Tak zwane Prawa Podstawowe Unii Europejskiej złożone są z siedmiu rozdziałów. Ttraktaty założycielskie nie zawierają żadnego podmiotowego przywołania czy odesłania. Odpowiednio poinstruowani fałszywi reklamiarze tych „praw”, jak lewo-liberalni europosłowie m.in. Senyszyn, Gadzinowski, Siwiec itp. mają czelność powoływać się na… chrześcijańską zasadę… pomocniczości (obowiązuje jedynie wtedy, gdy nie ma odpowiednich uregulowań narodowych) oraz subsydiarności (obowiązuje organy i instytucje UE a nie państwa członkowskie). Paradoksalnym „odkryciem” Praw Podstawowych okazuje się stwierdzenie, iż wszyscy Europejczycy mają mieć… równe prawa. Tak, jak gdyby nie było Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1948 roku, nie mówiąc o konstytucjach i tzw. wielkich kartach praw istniejących w wielu państwach europejskich? Dziwne wszak wydaje się to, iż owo zbędne i obłudne potwierdzenie “równości praw” nie obejmuje prawa […]
Tak zwane Prawa Podstawowe Unii Europejskiej złożone są z siedmiu rozdziałów. Ttraktaty założycielskie nie zawierają żadnego podmiotowego przywołania czy odesłania.
Odpowiednio poinstruowani fałszywi reklamiarze tych „praw”, jak lewo-liberalni europosłowie m.in. Senyszyn, Gadzinowski, Siwiec itp. mają czelność powoływać się na… chrześcijańską zasadę… pomocniczości (obowiązuje jedynie wtedy, gdy nie ma odpowiednich uregulowań narodowych) oraz subsydiarności (obowiązuje organy i instytucje UE a nie państwa członkowskie).
Paradoksalnym „odkryciem” Praw Podstawowych okazuje się stwierdzenie, iż wszyscy Europejczycy mają mieć… równe prawa. Tak, jak gdyby nie było Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1948 roku, nie mówiąc o konstytucjach i tzw. wielkich kartach praw istniejących w wielu państwach europejskich?
Dziwne wszak wydaje się to, iż owo zbędne i obłudne potwierdzenie “równości praw” nie obejmuje prawa Europejczyków do… wiary, tradycji, ojczyzny. Wystarczy zajrzeć do wydanego przez UE kalendarza, w którym… zapomniano o dwóch i pół-tysiącach lat istnienia chrześcijaństwa! Mówi się za to o enigmatycznych „prawach kobiet”, pytanie jednak, czy autorzy tego przepisu, promotorzy i animatorzy tzw. studiów genger’s, mieli na myśli prawo kobiet do aborcji, do kobiecych nocnych show zapaśniczo-bokserskich „w błocie”, do przydrożnej prostytucji?
Prawa Podstawowe mają w istocie stanowić unio-europejskie super-przywileje mniejszości, przyznanie im nad-uprawnień z akcentem na uznanie legalności małżeństw homoseksualnych, ich dziedziczenia i adopcji.
Do skrywanych zabiegów „praw podstawowych” ma należeć rzekomo układanie relacji państwo-obywatel, tymczasem cały wysiłek ideologicznego kierownictwa UE zmierza do… likwidacji państwa właśnie. Zresztą, w wielu innych sformułowaniach “praw” aż roi się od pytań, np.: „wspólna pokojowa przyszłość oparta na wspólnych wartościach”, pytanie: jakich wspólnych wartościach?!
Dalej, Unia świadoma (?!) „swego duchowego i moralnego dziedzictwa”, pytanie: ejże?! jest świadoma?! to łgarstwo! Dalej, podobno podstawą jest „europejskie obywatelstwo”. Pytanie: co to? nie ma takiego pojęcia? istnieje obywatelstwo każdego suwerennego państwa!. Dalej, w tekście “praw” czytamy o… gwarancjach dla rodziny (jakich konkretnie ?!)… sumienia i wyznania (czyżby?)… o wolności wypowiedzi i informacji (czyżby?). I wreszcie, fundamentem ma być swobodny przepływ: osób, towarów, usług, kapitałów, działalności gospodarczej… Raj, ale dla kogo? dla najbogatszych? dla “poprawnych politycznie”, dla uległych, posłusznych odbiorców mediów i internetu? .
Mam korzenie patriotyczne i chce to wyrazic w dzialalnosci blogerskiej