Dzisiaj przedstawię sytuacje, która miała miejsce w rejonie ulic Dorodna/Portowa/Szczupacza wg zeznań świadków.
Muszę również z przykrością przekazać, że zeznań jednego ze świadków nie będę mógł ujawnić ze względu na wyłączenie jawności z tej części rozprawy. Zeznania te dodałyby jeszcze większej pikanterii, obłudy, zakłamania, składania fałszywych zeznań, poświadczania nieprawdy!!!!!!!!!
Sytuacja dzisiaj opisywana rozgrywała się w rejonie ulic Dorodna/Portowa/Szczupacza zdjęcie satelitarne poniżej:
Przed tym jak weszłam do dyżurki, to policjantów nie widziałam!!!!!!!!
Zeznania rzekomo pokrzywdzonej k.364 w aktach sprawy III K 1715/07
Jest to potwierdzenie słów wypowiedzianych w późniejszym czasie 29 maja 2008 r. przez jednego ze świadków agenta ochrony k.462 w aktach sprawy III K 1715/07
„Ja przed przyjechaniem policji widziałem tą dziewczynę”.
Ale po zorientowaniu się, że został „zapędzony w tak zwany w kozi róg” Prostuje tę część zeznań, zresztą nie jedyną tego dnia.
Kopie protokołów poniżej:
Żaden ze świadków nie mógł słyszeć krzyków kobiety wciąganej w zakrzaczenia. Nie mogli słyszeć krzyków dobiegających z tych zakrzaczeń, które zostały opisane w zeznaniach tych świadków.
Rzekomy sprawca zgwałcenia zatkał jej usta ręką, a to uniemożliwia przeraźliwy krzyk, który byłby słyszalny w miejscach, w których rzekomo przebywali świadkowie. Zeznania rzekomo ofiary przestępstwa są tutaj:
https://3obieg.pl/trzy-wersje-zeznan-rzekomo-osoby-pokrzywdzonej<ins datetime=”
1. Autobus nocny N13 przystanek Konwaliowa wg rozkładu godz. 01:13 odjazd w kierunku Tarchomina
2. Dojście z przystanku autobusowego do miejsca zdarzenia trwa od 7 do 10 minut w zależności jakim tempem idzie się.
3. Pierwsze krzyki potwierdzone wykonaniem telefonu pierwotnie k.82 obecnie k.91 wykaz połączeń z telefonu komórkowego świadka M. K. wykaz połączeń nie jest objęty wyłączeniem z jawności
• nr tel. 22150997 godz.01.23.51 – 01.25.15,
• nr tel. 22997 godz. 01.25.31 – 01.26.13,
• nr tel. 226035130 godz. 01.27.32 – 01.28.13.
4. Około 01:20-01:25 krzyki słyszy wg zeznań świadek M. H. agent ochrony i dzwoni na policję nie ma na tę okoliczność żadnego potwierdzenia.
5. Zgłoszenie świadka M. K. potwierdza dyżurny KP W-wa Białołęka k.7 i tylko jego „około godz. 01:30 odebrałem telefon od M. K.
6. Z wykazu połączeń telefonicznych k.91 wynika, że załoga w rejonie Dorodna/Portowa była już na pewno 01:30 do 01:35 i na pewno nie później
Z przedstawionych do tej pory faktów wynika, że świadek M. H. agent ochrony nie wyszedł na ul Dorodną po krzykach kobiety, on na nią czekał na Dorodnej przed dyżurką ochrony.
Przyjazd policji na ul. Dorodną i penetracja terenu
1. Pokrzywdzona M. B.
Przed tym jak weszłam do dyżurki, to policjantów nie widziałam” tak zeznaje w sądzie 17 marca 2008 r.
Natomiast w zeznaniach z 24 lipca 2007 r., nie ma ani jednego słowa by widziała funkcjonariuszy policji, a tym bardziej by wskazała im, którędy ucieka sprawca !!!!!!
