Dzisiaj przedstawię trzy wersje zeznań rzekomo osoby pokrzywdzonej, wg mgr prawa wykonującego zawód sędziego wszystkie są wiarygodne!!!!! Ale czy na pewno????
Dla mgr prawa jest bez znaczenia, że nie zostały poparte dowodami. W postaci:
1. badań biologicznych – nie ujawniono śladów biologicznych mojego syna w miejscach, o których jest mowa w zeznaniach.
• na majtkach pokrzywdzonej pomimo wkładania tam ręki,
• w wymazach pobranych od pokrzywdzonej, przecież całował, wkładał palce, a wreszcie własnymi rzekomo rekami założył prezerwatywę i dokonał gwałtu i również nie pozostawił śladów DNA.
Badania przeprowadzone!!!!
2. oględzin ubioru zewnętrznego pokrzywdzonej – takowego nie zabezpieczono zgodnie z przepisami prawa!!!! takich jak np:
• spodni beżowych, które powinny być zabrudzone od trawy, ziemi i powinny nośić ślady DNA mojego syna itp.
• biustonosza, na którym powinny być ślady biologiczne mojego syna, bo dotykał piersi
takich badań nie przeprowadzono, bo nie zabezpieczono tych części garderoby do badań!!!
3. A przede wszystkim nie przeprowadzono dokładnego zbadania miejsca przestępstwa zdjęcia 12, 12a oraz z maja 2009_1 podważają zeznania pokrzywdzonej, że w tym miejscu została, przewrócona na ziemię, w tym miejscu leżała i nie doznała żadnych obrażeń ciała.
zdjęcia poniżej:
Jakieś zdjęcia z tych oględzin zostały przekazane do sądu ale dopiero 29 maja 2008 r., na drugiej rozprawie.
Wraz z tymi zeznaniami przedstawiam kilka zdjęć z materiału przygotowanego przeze mnie, który został przedstawiony w sądzie wraz z mową końcową obrońcy i przekazany do akt sprawy.
Całość tego materiału przedstawię osobno.
Na początku muszę zadać kilka pytań.
1. Pani sierż. sztab. Małgorzato Pacek dlaczego pani nie wykonała zarządzenia prokuratora Leszka Woźniaka z 11 grudnia 2000 r. w świetle sporządzonych osobiście zeznań chociażby to co poniżej:
Po wykonaniu oględzin i badań w szpitalu pokrzywdzona będzie miała możliwość umycia się i przebrania w odzież własną lub dostarczoną przez szpital. Odzież pokrzywdzonej poddawana będzie przez policję oględzinom.
Dlaczego pani nie zabezpieczyła zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa przynajmniej:
• stanika pokrzywdzonej wg zeznań syn dotykał piersi, czyli pozostawił swoje ślady biologiczne na piersiach, te ślady po założeniu stanika musiałyby zostać przeniesione na tę część garderoby!!!!
• spodni powinny być zabrudzone przynajmniej od trawy, przypomnę były to spodnie beżowe, a trawa zielona soczysta czyli powinny pozostać jakieś ślady trawy jeśli doszłoby do sytuacji opisanych w zeznaniach!!!!!!
Całe zarządzenie oraz wywiad z prokuratorem Woźniakiem można przeczytać tutaj:
http://www.niebieskalinia.pl/pismo/wydania/dostepne-artykuly/4243-procedury-zamiast-improwizacji
2. Pani sierż. sztab. Małgorzato Pacek dlaczego pani poświadczyła nieprawdę w punktach 35, 35b, 37 protokołu . Jeśli tak sporządzony byłby protokół przesłuchania pokrzywdzonej w wersji pierwotnej, to nie doszłoby do przesłuchania mojego syna w charakterze świadka 24 lipca 2007 r. o godz. 14:31. A to co pani dopisała do tego protokołu, po jego sporządzeniu i podpisaniu jest przestępstwem poświadczenia nieprawdy
3. Pani sierż. sztab. Agnieszko Sułowicz, czy prowadząc śledztwo 6 Ds. 1680/07 była pani na miejscu rzekomego przestępstwa? Jest to istotne pytanie pani wkładu w toczące się bezprawie!!!!
Zeznania z 24 lipca 2007 r.
k.2
pomimo rzekomego zatrzymania mojego syna w pościgu po przestępstwie nie ma wniosku o ściganie go, lewa górna część protokołu. A z zeznań funkcjonariuszy policji złożonych w sądzie wynika, że doszło podobno do okazania mojego syna pokrzywdzonej. O tym będzie niebawem.
k.3
zgodnie z treścią § 51 ust.6 zarządzenia nr 1426 KGP wszystkie pozycje nie zapisane powinny być zakreślone w taki sposób, aby nie umożliwić ich późniejsze wypełnienie.
Jak widać z kopii protokołu nie zastosowano się do tego przepisu!!!!!!
Na k.4v jest opisany ubiór rzekomego sprawcy koszulka typu polo w pionowe pasy w kolorach niebiesko białe. Jakie miał spodnie mój syn brak informacji. To skąd się wzięły spodnie w opisie w pkt.35 b???????? z zeznań rzekomo pokrzywdzonej z 17 marca 2008 r. wynika, że nie pamiętała koloru spodni sprawcy, o tym jest w dalszej części.
k.3v
pkt.37 to co zostało dopisane nie jest omówieniem, a bezczelnym poświadczeniem nieprawdy przez funkcjonariusza policji.
k.4
zdjęcie nr 4 mówi samo za siebie w kontekście ujścia kilka kroków i wciągnięcia w krzaki, zdjęcie poniżej:
zdjęcia nr 12 i 12a zadają kłam, że w tym miejscu mogło dojść do gwałtu, o którym jest mowa w zeznaniach M.B. bez uszkodzeń ciała!!! Zdjęcia powyżej
Jeśli do tak opisanego gwałtu by doszło, to byśmy mieli najprawdopodobniej ciężkie uszkodzenia ciała, a mogło zakończyć się jeszcze gorzej.
