Nie tylko nie wytwarzamy, ale nawet istniejącej „szlachty” nie potrafimy zagospodarować!!!
Gdyby tak na chwilę założyć, że my, Polacy, cenimy sobie honor, godność, poświęcenie dla prawdy, że jesteśmy odważni i dla wspólnej idei silnej POLSKI chętni i zdolni do walki. Pewni siebie, zdecydowani, miłującymi wolność obrońcami narodowych ideałów, ale też … szlachetni !!.
Szanowne Panie – wybaczcie! Z całym szacunkiem i dla Was uwielbieniem zwracam się przede wszystkim do panów – do Waszych mężów, synów, ojców, kochanków.
No więc gdyby tak było (w co nikt z „posiadaczy” Polski nie wierzy), to jak mamy działać, żeby to udowodnić, jak zaszczytu „pasowania na rycerza” dostąpić?
Najstarszą znaną formą wyniesienia do stanu rycerskiego było pasowanie na rycerza, pierwowzór późniejszej nobilitacji z towarzyszącym mu nadaniem ziemi i związanymi z tym przywilejami.
"szlachta zazwyczaj wywodziła się ze starszyzny plemiennej i kast wojowników społeczeństw plemiennych. Mimo braku kontaktów zadziwiająco podobne były stany szlacheckie w odległych krajach – np. europejską i japońską szlachtę łączy wiele analogii (rozwarstwienie stanu, elitarność, pojęcie honoru, służba wojskowa, herby) … W większości krajów, także o ustrojach republikańskich, potomkowie dawnej szlachty często nadal stanowią elitę, niejednokrotnie potwierdzając kulturą, inteligencją i honorem dawną zasadę, że "szlachectwo zobowiązuje" (franc. Noblesse oblige)" /wiki/
Zawsze, w każdym czasie istniała możliwość indywidualnej „nobilitacji” – wobec zasług dla kraju każdy, nawet pochodzeniowo „nikczemny” obywatel mógł zostać szlachcicem (przykładem na dziś jest Paul McCartney, szlachectwo uzyskał w 1997 roku)
Z perspektywy całego państwa ów proces nobilitacji można nazwać „wytwarzaniem szlachty". Stanisław Michalkiewicz postawił tezę, że o kondycji państwa świadczy zdolność wytwarzania szlachty (i jaka ta szlachta jest, jaki ma ideał) – oto cytat: "Wszystko wskazuje na to, że nasz naród nie wytwarza szlachty tylko imitatorską namiastkę (…) ale, … ciekawa rzecz -pojawił się ruch oddolny, ludowy, który początkowo manifestował się różnymi ekscesami wynikającymi raczej z nadmiaru temperamentu, z chęci wyżycia się, ale z czasem, po swojemu, bo po swojemu, ale zaczął wyrażać narodową dumę, a ostatnio nawet zaczął się wdawać w polityczne polemiki. … podejrzewam, ze wrogowie naszego narodu, w przeczuciu że ten ruch może nabrać dynamiki politycznej i może pociągnąc za sobą ludzi biernych, zdesperowanych pogrążonych w apatii postanowili ten ruch rozbić, póki jeszcze to niebezpieczeństwo się nie pojawiło"
Całkiem niedawno, niezależnie i przy innej okazji usłyszeliśmy: „Brytyjczycy potrafili zrobić jednostki spadochronowe z takich kibiców” … U nas jest pomysł, żeby z wszystkich kibiców zrobić "pseudokibiców", kiboli … a to są ludzie honoru, tacy walczyli w Powstaniu warszawskim … To są młodzi ludzie których się obraża" /gen Petelicki, źródło tutaj/
Gdy mówimy o "trzeciej sile" to aż się prosi zapytać – czy w ramach aktualnego dwóch-sił "porządku" nasi "temperamentni" młodzi ludzie mają szanse na rycerski, szlachecki awans? Czy pod sztandarami PiS jest nadzieja dla silnych osobowości, dla charakternych przywódców, którzy przecież zazwyczaj, w swoich środowiskach wyłaniają sie sami, nie potrzebują nadania, lokalnych kacyków namaszczenia? …
zastanówmy się spokojnie panowie, … przykładów już troche było … czyż nie?
