TRYBUNAŁ STANU…

… Ostatnio te słowa odmieniane są u nas przez wszystkie przypadki…

W wersji zachodnioeuropejskiej  – procedura wyłącznie teoretyczna. Pomimo totalnego zlaicyzowania chrześcijańskie cytaty  zakodowały się w umysłach polityków UE (np. „Kto jest bez grzechu – niech pierwszy rzuci kamień…”)… Stąd zwycięzca w wyborach zadowala się wygraną i nie wdeptuje opozycji w glebę. Dlatego tamtejsi przywódcy narodu (chociażby odchodzący w niesławie ostatni prezydent Niemiec Christian Wulff) również mogą liczyć na wyrozumiałość drugiej strony. I sute odprawy…

W wersji wschodnio-erupopejskiej (konkretnie – ukraińskiej) nie jest już tak miłosiernie. Bliskość Azji i tradycje najazdów Dżyngis Chana zradykalizowały obyczaje polityków; vide: była premier Julia Tymoszenko, która –  mimo fatalnego stanu zdrowia – „zapuszkowana” została w trybie przyspieszonym  do kolonii karnej… Klasyk dyktatury nazwałby to rozwiązaniem ostatecznym…

Wariant polski ("dorzynanie watahy") – pomimo licznych prób i usiłowań nie ma już w sobie tej skuteczności… Większość dyspozycyjnych sędziów , wywodzących się z komunistycznego aparatu represji  jest już na tamtym świecie. Lub na ciepłych emeryturkach. Pozostali z żyjących –  marzący tylko o tym, aby bezkonfliktowo do tychże emeryturek dotrwać – nie mają już w sobie tego bolszewickiego zapału.  Stąd straszenie Trybunałem Stanu Kaczyńskiego i Ziobry – to tylko kolejna odsłona „neverending story”, PR-owskiej telenoweli rządzących, mającej odciągnąć  „ciemny lud” od przyziemnych spraw zawiązanych ze skrzeczącą rzeczywistością…

Lech Makowiecki

P.S. Elektoratowi dedykuję ostatnią moją fraszkę z „Naszego Dziennika”…

                   MĘŻOWIE  STANU

Niegdyś Józef Pisudski rzekł był: „Niech się stanie!”..

Wyrąbał Polsce Wolność. Szablą. Nie gadaniem…

Charles de Gaulle też miał wizję –  Francji chciał ogromnej…

Odszedł, gdy cel osiągnął. To jest jego pomnik…

Winston Churchill dla Anglii wszystko mógł poświęcić…

(Nawet swych sojuszników). Cześć jego pamięci…

Ronald Reagan – mąż prawy – przenigdy nie stchórzył;

Imperium Zła powalił. Światu się zasłużył… 

Premier Margaret Tacher (vel: „Żelazna Dama”)

Wybrała drogę reform… Przeciw wszystkim – sama…

Lech Kaczyński dla Polski dobro tylko czynił…

Doceni go Historia… Dzisiaj zaś –  Gruzini…

Wiktor „Węgierski” Orban prawdy się nie lękał…

Pogonił precz złodziei, przed Unią nie klęka…

Kim jest każdy z tych ludzi przez Naród wybranych?

Podpowiem wam, rodacy: To Mężowie Stanu…

Ludzie prawi, szlachetni (władza ich nie zmienia),

Myślą swą ogarniają przyszłe pokolenia…

Receptę na nich znajdziesz  w bajce Krasickiego

„Wół minister”… (nie szukaj na lekcjach polskiego)…

Ryba od głowy cuchnie… Skunks zaś od ogona

Kraj od złych polityków psuje się, nim skona…

Ktoś ich wybrał… Tu morał wywieść mi wypada:

Jaki lud, taki władca! Proste, że żal gadać…

Z cyklu – znalezione w sieci:

Ballada z ostatnio wznowionej płyty „Zayazd u Mistrza Adama”, która pojawiła się właśnie w sprzedaży – „Gęby za lud krzyczące”…

>