Technikalia z gęby płemiera zabrzmiały jak fekalia
22/07/2011
397 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Kiedy tylko usłyszałem ten nowotwór językowy Tłuska od razu skojarzył mi się ze słowem fekalia.
Przed południem w TVP Info pokazali konferencję płemiera, na której kategorycznie stwierdził, że ostateczny termin opublikowania raportu dot. katastrofy smoleńskiej to 29 lipca. Ponieważ tłumacze uporali się już z najgorszym, czyli technikaliami (nie ma takiego słowa w j. polskim), to nie ma już żadnej przeszkody, by terminem tym był właśnie 29 lipca.
Kiedy tylko usłyszałem ten nowotwór językowy Tłuska od razu skojarzył mi się ze słowem fekalia. Na pewno przez samego Tłuska, na którego fałszywą i wredną gębę patrzeć nie mogę, ale przede wszystkim przez obrzydzenie na jego pysku, gdy w ogóle mówi o Smoleńsku. Pełne nienawiści oczy i ściągnięte usta wyraźnie mówią, jak on boi się prawdy i nienawidzi tych, którzy się jej domagają. Jak w całości gardzi tematem Smoleńska, że się problem ten ostatecznie nie zakończył, że ciągle musi coś mówić, tłumaczyć się i w ogóle poświęcać czas czemuś, co wiadomo od początku, iż było zwykłą katastrofą lotniczą, w której zginął tylko Prezydent RP wraz z małżonką i wiele innych bardzo ważnych dla Polski osób.
I dalej w swym słowościeku musiał dać do zrozumienia jaki on jednak jest łaskawy, jaki wrażliwy, by wszystko się zgadzało, gdyż dodał, że zażądał do przejrzenia umowę z tłumaczami, by samemu sprawdzić, czy nie ma jakichś nieprawidłowości. Pan na włościach!
Na koniec jednak podkreślił, głupkowato się uśmiechając do lemingów, że 29 lipca to tak na pewno ostateczny termin nie jest, bo gdyby jednak tłumacze mieli jakieś problemy z technikaliami, to wtedy raport zostanie opublikowany tylko w znaczących fragmentach. Kto będzie decydował, co opublikować nie dodał, bo przecież jest to oczywiste.
Chcę, by wreszcie nadszedł czas, kiedy ten kłamca-płemier Tłusk popłynie w siną dal razem z fekaliami i żadne technikalia już mu w niczym nie pomogą.