____________________________
Słychać kroki.
Bezszelestnie przemknął jedynie kot.
Biały z czarną plamką.
Po chwili znów tup, tup, tup.
Wiatr zaświszczał kołysząc gdzieś białą firaną.
Zbliżała się czarna noc.
Dźwięk obcasów coraz głośniejszy.
Zamknięte gdzieś okno oswobodziło natłok myśli.
Biała chusteczka już przecież niemodna.
Tup, tup, tup.
Idę dumna ze swojej polskości dzisiaj.
Nade mną powiewa biało – czerwona.
Kap, kap, kap.
Spływają gorące łzy wiary scalonej z nadzieją.
Ocieram je białą chusteczką.
[poezja © Imaginacja, 2012]
__________________________
Fotografia wyłowiona z sieci (Radio Maryja)