I niechże cytat z księgi pt. „O szkole” z dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego pt. „O poprawie Rzeczypospolitej” pozostanie tytułem i mottem mojego kolejnego felietonu.
I niechże cytat z księgi pt. „O szkole” z dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego pt. „O poprawie Rzeczypospolitej” pozostanie tytułem i mottem mojego kolejnego felietonu. Sprawa, bowiem, jest najpoważniejsza z poważnych. I choć początkowo wywołała moje niedowierzanie, to bardzo szybko przeobraziło się ono w przerażenie. Zacznijmy jednak od początku. A więc do mojej redakcji nadszedł list. Nadawca nie wstydził się swojego imienia i nazwiska, ale ze zrozumiałych względów te dane osobowe nie zostaną przeze mnie ujawnione. Po za tym liczą się teraz inne fakty!!!
Szanowny Panie Redaktorze!
Od jakiegoś czasu śledzę Pana głos w sprawie absurdów życia w gminie Bobowa i z wieloma Pana wnioskami zgadzam się w 100%. Niestety myślę, że jasność umysłu, w rozpoznawaniu bobowskich patologii, cechuje głównie ludzi spoza tego specyficznego środowiska. Musi chyba wymrzeć kilka pokoleń, aby doczekano się widocznych zmian w mentalności szeroko rozumianych "elit" Bobowej. Mam na myśli, nie tylko władze, ale również osoby związane z systemem edukacji. Ciekawym wątkiem do poruszenia na forum publicznym, może być zatrważająco niski poziom szkół w całej gminie. Dziwi mnie, że rodzice nie widzą tego problemu, wszak chodzi o przyszłość ich dzieci. Na potwierdzenie moich słów, odsyłam Pana do zapoznania się z wynikami badań opracowanymi przez Instytut Analiz Regionalnych z Kielc (jako gmina, Bobowa jest na szarym końcu w Małopolsce) oraz "Edukacyjną Wartością Dodaną", dostępną na stronie Kuratorium Oświaty w Krakowie. Mam nadzieję, że zainteresuje Pana ten temat.
Z poważaniem
(imię i nazwisko znane redakcji)
Zachęcony wagą tematu i, nie ukrywam, jasnością wywodu i jakością językową listu, „wyklikałem” w sieci stronę www.iar.pl Instytutu Analiz Regionalnych z Kielc. Moim oczom roztoczył się obraz, którego ani się nie spodziewałem, ani nie sądzę, że mógłby dopaść mnie, jako nocny koszmar, w tzw. najczarniejszym śnie.
Instytut Analiz Regionalnych z Kielc, z grubsza rzecz ujmując, zajmuje się badaniami statystycznymi dotyczącymi wyników oświatowych (kompetencyjnych) osiąganych przez polskie szkoły. Do jego archiwum spływają m.in. rezultaty wszystkich egzaminów w szkołach podstawowych, w gimnazjach a także egzaminów maturalnych. Pracownicy Instytutu na tej podstawie przedstawiają ranking szkół, gmin, powiatów, województw; gdzie jest najlepiej, a gdzie najgorzej i jakie są średnie egzaminacyjne z testów. Każdy z was, Drodzy Czytelnicy, może swobodnie pożeglować po stronie Instytutu (www.iar.pl). Porzućcie jednak nadzieję, że znajdziecie jakąkolwiek szkołę z terenu naszej gminy w czołówkach rankingów, a zbiorcze dane gminne na czele danych z całego województwa. O zgrozo, jak napisał autor zacytowanego wcześniej listu, we wszystkich klasyfikacjach plasujemy się na szarym końcu w Małopolsce. I żeby nie być gołosłownym podam kilka informacji szczegółowych. Ostatnie kompletnie opracowane dane dotyczą 2008 roku, a więc należy uznać je za najświeższe z najświeższych. I jeśli jeszcze nie siedzicie, Moi Drodzy Czytelnicy, to uczyńcie to bezzwłocznie, bo wiedza ta ma siłę nokautującego ciosu Tomasza Adamka.
I. Wyniki ze sprawdzianu końcowego w szkołach podstawowych w 2008 roku. W województwie małopolskim mamy 182gminy. Gmina Bobowa w tym rankingu, według wyników uzyskanych przez uczniów, znalazła się na ostatnim 182 miejscu! W powiecie gorlickim mamy 56szkół podstawowych. Podaję miejsca zajmowane przez nasze szkoły podstawowe w powiatowym rankingu: SP w Wilczyskach – 45miejsce, SP w Jankowej – 50 miejsce, SP w Sędziszowej – 53miejsce, SP w Stróżnej – 54miejsce, SP w Bobowej – 55 miejsce, SP w Siedliskach – 56miejsce. (I tylko 15. miejsce SP w Brzanie należy uznać za przyzwoite).
