Tulipany „Maria Kaczyńska”
12/04/2012
579 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
13 kwietnia 2010r odbyła się ostatnia podróż Marii Kaczyńskiej, Pierwszej Damy – do Ojczyzny.
Dwa lata temu, 13 kwietnia, na warszawskim lotnisku wojskowym Okęcie powitano trumnę z ciałem Marii Kaczyńskiej, Pierwszej Damy, Małżonki śp. Prezydenta RP.
Mieszkańcy Warszawy i okolic wyszli na trasę Jej powrotu i stojąc w długim kondukcie żałobnym rzucali pod koła samochodu kwiaty. Tony kwiatów. Były to przede wszystkim tulipany Maria Kaczyńska.
Zostały nam zdjęcia, filmy i pamięć.
Samochód wolno przemieszczał się po tym żywym, kwiatowym dywanie.
Klęczeliśmy na poboczach, modlili, płakali lub stali w osłupieniu, w odrętwieniu, z pochylonymi głowami.
Zostały nam zdjęcia, filmy i pamięć.
Gdy trumny z ciałami Pierwszej Pary uroczyście przeniesiono z kaplicy prezydenckiej do Sali Kolumnowej, gdzie każdy – aż do dnia pogrzebu – mógł Prezydentowi i jego Małżonce oddawać hołd, znów pod Pałac Prezydencki przynosiliśmy naręcze tulipanów Maria Kaczyńska.
Zostały nam filmy, zdjęcia i pamięć.
Rok temu, 13 kwietnia, Warszawiacy skrzyknęli się na niezależnych forach i również tłumnie przyszli na Krakowskie Przedmieście, by znów w hołdzie dla śp. Pierwszej Damy poukładać tulipany Maria Kaczyńska.
Kwiaty natychmiast były miażdżone przez buldożery ze Straży Miejskiej.
Ludzie nie poddawali się i na oczyszczone z kwiatów miejsca znów kładli nielegalne kwiaty, nielegalne tulipany Maria Kaczyńska.
Została pamięć, filmy i zdjęcia.
Wyjątkowy i delikatny, a zarazem kryjący w sobie siłę – tak określany jest tulipan, który nosi imię Marii Kaczyńskiej – gdyż śp. Pierwsza Dama była wyjątkową pierwszą damą i ten kwiat też jest wyjątkowy.
Te cechy najlepiej zna hodowca z Holandii. To on dzięki umiejętnemu krzyżowaniu stworzył tę odmianę.
– „ Najpierw czytałem dużo o Marii Kaczyńskiej w internecie, żeby dowiedzieć się jaka to osoba i co lubi. I wtedy w mojej głowie pojawiła się myśl, że to musi być kremowy tulipan, który jednocześnie jest delikatny, ale kryje w sobie siłę i stanowczość „ – powiedział Ligthart.
Przygotowanie tej odmiany zajęło Ligthartowi 18 lat. Kwiat jest odporny na niskie temperatury i nagłe zmiany pogodowe. Jeszcze nie zakwitł na polskich polach, dopiero pod koniec kwietnia będziemy podziwiać jego krasę.
Ale jutro, 13 kwietnia i choć piątek, przyjdziemy po pracy na Krakowskie Przedmieście z… tulipanami.
I nie istotne, że może kwiaty wylądują zaraz w śmieciarce przysłanej przez gospodynię miasta.