Tusk jak Gruby Rycho
02/02/2012
413 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Donald Tusk został najpierw oszukany przez Rosjan, a obecnie jesteśmy świadkami tego, jak oszukiwany jest przez Niemców i Francuzów.
Wydawało mu się, że jest w stanie zbudować ponadstandardowe stosunki zarówno w Moskwą, jak i z Berlinem, ale okazało się, że było to tylko jego pobożne życzenie. Za ustępstwa wobec Wschodu i Zachodu nie dostał nic, został wystrychnięty na dudka i brutalnie potraktowany jak ktoś, kim można się posłużyć, ale któremu nie trzeba zwracać długów, bo i tak nie będzie w stanie nic na to poradzić. Oczy premiera, tak wpatrzone w Putina i w Merkel, są dziś pewnie bardzo smutne i pełne pretensji do całego świata – że taki okrutny, podstępny i zły.
Tusk jest hegemonem (przynajmniej na razie) na wewnętrznej scenie politycznej i – jednocześnie – zupełnym looserem zagranicą. Porozstawiał po kątach Kaczyńskiego, Millera, Palikota, ale na tym jego potęga i moc się kończą. Nie ma sobie równych w kraju, ale jest bezradny i naiwnie bezbronny wobec ciut silniejszych od siebie w Europie. Bez litości gnoi i upokarza swoich polskich przeciwników, ale dokładnie tak samo jest gnojony i upokarzany przez swoich "przyjaciół" – Angelę, Nicolasa i Vladimira.
Przypomina mi to mojego kolegę z podstawówki, którego nazywaliśmy Grubym Rychem. Był wielki i naprawdę silny – no i tłukł nas niemiłosiernie. Ale juz wobec starszych chłopaków, zwłaszcza z klasy sportowej, był uległy i pokorny. Kiedyś widziałem go jak oddawał jednemu z nich swoje drugie śniadanie (dla Grubego Rycha była to prawdziwa strata i niewyobrażalny ból psychiczny). Był przy tym uległy i pokorny, jak baranek na hali. Odszedł, przepraszając, że żyje. Zaraz potem, jak się możecie domyślać, podszedł do jednego z chłopaków z naszej klasy i dał mu w ryja. Oraz – co oczywiste – odebrał mu śniadanie. Nasz premier przypomina mi właśnie Grubego Rycha. W najbliższym czasie oczekiwać należy, że da popalić liderowi PiS, SLD czy innego PSL. Bo przecież nie postawi się chłopakom i dziewczynom ze starszych klas (zwłaszcza z tych sportowych).