Ubezwłasnowolnienie Jarosława Kaczyńskiego
24/06/2011
426 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Wielokrotnie pisałem, że po nieudanym, całkowitym dorżnięciu watah w Smoleńsku zbrodnicze towarzystwo będzie próbowało pozbyć się Jarosława Kaczyńskiego.
Żywo komentowane postanowienie Sądu o skierowaniu Jarosława Kaczyńskiego na obowiązkowe badania psychiatryczne jest nie tylko hucpą polityczną mającą ośmieszyć (i zohydzić) Jarosława Kaczyńskiego. Śmiem twierdzić, że to coś więcej. To kolejna próba wykluczenia drugiego „Kaczora” z politycznego życia. Próba bardzo groźna, bo wykorzystująca system prawny RP.
Wielokrotnie pisałem, że po nieudanym, całkowitym dorżnięciu watah w Smoleńsku zbrodnicze towarzystwo będzie próbowało pozbyć się Jarosława Kaczyńskiego. Być może taką próbą (nie udaną, choć zginął człowiek) było nasłanie mordercy Ryszarda Caby na łódzki PiS. Ten zbrodniarz podczas aresztowania wyraźnie wykrzykiwał, że jego celem był Kaczyński. Tego dnia Kaczyńskiego w Łodzi nie było, ale przecież mógł być (podobno nawet miał być) wtedy być może dziś byłoby „po temacie”.
Potem były pewne zapowiedzi o delegalizacji Prawa i Sprawiedliwości. I przyznam się, że myśląc o tym co zrobi towarzycho spot znaku KAT Smoleński szedłem właśnie tymi dwoma tropami. Dla mnie, bowiem nie ulegało wątpliwości, że trzęsący się ze strachu przed sprawiedliwością, nienawistny KAT zrobi wszystko by nie dać katu swych głów. Pisałem, więc, że albo JK zwyczajnie zabiją, albo dokonają jakiejś krwawej prowokacji, w którą ubiorą PiS po to właśnie by tę partię zdelegalizować. Wszystko, byleby niedopuścić do utraty władzy przez PO. Niedoceniłem jednak przebiegłości tych sukinsynów.
Kto wie, może wydanie polecenia zdaniowanemu sędziemu o skierowaniu – niemal w przeddzień ogłoszenia terminów wyborów – Jarosława Kaczyńskiego na obowiązkowe badania psychiatryczne jest realizacją takiego oto planu:
1. Jarosław Kaczyński stawia się na badania przez dwóch (wyznaczonych przez Sąd) biegłych psychiatrów.
2. Biegli psychiatrzy zgodnie stwierdzają rozpoznanie u Jarosława Kaczyńskiego zaburzeń psychicznych, których źródłem może być (ale nie musi) przeżycie traumy utraty brata bliźniaka i szwagierki w tragedii smoleńskiej.
3. Na tej podstawie prokurator występujący w procesie (w którym Jarosław Kaczyński jest oskarżony przez Kaczmarka) działając zgodnie z art. 545 kodeksu postepowania cywilnego i „dla dobra” oskarżonego składa do Sądu Okręgowego wniosek o ubezwłasnowolnienie Jarosława Kaczyńskiego.
Art. 545. § 1. Wniosek o wszczęcie postępowania o ubezwłasnowolnienie może zgłosić:
1) małżonek osoby, która ma być ubezwłasnowolniona;
2) jej krewni w linii prostej oraz rodzeństwo;
3) jej przedstawiciel ustawowy.
§ 2. Krewni osoby, która ma być ubezwłasnowolniona, nie mogą zgłaszać wniosku o wszczęcie postępowania, jeżeli osoba ta ma przedstawiciela ustawowego.
§ 3. Wniosek o ubezwłasnowolnienie częściowe można zgłosić już na rok przed dojściem do pełnoletności osoby, która ma być ubezwłasnowolniona.
§ 4. (500) Kto zgłosił wniosek o ubezwłasnowolnienie w złej wierze lub lekkomyślnie, podlega karze grzywny do jednego tysiąca złotych.
Zgodnie z doktryną i orzecznictwem prawem do wniosku dysponuje także prokurator orza Rzecznik Praw Obywatelskich (Bodio J. Zakamycze 2005 stan prawny: 2005.07.01Komentarz do art.545 kodeksu postępowania cywilnego).
Sami przyznają państwo, że ew. sankcja zawarta w § 4 nie jest odstraszająca, zwłaszcza, że trudno zarzucić będzie prokuratorowi lekkomyślność lub złą wolę w oparciu przepisów kodeksu cywilnego dot. przesłanek ubezwłasnowolnienia:
Art. 13. § 1. Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem.
§ 2. Dla ubezwłasnowolnionego całkowicie ustanawia się opiekę, chyba że pozostaje on jeszcze pod władzą rodzicielską.
To „w szczególności” jest tylko przykładowym wymienieniem rodzaju zaburzeń (najczęstrzych) nie zamykającym absolutnie katalogu.
4. Rozgrzany Sąd Okręgowy (kto wie, może nawet sama Sędzia Agnieszka Matlak, która tak się pięknie sprawdziła podczas wyborów rok temu – na zdjęciu) stwierdza ubezwłasnowolnienie całkowite lub częściowe (wszystko jedno) Jarosława Kaczyńskiego. Na wszelki wypadek, zgodnie z art. 546 § 2 kpc nad przebiegiem sprawy czuwa (uczestnicząc w niej) prokurator-wnioskodawca. Jakby się nie udało w I instancji to przecież zawsze będzie mógł wnieść apelację i dopiąć swego.
W ten sposób Jarosław Kaczyński zostaje załatwiony politycznie (w oczach wyborców i całego świata) oraz prawnie.
Artykuł 14 Kc stwierdza jednoznacznie: Czynność prawna dokonana przez osobę, która nie ma zdolności do czynności prawnych, jest nieważna.
Co wykluczyłoby Jarosława Kaczyńskiego z kierowania największą partią opozycyjną. Dalsze artykuły 15-24 niewiele by w tej sprawie pomogły, co najwyżej narażając dodatkowo PiS na śmieszność, jeśliby spróbował znaleźć w nich wsparcie.
Kolejne wykluczenie prawne załatwiłaby Ordynacja Wyborcza do Sejmu i Senatu.
Art. 7 pkt 3) stanowi: Nie mają prawa wybierania osoby ubezwłasnowolnione prawomocnym orzeczeniem sądu.
Ktoś powie: ale to tylko czynne prawo wyborcze.
Zapoznajmy się zatem z art. 8 pkt 1. Ordynacji: Prawo wybieralności (bierne prawo wyborcze) przysługuje osobie mającej prawo wybierania, jeżeli spełnia warunki określone w przepisach szczególnych ustawy.
Słowem, dochodzimy do kluczowego punktu planu KATa.
5. Jarosław Kaczyński zostaje pozbawiony możliwości kierowania Prawem i Sprawiedliwością oraz startu w Wyborach do Parlamentu RP.
To polityczny grób. Nie tylko dla niego, ale dla całego Prawa i Sprawiedliwość.
Proszę Państwa, to nie hucpa, to bardzo przemyślana i niebezpieczna dla nas gra.