Jestem mieszczuchem. Nie umiem jeździć konno. Ale gdziekolwiek zobaczę konnicę, serce mi rośnie. Oczyma wyobraźni widzę dziadka Teofila, galopującego na Srokatym, gładko biorącego przeszkody i ścinającego szablą paliki tuż nad ziemią…
Takie i inne popisy jeździeckie, zastrzeżone dziś tylko dla kaskaderów – były przysłowiową „bułką z masłem” dla przedwojennych ułanów.
Mam żal do polskiej kinematografii za tendencyjne pomijanie „malowanych dzieci” w polskim filmie.
Mam żal do Telewizji Publicznej, że nie pokazuje archiwalnych kronik i filmików z rodzimą kawalerią (znacznie lepszą od tej z amerykańskich westernów, którymi nas wciąż karmią).
Z drugiej strony mam żal do Andrzeja Wajdy za pokazanie naszych ułanów („Lotna”) jako kompletnych idiotów. Konie – to był w tamtych czasach jedynie środek transportu; dojeżdżając do linii frontu żołnierze zsiadali z wierzchowców i walczyli w okopach, normalnie, jako piechota, artylerzyści itp. Pokazanie ich przez znanego reżysera w szarży na czołgi (łącznie z rąbaniem szablą po lufie niemieckiego tanku!) obraża moją inteligencję. I oburza żyjących wciąż kombatantów…
Nie dane mi było poznać mego dziadka Teofila. Hardy ułan zginął w 1941, zatłuczony w nierównej, samobójczej walce na pięści z czterema niemieckimi strażnikami naraz.
Dlatego, gdy widzę (najczęściej w sieci) jakieś archiwalia ukazujące polską konnicę – łatwo się wzruszam. Wpatruję się uważnie w czarno-białe, podrygujące i porysowane filmiki. Zatrzymuję co chwila obraz stop klatką i wypatruję w tłumie jeźdźców dziadka Teofila, znanego mi z jednego ocalałego zdjęcia…
Lech Makowiecki
P.S. Na szczęście są jeszcze młodzi pasjonaci przedwojennej wojskowości; polecam zwłaszcza filmiki niejakiego Pathe 1939 (na You Tube). Chłopak ma ogromna wiedzę i zaangażowanie; wg mnie powinien pracować w TVP Historia i zarażać swym entuzjazmem dla przeszłości kolejne młode pokolenia… Z tym, że nie wiem, jak długo TVP Historia jeszcze pociagnie L…
Inzynier z wyksztalcenia, songwriter i grajek z wyboru. Niepoprawny romantyk, milosnik Historii - oceanu wiedzy o tym, co nas moze spotkac. Fan Mickiewicza i Pilsudskiego - ostatnich Wielkich Polaków majacych mega-wizje bez udzialu dopalaczy...