Obawiam się, że nasi rządowi euroentuzjaści, na ten kolejny pomysł, tak jak na te wcześniejsze, się niestety zgodzą i okaże się, że banki w Polsce zamiast udzielać kredytów, będą finansować podupadające banki w Europie Zachodniej.
1. Sytuacja w strefie euro, a w konsekwencji i w całej Unii Europejskiej zmierza szybkimi krokami do przesilenia, które będzie polegało albo na wypchnięciu kliku krajów Południa Europy z tej strefy albo doprowadzi do jeszcze poważniejszych turbulencji i rozpadu strefy euro.
Jednak biurokracja unijna za wszelką cenę nie chce zmaterializowania się któregoś z tych scenariuszy i forsuje kolejny pomysł, który ma ratować przed upadkiem, tym razem system bankowy krajów strefy euro.
Teraz ma to być tzw. unia bankowa, której koncepcję przedstawiła Komisja Europejska i jest to już 7 pomysł, który ma wyrwać kraje strefy euro z kłopotów.
2. Do tej pory, każdy kolejny pomysł miał być właśnie tym ostatnim, a nasz minister Rostowski za każdym razem po powrocie do kraju ogłaszał, że jego realizacja już na trwale rozwiąże problemy krajów strefy euro a wtedy i my odetchniemy z ulgą.
Najpierw po ujawnieniu kłopotów Grecji były to tzw. pakiety pomocowe MFW, EBC i KE w zamian za podwyżki podatków i cięcia wydatków oraz prywatyzację całego majątku państwowego. Tą metodę zastosowano także w odniesieniu do Irlandii i Portugalii.
Drugim pomysłem było powołanie funduszy Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej a teraz także Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (ma zacząć działać od 1 lipca tego roku), które miały zapobiec rozlaniu się tego greckiego pożaru na inne kraje strefy euro. Ale pożar się rozlał, ba rozprzestrzenia się dalej objął już Hiszpanię, a rynki finansowe zaczynają wskazywać także Włochy.
Trzeci pomysł to interwencje EBC na rynku wtórnym obligacji i wykup przez ten bank papierów krajów, które z coraz większym trudem są w stanie wykupować swoje obligacje w terminach ich zapadalności. Mimo wydatkowania setek milionów euro, rentowność obligacji hiszpańskich i włoskich trochę się obniżyła ale teraz znowu wyraźnie rośnie.
Czwarty to udzielanie pożyczek przez EBC tym razem bankom krajów strefy euro na 3 lata i przy bardzo niskim oprocentowaniu, wynoszącym zdecydowanie poniżej 1 pkt. procentowego. Wartość tych pożyczek w dwóch transzach wyniosła około 1 bln euro (1000 mld euro) a mimo to jak słyszymy europejskie banki mają coraz większe kłopoty.
Piąty to pakt fiskalny to prawda ,że jeszcze nie wszedł w życie ale już teraz słychać że to za mało i zasadzie trzeba go zastąpić tzw. unią polityczną i oddaniem kolejnych ważnych prerogatyw państw narodowych administracji brukselskiej.
Szósty to wykorzystanie funduszy pomocowych UE wspomaganych przez Bank Światowy i Europejski Bank Inwestycyjny do stymulowania wzrostu gospodarczego w krajach unijnych.
3. Ostatni siódmy pomysł, którego założenia zaprezentowała Komisja Europejska to właśnie unia bankowa. W propozycji stosownej nowej dyrektywy unijnej, KE chce aby w całej UE obowiązywały jednakowe zasady restrukturyzacji i likwidacji banków.
Banki wszystkich 27 krajów unijnych wpłacałyby składki na specjalny fundusz likwidacyjny z którego później miałyby być finansowane programy restrukturyzacyjne banków, które popadły w tarapaty. Docelowo wpłaty te miałyby sięgnąć do 1% ich depozytów, a więc byłoby to bardzo wysokie obciążenie banków.
Tyle tylko, że wiele banków krajów strefy euro już ma ogromne kłopoty i sugestia aby banki z krajów Europy Środkowo- Wschodniej je finansowały jest pomysłem dosłownie kuriozalnym.
4. Niestety mimo tego, że żaden z dotychczasowych pomysłów nie wyciągnął z kryzysu ani krajów które popadły w kłopoty, ani ich banków, to forsuje się kolejne, prezentując je jako te, które już ostatecznie wyprowadzą Unię na prostą.
Obawiam się, że także unia bankowa takim pomysłem nie jest, bo lekką ręką chcemy dofinansować tych, którzy do kryzysu doprowadzili, czyli największe banki Europy.
Obawiam się także, że nasi rządowi euroentuzjaści, na ten kolejny pomysł, tak jak na te wcześniejsze, się niestety zgodzą i okaże się, że banki w Polsce zamiast udzielać kredytów, będą finansować podupadające banki w Europie Zachodniej.