30 procent to przecież nie jest mało!
Musimy (musicie?) sobie jasno powiedzieć: przy tym stanie umysłowości społeczeństwa i propagandowego branzlingu przez prawie wszystkie media, nie ma szans na wielkie wyniki. To, co uzyskał PiS, to świetny wynik, w tym kontekście! To prawie maksimum, jakie jest do uzyskania.
Poczekajmy na kryzys, który dopiero nas musnął. Oczywiście, u nas nie będzie jak na Węgrzech, bo tam byli postkomuniści, a u nas PO – inny rodzaj sitwy, bardziej skąpy – ale również g… wiedzą i tyle samo potrafią.
Przez kilka lat "media" i sterowany przez WSI internet obrzydzał ludziom PiS. Co im się udało? Z szeregów PiS ubyło mało, ale wśród osób, które były najpierw obojętne, a potem niechętne, wytworzono nienawiść do PiS. Ci ludzie nigdy na PiS nie zagłosują. Nie ma czego szukać wśród wyborców Palikota, SLD, czy większości PO. Ale… ludzie ze wsi mają problem – jest ich ze 35% społeczeństwa – a reprezentuje ich manekin i 8% sub-manekinów.
Więc pole do popisu zamyka się w PSL i tych, którzy chociaż na wsi, głosują na partię miejską, PO, dlatego bo nie wiedzą co się dzieje. Może trzeba pomyśleć o NOWEJ PARTII WIEJSKIEJ sprzymierzonej z PiS?
Wtedy jest szansa na te dodatkowe 8-10%. I tylko w ten sposób.
Do stu razy sztuka i koniec. http://xiezyc.blogspot.com tam jest wiecej