Zwykle nie trzeba odkrywać Ameryki – na wszystko istnieją jakieś sprawdzone (i skuteczne) metody (…) akurat w tym „trudnym” przypadku konieczne jest jednak ponowne odkrycie Ameryki, a dokładniej: Argentyny!
Zwykle nie trzeba odkrywać Ameryki – na wszystko istnieją jakieś sprawdzone (i skuteczne) metody. Jednakże w tym „trudnym” przypadku, jakim jest ukaranie zbrodni WRON i ich sługusów, zbrodni eSBecji, MO, ZOMOwców i pozostałych służb aparatu bezpieki PRL-u (w tym prokuratorów i sędziów), zbrodni konkretnych ludzi których personalia znamy już od lat, oraz zbrodni tej całej pozostałej masy „anonimowych” bandziorów komuny, których nazwiska można jeszcze ustalić – akurat w tym „trudnym” przypadku konieczne jest jednak ponowne odkrycie Ameryki, a dokładniej: Argentyny.
Zapadają tam właśnie kolejne, najsurowsze wyroki – głównie dożywotniego więzienia – za zbrodnie junty wojskowej z lat 1976-1982. Jak to możliwe, że w tak odległej Argentynie osądzono już i surowo ukarano setki tamtejszych bandziorów w mundurach (tudzież ich sądowych sługusów) za ich usługi dla krwawej, terroryzującej naród argentyński junty wojskowej – winnej „zniknięcia” od ośmiu do trzydziestu tysięcy ludzi. Ukarano także „szefa szefów” argentyńskiej junty, prezydenta z lat 1976-1981 – generała Jorge Rafael Videla Redondo. Stało się tak 22 grudnia 2010r., kiedy to ów „były dyktator” ostatecznie został skazany na dożywotnie więzienie, i do tego więzienia – oczywiście – trafił (a ściśle biorąc, po prostu w więzieniu pozostał). Jak to wszystko możliwe? Nie w Polsce, a w Argentynie, czyli 12345.51 km stąd? (podana odległość wyraża dystans między Warszawą a Buenos Aires w linii prostej).
Przecież ogłoszono tam, w roku 1986, dla bandziorów z junty wojskowej i okolic, argentyńską protoplastkę „grubej kreski” Tadeusza Mazowieckiego, czyli ustawę zatytułowaną „Końcowa kropka” („El punto final”, tłum. dosłowne).
Co zatem spowodowało zmianę kursu władz Argentyny, i uchylenie przez świeżo wybranego w wyborach powszechnych prezydenta Argentyny, Nestora Kirchera, w roku 2003, wcześniejszych aktów amnestii dla zbrodniarzy poprzedniego systemu? No bo przecież oprócz niewątpliwych przekonań osobistych pana Nestora Kirchnera, potrzebował on jeszcze objęcia władzy… …ano zdarzyło się wtedy to, co miejmy nadzieję niebawem – czeka także Polskę. Najpierw nastąpił wielki krach gospodarczy Argentyny (2002); do tamtego czasu wlokącej się na pasku światowej finansjery i interesów geopolitycznych USA. Potem krach ten wyniósł do władzy Nestora Kirchnera, niewątpliwie człowieka wielkiego [kto nie wierzy, niech śmiało skorzysta z załączonych przypisów (w postaci linków do źródeł), umieszczonych na końcu tego postu.]
Nestor Kirchner nie ubiegał się o reelekcję (zmarł w roku 2010) – jego miejsce zajęła jego żona wygrywając w cuglach wybory prezydenckie (2007), i przy okazji raz jeszcze ustawiając do pionu Stany Zjednoczone [(cyt.) „Cristina Fernández de Kirchner w wyborach 28 października 2007 odniosła zwycięstwo już pierwszej turze głosowania… …Na początku swej prezydentury Kirchner weszła w ostry konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykański prokurator oskarżył bowiem administrację Kirchner o przyjęcie w sierpniu 2007 nielegalnych środków finansowych w wysokości 790 mln dolarów na swoją kampanię prezydencką od prezydenta Wenezueli Hugo Chaveza.Oba państwa kategorycznie temu zaprzeczyły .19 grudnia 2007 Kirchner w odpowiedzi na oskarżenia, wezwała amerykańskiego ambasadora i ograniczyła jego uprawnienia. 31 stycznia 2008r. ambasador amerykański na specjalnej konferencji, w obecności de Kirchner, oświadczył iż rząd USA nigdy nie wysuwał żadnych oskarżeń pod adresem administracji argentyńskiej.”] Obecnie, pani prezydent Argentyny Cristina Fernández de Kirchner, bezproblemowo (w pierwszej turze wyborów) uzyskała reelekcję do „Różowego Domu” (argentyński odpowiednik „Białego Domu”), i kontynuując reformy zapoczątkowane za prezydentury swego męża zbiera owoce boomu gospodarczego, który przyniosło Argentynie zerwanie ze światowym systemem finansjery. I konsekwentnie wsadza do puchy kolejnych bandziorów z lat terroru argentyńskiej junty.
Oczywiście wszystkie te procesy są bardziej złożone, mają także szereg ciekawych, wartych uwagi „wątków pobocznych”. Dlatego lista źródeł do tego postu jest dosyć długa – kto jest bardziej zainteresowany tematem, ten sobie może poczytać.
Zaś my tutaj i teraz, w Polsce, pomyślmy poważnie nad odkryciem opisanej powyżej Ameryki, tj. argentyńskiej drogi do oczyszczenia i odbudowy państwa. Może zamiast walczyć z kryzysem, powinniśmy go przyspieszać, wzywać i wywoływać!
źródła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/N%C3%A9stor_Kirchner
http://wiadomosci.radiozet.pl/Swiat/Wiadomosci/Cristina-Kirchner-po-raz-drugi-prezydentem-Argentyny/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cristina_Fern%C3%A1ndez_de_Kirchner
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/rachunek-za-loty-smierci
http://wyborcza.pl/1,86663,4778471.html
http://www.wprost.pl/ar/169599/Argentyna-sadzi-zbrodniarzy/
http://www.psz.pl/tekst-12262/Wyborcza-Argentynski-general-skazany-za-zbrodnie-junty
http://wyborcza.pl/dziennikarze/1,84011,4346335.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jorge_Rafael_Videla
http://www.gwardak.com/distance.htm
plus informacje własne 🙂
na fotografiach: Nestor Kirchner, Cristina Fernández de Kirchner