje swoją sytuację finansową.
Rybacy z Sete – największego portu rybackiego Francuskiej Riwiery – złowili w 2009 r. w sumie 30 tysięcy ton sardynek. Od początku tego roku – tylko 50 ton. Prawie wszystkie kutry z tego portu przestały wypływać w morze. Związkowcy twierdzą, że w kwietniu i maju ryby są za małe, by je łowić – mogłoby to zachwiać ekologiczną równowagę
Więcej na ten temat tutaj.
(www.rmf24.pl)
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."