Podczas kongresu Europejskiej Partii Ludowej w Bukareszcie premier Donald Tusk ostro zaatakował europejskich polityków za plany zmniejszenia budżetu UE, głównie kosztem Polski.
– Czy wiecie, co to znaczy w polityce hipokryzja? Hipokryzja jest wtedy, kiedy polityk mówi "więcej Europy", a następnego dnia w innym miejscu mówi "mniejszy budżet europejski". Nie pozwólcie, aby w Europie zatriumfowała hipokryzja – mówił premier Donald Tusk.
– Kiedy patrzę na ten gmach, to przypominam sobie polityka, który bił rekordy długości w przemówieniach. Nazywał się Nicolae Ceausescu. Denerwował swoich obywateli, być może także długością przemówień. Jak wiadomo, finał jego kariery był smutny i to jest wystarczający powód, żebym mówił bardzo krótko. Ale chcę powiedzieć o rzeczy dzisiaj dla Europy najważniejszej – rozpoczął Tusk.
Tusk nawiązał do trwających właśnie negocjacji ws. budżetu UE na lata 2014-2020 i rozmów nt. przyszłości UE i strefy euro. W ocenie premiera jednym z najpoważniejszych zagrożeń dla Europy jest hipokryzja, która przejawia się m.in. tym, że politycy jednego dnia mówią "więcej Europy", a drugiego opowiadają się za mniejszym budżetem europejskim, podziałem UE na kraje należące do strefy euro i te, które dopiero będą do niej wchodziły.
– Hipokryzja jest wtedy, kiedy polityk mówi "więcej Europy", a następnego dnia mówi, że trzeba tę z trudem integrującą się Europę podzielić na dwa odrębne organizmy. Na strefę euro i tych, którzy dopiero do euro będą wchodzili. Hipokryzja jest wtedy, a tu w Bukareszcie pamiętają o tym szczególnie, kiedy ten sam polityk mówi "więcej Europy", a potem, że nie wszystkie państwa europejskie powinny być w strefie Schengen. To jest szczyt hipokryzji – zaznaczył Tusk.
PAP
Więcej: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12690659,Mocne_slowa_Tuska_w_Bukareszcie__Nie_pozwolcie__by.html