Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.
Śmiano się przez parę ostatnich tygodni i to do rozpuku w różnych mediach i środowiskach okołorządowych z Kaczyńskiego i Macierewicza, że w "Białej Księdze" ogłosili, że samolot Tu- 154 z polskim prezydentem na pokładzie stracił zasilanie urządzeń pokładowych 15 metrów nad ziemią i to było przyczyną tragedii pod Smoleńskiem. Dziś stwierdzają to już prokuratorzy prowadzący śledztwo. I co? Czy ferajna polityczno- medialna spod znaku PO weszła pod STÓŁ (choćby i okrągły) i odszczekała? Jakoś nie słychać. Nikt też nie powiedział słowa przepraszam. Po części dlatego, że to towarzystwo z domu wyniosło meble, a nie dobre wychowanie, ale też dlatego, że ich pomagierzy od PR wytłumaczyli im, że przepraszanie w kampanii może źle się skończyć dla przepraszających.