II. Wyniki ze sprawdzianu końcowego w gimnazjach w 2008 roku.W województwie małopolskim mamy 182 gminy. Gmina Bobowa w tym rankingu, według wyników uzyskanych przez uczniów z egzaminu gimnazjalnego, znalazła się na przedostatnim 181 miejscu! W powiecie gorlickim mamy 35gimnazjów. Podaję miejsca zajęte przez nasze gimnazja w powiatowym rankingu: Gimnazjum w Bobowej – 33 miejsce, Gimnazjum w Brzanie – 35 miejsce.
Oszczędzę Państwu na tej stronie kolejnych przykładów, bo nie ma powodu przepisywać wszystkich danych ze strony www.iar.pl. Myszka Waszego komputera powinna obowiązkowo skierować Wasze myśli i wzrok na pozostałą część dossierInstytutu z Kielc.
Bo jak napisał Autor listu chodzi o przyszłość Waszych dzieci!
Bobową rządzi klika niekompetentnych i (urzędowo) głęboko zdeprawowanych, jak ich nazywam samorządowładców. Puszą się pozornymi sukcesami budowlanymi, dla których symbolem stała się koronczarka Zosia z bobowskiej fontanny. Ale w tym samym czasie doprowadzono poziom nauczania w bobowskich szkołach do, nie bójmy się tego powiedzieć, skrajnej zapaści. Spróbujcie Państwo uświadomić sobie, że Bobową władają właściwie byli i obecni nauczyciele. Jak to możliwe, że doprowadzono nasze szkoły do takiej degrengolady. Ale Szanowny Czytelniku, to również Twoja wina, bo najczęściej przyglądasz się tym i innym wydarzeniom w milczeniu.
Zbliżają się wybory samorządowe. I za ten bezprzykładny gwałt na szkolnictwie w naszej gminie, dokonany za zgodą i przyzwoleniem wszystkich radnych i burmistrza obecnej kadencji, vox populi powinien zmieść ich z powierzchni samorządowej ziemi i powiedzieć stanowczo „PRECZ!”. Przypomnę Wam, Drodzy Czytelnicy, jeszcze raz, tutaj naprawdę chodzi o przyszłość Waszych dzieci.
To już nie jest zabawa (choć brutalna, dramatyczna i niegodna żadnego Urzędu) w kotka myszkę ze znakiem 10 ton w Wilczyskach, czy wodociągiem w Brzanie, że o innych sprawach już nie wspomnę. Gdzie podziały się gminne autorytety, które nie potrafią wykrztusić jednego słowa na temat tej katastrofy edukacyjnej. Co robi dziennikarz Wojciech Molendowicz, co robi radny powiatowy Adam Urbanek, co robią partie polityczne z PSL-em na czele? Posłowie Barbara Bartuś (PiS) i Witold Kochan (PO) z wielką pompą otwierali swoje biura poselskie w Bobowej – tylko pytam się po co? No, ale oni nie są z Bobowej i tylko udają, że widzą nasze troski! A miejscowe media? Od dawna wiadomo, że nie ma co liczyć na Ywettę Walecką z Regionalnej Telewizji Gorlice, Agnieszkę Nigbor z Gazety Gorlickiej, czy Bogdana Kroka z Naszej Gminy, którzy nie raz udowodnili, że służalczość wobec grup trzymających władzę stanowi wyłączny wyznacznik ich dziennikarskiego rzemiosła.
Kilkakrotnie na tej stronie odwoływałem się do poczucia obywatelskiej odpowiedzialności bobowskich samorządowców. Radziłem, prosiłem, czasem drwiłem, żeby poruszyć serca i umysły! Ale po ich stronie były głównie inwektywy pod moim adresem, groźby, procesy sądowe albo lekceważące milczenie. Odnoszę wrażenie, że większość wybrańców ludu, choć należałoby właściwie napisać, że wszyscy, pozbawieni są zwykłego ludzkiego wstydu, a także instynktu samozachowawczego i pójdą nawet choćby na rzeź za swoim burmistrzem. Bo to już od dawna nie jest NASZ BURMISTRZ i mówię to dzisiaj otwarcie i bez przenośni.
Mam nadzieję, że już niedługo zostaniecie państwo radni i pan, panie burmistrzu, odwołani ze swoich lukratywnych stanowisk. I że dotknie was ostracyzm środowiska, bo na nic więcej nie zasługujecie. Ten głos odmowy, to powinna być sprawa honoru wszystkich Bobowian i reakcja za próbę upodlenia nas, obywateli, oświatowymi represjami ćwiczonymi na najbardziej bezbronnych, bo na dzieciach.
