Mogę z pewnością założyć, że nie tylko mnie zdarzało się słyszeć, iż jestem kreacjonistą ponieważ jestem chrześcijaninem. I gdybym nie był ofiarą chrześcijaństwa, to dostrzegłbym bez problemów oczywistą prawdę ewolucji. Bo przecież ewolucja jest oczywistością. Ziemia ma 4.5 mld lat, Układ Słoneczny 4.6 mld i powstał z jednego wielkiego obłoku pyłu. Życie powstało z prehistorycznej zupy, czyli połączenia wody, kwasów związków mineralnych, skał. Tak jak w przypadku biologii, do powiedzenia mam niewiele, tak przypadku astronomii ciśnie się wiele naprawdę podstawowych pytań, na które ewolucja odpowiedzieć nie umie. No i te pytania albo trafiają w próżnie, albo są wyśmiewane, jako oszołomskie. Siedzę godzinami, dniami, miesiącami przed teleskopem (hobby). Gapię się na te planety i gwiazdy. Wyliczam, przeliczam, podliczam różne rzeczy związane […]
Mogę z pewnością założyć, że nie tylko mnie zdarzało się słyszeć, iż jestem kreacjonistą ponieważ jestem chrześcijaninem. I gdybym nie był ofiarą chrześcijaństwa, to dostrzegłbym bez problemów oczywistą prawdę ewolucji. Bo przecież ewolucja jest oczywistością. Ziemia ma 4.5 mld lat, Układ Słoneczny 4.6 mld i powstał z jednego wielkiego obłoku pyłu. Życie powstało z prehistorycznej zupy, czyli połączenia wody, kwasów związków mineralnych, skał. Tak jak w przypadku biologii, do powiedzenia mam niewiele, tak przypadku astronomii ciśnie się wiele naprawdę podstawowych pytań, na które ewolucja odpowiedzieć nie umie. No i te pytania albo trafiają w próżnie, albo są wyśmiewane, jako oszołomskie. Siedzę godzinami, dniami, miesiącami przed teleskopem (hobby). Gapię się na te planety i gwiazdy. Wyliczam, przeliczam, podliczam różne rzeczy związane z obserwacjami. Czytam, oglądam i dochodzę do wniosku, że faktycznie ta ewolucja w Układzie Słonecznym wygląda dziwnie i nie tak oczywiście, jak podawana nam w różnych Discovery, czy innym kanale.
Istnieją dwie przeciwstawne teorie powstania wszechświata: Biblia vs Wielki Wybuch. Biblia mówi, że wszystko zostało stworzone w 6 dni około 6 tys. lat temu, a wszystkie ciała niebieskie zostały stworzone dla znaków i pór roku oraz dla chwały Boga. Natomiast Teoria Wielkiego Wybuchu mówi, że wszystko powstało samo z siebie miliardy lat temu bez ingerencji Stwórcy, oraz że wszystko można wyjaśnić różnymi teoriami. Konsekwencją zastosowania teorii Wielkiego Wybuchu jest zatem również powstanie naszego Układu Słonecznego samego z siebie. Zarówno powstanie Układu Słonecznego, jak i każdej z jego planet rodzą pytania, stające ością w gardle teorii Wielkiego Wybuchu, czyli ewolucji.