2. Świadek M. H. agent ochrony
k.462 29 maja 2014 r. „ja przed przyjechaniem policji widziałem ta dziewczynę” taka była natychmiastowa odpowiedź świadka na pytanie mecenasa P. zadane w sądzie, po chwili z tego zeznania świadek wycofał się.
To potwierdza, że pokrzywdzona nie była w zakrzaczeniach, nie było gwałtu, a agenci ochrony czekali na M. B. przed dyżurką.
a) k.27-29 „po co najmniej 5 min. od wezwania przyjechał radiowóz policyjny. Wskazałem policjantom skąd mniej więcej mogły dochodzić krzyki. Policjanci rozpoczęli przeczesywanie okolicy ul. Portowej, Szczupaczej” – dlaczego przeczesywanie rozpoczęli tam, a nie od ulicy Dorodnej????
Ano dlatego bo w okolicy Portowej Szczupaczej funkcjonariusze policji zastali agenta ochrony, po tym jak rzekomo pokrzywdzona zgwałceniem kazała gonić mężczyznę, gdy dobiegła do stróżówki. Jest to godz. około 01:25/01:30
Czyli około godz. 01:30/01:35 mojego syna nie było w tym rejonie.
b) k.460 po 5-10 min. przyjechał wóz policyjny … pojawili się policjanci i poinformowałem ich o krzyku jakie usłyszałem od ul. Dorodnej. Pojechali żeby to sprawdzić.
Po około 15 min od momentu jak policjanci udali się na penetrację terenu z krzaków zobaczyłem wychodzącą kobietę” – sytuacja niemożliwa co potwierdzają zdjęcia nr 21 i 24.
W tym czasie gdy policjanci przeczesują teren rzekoma pokrzywdzona siedzi sobie na dyżurce ochrony i wykonuje telefony. Bilingu nie ujawniono, bo byłby to gwóźdź do tak zwanej „trumny” aktu oskarżenia!!!!
3. Świadek T. T. drugi agent ochrony
a) k.463 „wiem że było zamieszanie ale momentu gdy przyjeżdżały i odjeżdżały radiowozy nie widziałem”
Wg pokrzywdzonej M. B. to świadek T.T. zaprosił ją na dyżurkę k.364 fotokopia powyżej. Ale tego faktu nie widział nikt poza M. B. dziwna sytuacja.
Natomiast świadek M. H. twierdzi, że to on wprowadził M. B. na dyżurkę!!!!!!
Również świadek M. H. nic nie mówi, o krzykach dziewczyny jak do niego dobiegała !!!! k.29 w aktach sprawy fotokopia poniżej.
Pokrzywdzona M. B. zeznała, że jak dobiegała do agenta to krzyczała k.4v, fotokopia poniżej
Kto kłamie i zeznaje nieprawdę??????
Ale to jest preludium tego co dopiero będzie!!!!! Czas na zeznania funkcjonariuszy policji!!!!!!
4. Świadek Krzysztof Brudziński funkcjonariusz policji – osoba pełniąca funkcję publiczną w rozumieniu art. 115 § 19 k.k.
a) k 34-35 „ około godz. 01:30 z polecenia radiooperatora KSP udaliśmy się na ulicę Dorodną r. Portowej … na miejscu zastaliśmy pracownika ochrony Instytutu Badań Jądrowych p. M. H …który wskazał nam skąd dochodziły krzyki. Udaliśmy się we wskazanym kierunku i po chwili usłyszeliśmy krzyk kobiety wołający o pomoc” odgłos krzyku dochodził z kierunku ul. Dorodnej. Po chwili spostrzegliśmy klęczącą na chodniku przy skrzyżowaniu ulic Dorodnej i Portowej kobietę. Obok niej stał wyżej wymieniony ochroniarz k.34v
b) k 368 zdarzenie pamiętam w godzinach nocnych otrzymaliśmy wezwanie… po dotarciu nie stwierdziliśmy żadnych krzyków, zostawiliśmy radiowóz I udaliśmy się na penetracje okolicy…dopiero gdy wracaliśmy usłyszeliśmy krzyki kobiety, pobiegliśmy tam I zauważyliśmy tam mężczyznę-pracownika ITJ oraz kobietę ”
c) k.368 cyfrą 3 świadek zaznacza wejście do instytutu gdzie pokrzywdzona krzyczała i gdzie ją zauważyliśmy po raz pierwszy”
d) k.369 po odczytaniu zeznań z dnia 24.07.2007r świadek przypomina sobie, że jeszcze przed penetracją krzaków spotkał ochroniarza.