Zwracam się z apelem do wszystkich bobowskich Duszpasterzy, do wszystkich Sióstr Zakonnych. Proszę stańcie murem za dziećmi i młodzieżą, bo to jest racja stanu Rzeczpospolitej (nie tylko Bobowskiej), Jej przyszłość i dobrobyt. Pomóżcie Rodzicom, którzy najczęściej zagubieni i zmanipulowani nie mają siły walczyć z lenistwem, głupotą, nepotyzmem, korupcją i jawnym bezprawiem, które ofiarowano nam, maskując je koronczarką Zosią, czy „pozycją” Bary i Jaśkowca. Kościół Katolicki nie raz dawał dowody swojego męstwa i stawał murem za rzeszą wiernych. Katastrofalna zapaść bobowskiej oświaty wymaga środków nadzwyczajnych i natychmiastowych. Jeszcze raz proszę: – Nie zwlekajcie!
Niniejszym „Bobowa Od-Nowa” ujawniła kolejną bobowską aferę, tym razem o niespotykanym ciężarze gatunkowym. Czy znowu jedynym odzewem na mój felieton będzie milczenie elit lub brednie o podważaniu autorytetów funkcjonariuszy publicznych? Co Pan powie, panie radny Tarasek, o wynikach egzaminów w „swojej” szkole w Stróżnej? Czy radni Teresa Pres i Paweł Popardowski zażądają jakichkolwiek wyjaśnień na forum Rady Miasta i Gminy albo udzielą nam publicznie wyjaśnień na ten temat? Czy radny powiatowy Adam Urbanek zainicjuje program naprawczy dla ratowania szkolnictwa w naszej Gminie? To nie jest mecz siatkówki, który można przegrać i świat się nie zawali…
Ale o tych sprawach trzeba mówić głośno i dobitnie. Niestety jedno pozostaje pewne. Ekipa Wacława Ligęzy nigdy nie miała zamiaru traktować społeczeństwa jako partnera w rozmowie, bo ekipa Wacława Ligęzy nigdy nie rozumiała, że ma służyć obywatelom. Ekipa Wacława Ligezy, przy pomocy urzędowego dyktatu i różnych wyrafinowanych sztuczek socjotechnicznych, dążyła wyłącznie do umacniania swojej władzy, a wiedzą coś na ten temat nie tylko dyrektorzy Płaziński ze Stróżnej i Wiesław Tarasek z Wilczysk A gdzie królują autorytarne metody, nie liczą się kompetencje i wiedza tylko służalczy dwór i jego „majordomus” Stanisław Siedlarz (ekspert od dopłat unijnych), którego Siedliska mają najniżej notowaną w rankingu szkołę podstawową w powiecie gorlickim. A kiedy edukacja umiera, to oczywiście klika zaciera ręce. Bo niewykształconymi i zaszczutymi zawsze łatwiej rządzić.
P. s. Ten artykuł został oczywiście wcześnie opublikowany na mojej stronie www.bobowaodnowa.eu. Ale ten artykuł zostanie również rozesłany do mediów, biur poselskich oraz wszelakich polskich instytucji publicznych, które powinny dowiedzieć się o jego treści. Na stronie Urzędu Miasta i Gminy Bobowa pojawił się tzw. baner, na którego kliknięcie powoduje, że oddajemy swój głos na Bobową w konkursie „Trzy Korony Małopolski”. Polski samorząd terytorialny i media karmią się takimi akcjami, których główne zadanie polega na odciąganiu uwagi obywateli od rzeczywistych problemów społecznych. Tej farsie przyświeca idea, że ma być pięknie i „cacy”, a nasz wójt i burmistrz, to swój chłop i nawet trawę pomaluje na zielono i każdą dotację Schetynie, czy Cichockiemu z gardła wyciągnie. A regulamin tego konkursu dowodzi, że pomysłodawcy tej akcji karmią się fałszerstwami na co dzień, bo to jest ich chleb powszedni. Każdy uczestnik bowiem ma prawo raz na 24 godziny oddać swój głos podczas trwania całego głosowania. A więc każdy może wielokrotnie oddawać swój głos w tej, czy na tę samą sprawę. Mam propozycję. Zmieńmy ordynację wyborczą i w lokalach wyborczych każdemu wyborcy w Bobowej raz na godzinę pozwólmy oddać głos na Wacława Ligęzę. Słowo daję właśnie do takiego modelu demokracji dążymy! I jak już go zbudujemy, to „Trzy Korony Małopolski” za ostatnie miejsce w rankingach egzaminacyjnych wreszcie trafią do Bobowej. Bo burmistrz Wacław Ligęza bez wysiłku Wam, Moi Czytelnicy, udowodni, że ostatni, już tutaj na tym łez padole, są pierwszymi – oczywiście z punktu widzenia logiki samorządowego folwarku pana burmistrza Wacława Ligęzy.
Jeżów, 23 maja 2010 roku
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.