1. Premier Donald Tusk ogłosił po ostatnim szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, że Polska jest gotowa uczestniczyć w pakcie na rzecz konkurencyjności, który w zamyśle jego pomysłodawców Niemiec i Francji, miał dotyczyć tylko krajów strefy euro. Co zastanawiające takiej deklaracji nie złożył, żaden inny z 10 krajów członków Unii Europejskiej będących poza strefą euro w tym tzw. stare kraje członkowskie Szwecja, Dania czy W. Brytania, które jak się wydaje są pod względem konkurencyjności najbardziej zbliżone to wiodących krajów strefy euro. Bardzo niepokojący jest również fakt, ze tego typu fundamentalne deklaracje mające wpływ na naszą gospodarkę i sferę społeczną na następne 10-lecia, są składane bez żadnego stanowiska rządu w tej sprawie, a tym bardziej bez prezentacji skutków tej decyzji na forum […]
1. Premier Donald Tusk ogłosił po ostatnim szczycie Rady Europejskiej w Brukseli, że Polska jest gotowa uczestniczyć w pakcie na rzecz konkurencyjności, który w zamyśle jego pomysłodawców Niemiec i Francji, miał dotyczyć tylko krajów strefy euro.
Co zastanawiające takiej deklaracji nie złożył, żaden inny z 10 krajów członków Unii Europejskiej będących poza strefą euro w tym tzw. stare kraje członkowskie Szwecja, Dania czy W. Brytania, które jak się wydaje są pod względem konkurencyjności najbardziej zbliżone to wiodących krajów strefy euro.
Bardzo niepokojący jest również fakt, ze tego typu fundamentalne deklaracje mające wpływ na naszą gospodarkę i sferę społeczną na następne 10-lecia, są składane bez żadnego stanowiska rządu w tej sprawie, a tym bardziej bez prezentacji skutków tej decyzji na forum polskiego Parlamentu.
2.Pakt na rzecz konkurencyjności ma doprowadzić do ściślejszej koordynacji polityk gospodarczych i socjalnych 17 krajów strefy euro i wszystko wskazuje na to, że ma nastąpić wręcz instytucjonalizacja strefy euro czego wyrazem są oddzielne posiedzenia krajów tej strefy.
Niemcy i Francja oczekują, że kraje tej strefy wprowadzą do swoich Konstytucji zapisy w postaci tzw. hamulców zadłużenia nie tylko limitów długu publicznego w relacji do PKB do ale także limitów corocznych deficytów finansów publicznych.
Kolejny obszar, który ma być skoordynowany to systemy emerytalne w tym w szczególności wiek emerytalny, który w Niemczech wynosi aż 67 lat . Trudno powiedzieć jak szybko ma być ten pomysł zrealizowany w innych krajach strefy euro i krajach które pakt podpiszą bo dla niektórych do wydłużenie wieku emerytalnego o kilkanaście lat.
Następne forsowane przez Niemców i Francuzów rozwiązanie to zniesienie indeksacji płac i świadczeń wypłacanych w ramach systemów zabezpieczenia społecznego co ma poprawić konkurencyjność gospodarek i obniżyć wydatki budżetowe w poszczególnych krajach.
Ostatni obszar to zharmonizowanie tzw. bazy podatkowej w podatku dochodowym od osób prawnych ( a więc jednakowego sposobu ustalania podstawy opodatkowania), a tak naprawdę Niemcom i Francuzom już od kilku lat chodzi o ujednolicenie stawek tego podatku, tak aby zlikwidować tzw. konkurencję podatkową.
Ponieważ stawka tego podatku we Francji aż 34%, w Niemczech wynosi około 30%, na Słowacji 19%, w Irlandii 12,5%, a na Cyprze tylko 10% wprowadzenie jednolitej stawki znacząco osłabiłoby tendencje do przenoszenia się francuskich i niemieckich firm poza terytorium Francji i Niemiec.
Taki proces od jakiegoś czasu występuje i rządy głównych krajów UE używają wręcz nacisków politycznych aby takim decyzjom zapobiegać szczególnie w odniesieniu do dużych firm, które były przekonywane udzielenie wsparcia budżetowego pod warunkiem nie przenoszenia produkcji za granicę (np. przemysł samochodowy we Francji i w Niemczech).
3. Szczególnie zastanawiające jest wpychanie się Polski w podwyższanie stawek podatku dochodowego od osób prawnych. Obowiązująca w Polsce 19% stawka tego podatku jest postrzegana przez wielu inwestorów w tym głównie zagranicznych jako duży dodatkowy atut naszego kraju przy wyborze lokalizacji inwestycji.
Dlaczego chcemy się tego atutu pozbawić, w sytuacji kiedy nie jesteśmy do tego przymuszeni tak jak członkowie strefy euro? Dlaczego chcemy uzgadniania naszej polityki budżetowej z KE na każdy kolejny rok, jeszcze przed jej prezentacją na forum krajowego Parlamentu? Dlaczego chcemy corocznego uzgadniania z KE planów reform w jakiejkolwiek innej dziedzinie.
Na te pytania i na wiele innych nie ma żadnej racjonalnej odpowiedzi poza takimi jak udzielona przez szefa MSZ Radosława Sikorskiego , że w ramach UE „ trzymamy się głównego nurtu” czy wiceszefa MSZ Mikołaja Dowgielewicza (zresztą urlopowanego wysokiego urzędnika Komisji Europejskiej) „czysty zysk- przede wszystkim w reputacji i że będziemy w pierwszej klasie Unii Europejskiej”.
Najwyższy czas aby merytorycznej odpowiedzi w tej sprawie udzielił wreszcie Premier Tusk, bo tyle razy na forum UE zgadzał się na decyzje niekorzystne dla Polski (jak choćby w sprawie pakietu klimatycznego), że już naprawdę wystarczy.