Teoria wyjaśniająca powstanie Układu Słonecznego mówi w skrócie, że powstał on około 4.6 miliarda lat temu z wirującej chmury gazów i pyłu. Chmura ta jest nazywana Obłokiem Molekularnym Obłok zaczął się kurczyć, obracać coraz szybciej, przez co płaszczył się w dysk. Centralne wybrzuszenie uformowało się w Słońce, a materia wirująca wokół (Mgławica Słoneczna) zamieniła się w planety. Cząsteczki pyłu uderzały najpierw o siebie, scalały się tworząc coraz to większe skały (planetozymale) i w końcu zbiły się w planety i tak powstał układ Słoneczny. Dowodem na słuszność tej teorii jest fakt, że wyjaśnia ona płaski model Układu Słonecznego. To jest fakt, wszystkie planety wirują na orbitach w kształcie dysku i orbity tych planet (Plutona nie liczę) ustawione są w jednej linii. Wyjaśnia to też fakt, dlaczego bliższe Słońcu planety są skaliste, a te dalsze są gazowe (jest to oczywiste, gdyż im bliżej Słońca, tym cieplej). Gdy jednak z globalnych wyjaśnień zejdziemy do trochę mniejszych detali, pojawiają się pytania. Można pokazać (modele komputerowe i symulacje) jak wyłoniły się małe grudki z gazów i pyłów. Można nawet zasymulować powstanie małych skał, lecz żadna symulacja nie poradziła sobie z uformowaniem planet z dużych skał (planetozymali). Tu chodzi przede wszystkim o powstanie planet w takim sensie, w jakim są w przekroju. Oczywiście, pewne śmiałe hipotezy ( które są akceptowalne) zakładają, że te wielkie głazy miały swoje pole grawitacyjne i były w stanie nawzajem się przyciągnąć, ale jak to się stało, że w efekcie ich przyciągania powstały planety, pozostaje niewyjaśnione i niezrozumiałe.
Najbliższą Słońcu planetą jest Merkury. Jest najmniejszą planetą w układzie Słonecznym. Merkury po stronie nasłonecznionej ma temperaturę około 430 C a po nocnej – około minus180 C. Z wyglądu przypomina trochę Księżyc, jest mały i skalisty, posiada kratery. Podczas misji Marinera zmierzono grawitację Merkurego i okazało się, że jest ona bardzo duża. Tylko Ziemia ma większą gęstość (choć niewiele). Teoria, nie jest w stanie udowodnić możliwości istnienia tak gęstej planety o tak małych rozmiarach. Chodzi o to, że nie ma teorii, która wytłumaczy, że taka mała planeta powstała z obłoku, który własną siłą grawitacji był w stanie ścisnąć się do takiej gęstości. Panuje powszechna opinia, że Merkury ma potężne żelazne jądro zajmujące około 50% objętości planety. Inną cechą, jaką ma Merkury, to własne pole magnetyczne. Nie ma ze strony ewolucji do tej pory wyjaśnienia skąd się to pole wzięło. Jedynym sposobem dla planety mającej miliardy lat, by posiadać pole magnetyczne to tzw. teoria dynamo. Teoria ta mówi, że planeta posiada ciekłe jądro, przewodzące prąd, które się obraca i ten ruch generuje pole magnetyczne. Tylko, że według Teorii, Merkury jest tak mały, że jego jądro powinno zamarznąć setki milionów lat temu. Ponieważ pole magnetyczne jest faktem, a jądro najwyraźniej nie zamarzło, to aby taki stan faktyczny miałby potwierdzać, a nie negować ewolucję, zaproponowano, że jedynym wytłumaczeniem takiego stanu rzeczy, jest jądro żelazno – siarkowe. Zmieszanie tych dwóch pierwiastków sprawia, że jądro ochładza się dużo wolniej. Oceniono, że aby jądro stygło wystarczająco wolno, wystarczy około 2.5 % siarki (dla porównania w skorupie Ziemskiej jest 0,026%siarki). Tylko, że jeżeli Merkury zawierałby aż tyle siarki, to zaburzyłoby to w ogóle teorię powstawania układów słonecznych z obłoków, ponieważ Merkury według Teorii powstał z obłoku znajdującego się blisko Słońca. Przy panujących tam temperaturach niektóre pierwiastki, w tym siarka, nie mogą skondensować się w takiej ilości. Siarka jako pierwiastek jest bardzo niestała.
Jest bezproblemowe wyjaśnienie fizyczne posiadania pola magnetycznego przez Merkurego, ale wtedy należałoby przyjąć że ta planeta ma dużo mniej niż 4.5 miliarda lat (bardziej setki tysięcy niż miliony). Na przykład, że Merkury powstał namagnesowany i po prostu trwa proces rozmagnetyzowania.
C.D.N
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch)
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_i_ewolucja_Uk%C5%82adu_S%C5%82onecznego).
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Merkury)
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Dynamo_magnetohydrodynamiczne)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Siarka
zoologiczny antykomuch i co gorsza dla niektórych, przekazujacy te wartosci dzieciom.