Nie trzeba być biegłym patomorfologiem czy śledczym z wydziału zabójstw żeby wiedzieć (lub choćby domyślać się), że argument o braku śladów walki, uszkodzeń ciała etc. nie MUSI świadczyć o braku udziału „osób trzecich”.
Prokurator powiedział, że wstępna hipoteza zakłada, że powodem samobójstwa Leppera były kłopoty finansowe, co ustalono na podstawie przesłuchań świadków.
Poinformował, że oględziny z udziałem biegłych medycyny sądowej nie wykazały na ciele zmarłego żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą. Zdaniem prokuratora wskazuje to na fakt, że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie, choć ostateczne ustalenia zależą od sekcji zwłok, która będzie zarządzona w poniedziałek.
W czasach informacji ogólnie dostępnej, dokonuje się jakichś wygibasów rodem z czasów sprzed elektryfikacji.
Chodzi mi o pojawiające się i przy okazji Leppera i wcześniejszych zgonów przez powieszenie, ewidentnych bzdur.
Nie trzeba być biegłym patomorfologiem czy śledczym z wydziału zabójstw żeby wiedzieć (lub choćby domyślać się), że argument o braku śladów walki, uszkodzeń ciała etc. nie MUSI świadczyć o braku udziału "osób trzecich".
Farmakologia już dawno osiągnęła taki poziom, że da się otumanić człowieka do takiego stopnia, że można zrobić z nim co się tylko chce. Przy czym w jego krwi post mortem, w przypadku ew. ofiar zabójstw lub "na żywo", w przypadku ofiar gwałtu, NIE DA SIĘ WYKRYĆ ŻADNYCH ŚLADÓW zaaplikowania specyfiku który potrafi zwalić dosłownie z nóg.
Dość przypomnieć o istnieniu takiej dowcipnej substancji jak kwas 4-hydroksybutanowy, znany powszechnie jako pigułka gwałtu GHB. Świństwo da się wykryć np. w napoju, ale w organizmie ofiary już niekoniecznie, ponieważ błyskawicznie metabolizuje się do CO2 i H2O.
Tymczasem co słyszymy non-stop ?
Poinformował, że oględziny z udziałem biegłych medycyny sądowej nie wykazały na ciele zmarłego żadnych obrażeń, poza bruzdą wisielczą.
Taaaa…