I tutaj nie moge nie przytoczyć wypowiedzi, która wszystkim myslącym-wątpiącym każe się raz na zawsze pożegnać z ortodoksyjnymi zapędami:
„… poza PiS-em nie ma opozycji”. Pod pozorem chłodnej politycznej deklaracji, jest w niej potężny ładunek moralnego szantażu w postaci sugestii, że każdy, kto poza PiS-em będzie próbował wyborczego szczęścia na własną rękę, to nie tylko dureń, ale i świnia, bo pogarsza szanse wyborcze tej partii. Taktyka ta oparta jest na milczącym założeniu, które należy przyjmować bez dowodu, że na każdym spoczywa moralny obowiązek poświęcania się dla Jarosława Kaczyńskiego.
Wprawdzie nikomu nie przychodzi do głowy, żeby istnienie takiego obowiązku jakoś uzasadniać, ale nietrudno się domyślić, że takim uzasadnieniem jest wiara w płomienny patriotyzm prezesa PiS. Tą wiarą nie jest w stanie zachwiać ani poparcie przez Jarosława Kaczyńskiego Anschlussu podczas referendum w roku 2003, ani głosowanie 1 kwietnia 2008 roku za upoważnieniem prezydenta do ratyfikacji traktatu lizbońskiego, który coraz bardziej wypłukuje z Polski resztki suwerenności – bo wprawdzie Platforma Obywatelska i sprzedawczyk Tusk w jednej i drugiej sprawie głosował tak samo, ale wiadomo – on z podłości, podczas gdy prezes PiS – z płomiennego patriotyzmu". /S.Michalkiewicz – "Dwie taktyki jednej strategii" /
Ale … i tutaj przechodzimy do sedna – żeby tylko „wytwarzanie” szlachty szwankowało. Jest gorzej – nie tylko nie wytwarzamy, ale nawet istniejącej „szlachty” nie potrafimy zagospodarować!!!
Podam tylko jeden, jedyny przykład: Profesor Romuald Szeremietiew
Najpierw polecam wywiad: Komorowski nie ma moralnego prawa kandydowac i dopiero po tej lekturze (dość długa, ale KONIECZNIE) przypomnę, że pan Romuald Szeremietiew (jak sam mówił w jednym z komentarzy na NE) zadeklarował chęć współpracy z Jarosławem Kaczyńskim, …. dalszy ciąg jest taki, że już bez mała rok (!) czeka na łaskawą odpowiedź.
Jednocześnie pan Macierewicz (skądinąd jak najbardziej godny najwyższego szacunku) sugeruje, żeby nie tworzyć żadnych „trzecich sił” tylko zgodnym chórem głosować na PiS. Na PiS który odrzucił ofertę profesora Szeremietiewa ! – co w konsekwencji oznacza, że … no cóż … obywatel Szeremietiew a jakże, ma prawo wyborcze i jego głosowanie (na PiS) jest tej samej wagi co każdego innego, choćby i koleżki menela, co to chwilowym kaprysem wiedzion „zagłosuje se na PiS, dla jaj”
Szanowny, szczerze przeze mnie podziwiany Panie Aleksandrze Ścios – takich giermków jak ja, którzy chcą służyć krajowi, ale pod sztandarem/herbem np. R. Szeremietiewa, (albo/i R. Kluski, K. Wyszkowskiego, G. Brauna, prof. Rybińskiego – z jego WYPROWADZIĆ POLSKĘ Z UNII – … że o Ewie Stankiewicz, Zuzannie Kurtyce, Ewie Błasik nie wspomnę) jest całkiem sporo.
Czy Wy, szanowni PiS-owcy nie jesteście w stanie udźwignąć ciężkiej artylerii?? I chcecie przekonać nas, że lepiej niech sobie rdzewieje, bo jeszcze się przeciw nam obróci?
ps. na koniec szepnę o mężności i odwadze – w każdym wydaniu:
O pani Margaret Thatcher powiedziano, że jest jedynym prawdziwym mężczyzną wśród europejskich premierów.
My mamy Ewę Stankiewicz …
"Nauka objasnia swiat, ale pogodzic z nim moze jedynie sztuka" /S.Lem - "Król Globares i Medrcy"/"