5. Świadek Marcin Staff funkcjonariusz policji– osoba pełniąca funkcję publiczną w rozumieniu art. 115 § 19 k.k.
a) k.1 „o godz. 01:30 z polecenia operatora SSK KRP VI udaliśmy się na ul. Dorodną – Portową… na miejscu pracownik ochrony ITJ M. H. oświadczył, że z pobliskich krzaków słyszał krzyk kobiety… udaliśmy się w pobliskie krzaki po krótkiej chwili usłyszeliśmy krzyk kobiety wzywającej pomocy. Głos dochodził z ulicy Dorodnej”
b) k.463 „nie pamiętam godziny … na Dorodnej dochodzą z krzaków chyba krzyki kobiety wołającej o pomoc. Lub coś w tym stylu. Udaliśmy się na miejsce, zostawiliśmy radiowóz i poszliśmy w teren. Pracownik Instytutu lub przechodzień powiedział gdzie było słychać. Obeszliśmy krzaki, ale nic nie było słychać. Więc wracaliśmy do radiowozu. Nie pamiętam już kto może pracownicy Instytutu krzyknęli. Jest tutaj.”
c) k.464 świadek po wyjściu z krzaków szliśmy ul Dorodną w kierunku ul. Portowej
Pokrzywdzona M. B. nie widziała funkcjonariuszy policji przed wejściem na dyżurkę, to jak jest możliwe by funkcjonariusze policji widzieli ją na skrzyżowaniu ul. Dorodnej i Portowej wersja z 24 lipca 2007 r. oraz przy budynku ochrony wersja przedstawiona przez świadka Krzysztofa Brudzińskiego 17 marca 2008 r. w sądzie.
Fotokopie dokumentów powyżej:
Jest jeszcze jeden szczegół, kto wysłał funkcjonariuszy policji w rejon Dorodna Portowa do dyspozycji mamy trzy możliwości:
• radiooperator z KSP, k.34v
• operator SSK KRP VI, k.1
• dyżurny KP Warszawa Białołęka, k.7 notatka urzedowa:
Rzekome wyjście z zakrzaczeń pokrzywdzonej i sprawcy przestępstwa, po dokonanym przestępstwie jest urojonym wymysłem.
Przypomnę, że wg zeznań świadków w tym funkcjonariuszy policji (poza pokrzywdzoną M. B). Policja przeczesuje teren zdjęcia nr 21 i 24, które są powyżej zadają kłam zeznaniom świadków w tej sprawie.
A pikanterii dodaje:
• stojący na światłach radiowóz kilkanaście metrów od miejsca przestępstwa, gdzie znajduje się rzekomo pokrzywdzona i mój syn,
• rzekome przeczesywanie zakrzaczeń w tym czasie przez funkcjonariuszy policji na dodatek z latarkami, tak zeznaje o tym świadek M. H.
• stojący kilkanaście minut na skrzyżowaniu Dorodna/Portowa mój syn, a świadek M. H. agent ochrony nie wzywa policji, która jest podobno na miejscu zdarzenia i szuka czegoś tylko nie wiadomo czego!!!!!!
Najlepiej zobrazują bajdurzenia świadków kolejne zdjęcia
ciąg dalszy nastąpi niebawem