Również oględziny spodni mojego syna nie ujawniły śladów po trawie, przecież biegły miał wiedzę o rzekomo brutalnym gwałcie.
k.4v
ostatnie zdanie od zwrotu „żądam ścigania” zostało dopisane w innym czasie już po sporządzeniu protokołu. Również opis koszulki przez pokrzywdzoną oraz koszulka mojego syna opisana w pkt.35 b różni się w sposób istotny poziome pasy, a pionowe pasy w zeznaniach. Protokół sporządzony 24 lipca 2007 r.
Natomiast z kolejnych zeznań z 17 marca 2008 r. w sądzie, zeznania poniżej rzekomo pokrzywdzona rozpoznała mojego syna na podstawie spodni ale zielonych bojówek, które miał na sobie podczas okazania. Okazanie odbyło się dopiero 25 lipca 2007 r. o godz.10:25, czyli po ponad 32 godzinach od rzekomego zdarzenia, po przesłuchaniu mojego syna w charakterze świadka oraz po bezprawnym pozbawieniu wolności świadka w celu „skruszenia”.
W sądzie pokrzywdzona zeznała, że po zdarzeniu nie pamiętała jakie miał spodnie mój syn k.364
To skąd znalazł się pełen ubiór sprawcy w pkt.35b w zeznaniach odpowiadający ubiorowi mojego syna, a sprzeczny z zeznaniami M.B.
Zeznania z 17 marca 2008 r. k.362-k.364 fotokopie poniżej
Z tych zeznań dowiadujemy się, że:
• przewróciła się i była ciągnięta za rękę. Tylko nie ma na to żadnego dowodu. Spodni nie zabezpieczono do oględzin tzn. że były czyste bez śladów zabrudzenia. Lekarz ginekolog nie stwierdził żadnych obrażeń tak zeznał w sądzie, o czym już pisałem.
• pokrzywdzona nie robiła obdukcji lekarskiej oprócz badania ginekologicznego bo nie czuła takiej potrzeby.
• przewróciła się i była ciągnięta za rękę, a to miało uwiarygodnić krzyki w odstępstwach kilkunastu minut od siebie – (to będzie przedmiotem osobnego omówienia. Tu mamy pewne wyjaśnienie, że pierwsze krzyki były typu „AAAAAA” k.364
Tylko z innych zeznań innego świadka wynika, że były to krzyki jakby „kogoś obcierano ze skóry” tylko z zeznań pokrzywdzonej z 24 lipca 2007 r. wynika, że sprawca zasłonił usta czyli nie mogła krzyczeć w taki sposób jak wskazany przez świadka, który podobno dzwonił na policję (nie ma na to żadnego dowodu w postaci bilingu lub notatki służbowej dyżurnego KP Białołęka) i dlatego przerwał obchód i wyszedł na ulicę by zobaczyć co się dzieje.
• w tych zeznaniach jak i wcześniejszych z 24 lipca 2007 r. pokrzywdzona nie ma zastrzeżeń co do sposobu przeprowadzonego badania ginekologicznego przez lekarza późniejszego świadka.
Zeznania z 24 listopada 2008 r. k.778-k.780 fotokopie poniżej
Z tych zeznań dowiadujemy się o nowych nieznanych faktach, między innymi takich jak:
• lekarz badający był rzekomo nie przyjemny i wybiegła z gabinetu, nie ma o tym nic w poprzednich dwóch zeznaniach. Ale jest to sytuacja po zeznaniach lekarza, który zeznał, że nie ujawnił żadnych śladów obrażeń ciała pokrzywdzonej,
• nie pamięta czy pokazywała obrażenia lekarzowi, które rzekomo ujawniła w domu,
• że mogła nie zauważyć radiowozu zdjęcie nr 23, zdjęcie poniżej. Zdjęcie to jednoznacznie pokazuje, że radiowóz przejeżdżający jak i zaparkowany byłby widoczny ale również musiałaby słyszeć rozmowy policjantów z agentem ochrony!!!!! To gdzie wówczas była? To będzie osobny temat!!!!!
• że posiada telefon komórkowy i dzwoniła do swojego chłopaka po tym rzekomym zdarzeniu tylko nikt nie zabezpieczył bilingu, a może zabezpieczył tylko go ukrył. Biling ten podważyłby oskarżenia o gwałt, bo w tym czasie gdy ona dzwoniła do chłopaka siedząc na dyżurce ochrony policjanci szukali jej w krzakach wskazanych przez jednego z ochroniarzy. Tak wynika z analizy, o tym będzie w następnym opracowaniu
• że brała udział w wizji lokalnej i to ona ujawniła opakowanie po prezerwatywie ale protokół z oględzin nie potwierdza tego faktu, dopiero na kolejne pytania adwokata zeznaje, że w protokołowanych oględzinach nie brała udziału. K.p.k. nie przewiduje przeprowadzania czynności procesowych nie protokołowanych w szczególności gdy ta czynność przeprowadzana jest z pokrzywdzonym czy świadkiem.
Takie są wersje rzekomo pokrzywdzonej, a które są wiarygodne? O tym niebawem!!!!!!!!!!!!!
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pingback: Przed tym jak weszłam do dyżurki, to policjantów nie widziałam. I to jest jedyna prawda z zeznań rzekomo osoby pokrzywdzonej!!!!!!!!! | 3obieg.pl - Serwis informacyjny dziennikarstwa obywatelskiego.