Bez kategorii
Like

Taktyka NWO wobec Kościoła i Watykanu

05/05/2012
437 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

Poniższy tekst został sprowokowany komentarzem do artykułu http://gosc.pl/doc/1147342.Bp-Mering-Metody-walki-Hitlera-z-Kosciolem-wciaz-aktualne , jaki znalazł się pod wpisem na moim profilu na facebooku

0


Poniższy tekst dotyczy został zainspirowany komentarzem do artykułu http://gosc.pl/doc/1147342.Bp-Mering-Metody-walki-Hitlera-z-Kosciolem-wciaz-aktualne , jaki znalazł się pod wpisem na moim profilu na facebooku.

Jeden ze znajomych napisał coś takiego:

„…z tego co mi wiadomo, to Watykan był za Hitlerem. W watykańskim indeksie ksiąg zakazanych znalazło się wielu autorów, ( nawet Mickiewicz), a nie znalazł się w nim Adolf ze swoim „Mein Kampf”. Indeks ten obowiązywał do 1966 roku, czyli jeszcze przez 21 lat po wojnie! W necie mozna znaleźć foty ze swastykami na ołtarzach w kosciele, „sieghailujących” biskupów.”

Moja odpowiedź na stawiane zarzuty brzmi tak:

Na pewno nie cały Watykan popierał Hitlera – co najwyżej jakaś wpływowa grupa, stronnictwo które znalazło się w ścisłym gronie doradców papieża i mu doradzało w kwestiach m.in. politycznych, o których papież niekoniecznie musi mieć dobre pojęcie. Jak w każdym państwie także tam toczy się zakulisowa gra polityczna. Ta sama grupa zapewne miała wtedy wpływ na umieszczanie bądź nie różnych autorów na indeksie ksiąg zakazanych. Czy to się komu podoba czy nie Watykan jako centrum Kościoła nie popierał nazistów (robiła to co najwyżej ta grupa mająca wpływ na papieża) a teraz nie popiera NWO, tylko jest na głównej linii frontu walki z syjonistycznym totalitarnym reżimem NWO. Wielu tajnym grupom jest to nie na rękę i dlatego usiłują zniszczyć Watykan od środka oraz rozpowszechniając wśród ludzi fałszywe twierdzenia, że za NWO stoi Watykan jako całość.

Co robisz jak wiesz że przeciwnik jest mocniejszy od Ciebie i wiesz że zwykli ludzie stoją za nim ? – proste: powoli ludzi urabiasz i wmawiasz im że to ty tak naprawdę jesteś ich przyjacielem, wytykasz i wyolbrzymiasz potknięcia przeciwnika (nierzadko je sam prowokujesz poprzez swoich szpiegów w jego szeregach i potem masz pretekst na własne żądanie), jednocześnie samemu pokazujesz się ludziom jako czysty i nieskazitelny. W ten sposób podstępnie stopniowo przeciągasz ludzi na swoją stronę. Dalej nasilasz coraz bardziej ataki, robisz przeciwnikowi czarny PR żeby odciągnąć od niego jeszcze więcej ludzi i jak najbardziej go osłabić a w końcu w finałowym starciu przypuszczasz na niego frontalny atak, pod dowolnym pretekstem, w który urobieni przez ciebie ludzie bezkrytycznie uwierzą. Mówisz im że to dla ich dobra i tym podobne rzeczy. W końcu gdy już przeciwnika zetrzesz na proch i wiesz że jesteś wystarczająco silny że nikt ci się nie postawi pokazujesz zwykłym zmanipulowanym ludziom swoją prawdziwą twarz, wprowadzasz totalny zamordyzm mówiąc że to dla ich bezpieczeństwa i wygrywasz.

BINGO ! , o to w tym chodzi.

PS. Jednak w tym momencie zło osiąga swoje apogeum. Osiąga założony cel, jest już tak zadufane i pewne siebie, że odtąd zaczyna popełniać coraz więcej błędów, które ostatecznie prowadzą do jego upadku i klęski.

0

Pablos Maximos

37 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758