Narodzenie siebie
Wniebowstąpienie.
Wstąpienie do nieba jest zagłębieniem się w siebie. Osiągnięciem pełnej świadomości samego siebie, swojego ciała na drodze procesu uzdalniania duszy. Inaczej jest to wciałowrodzenie czyli inteligencja. Jest to poznanie samego siebie. To jest tożsame również z sentecją łacińską ’Temet Nosce’ – co znaczy ’poznaj siebie, przekonaj się sam, sam się dowiedz’… a więc mowa jest o samoświadomości. Świadomość siebie jest wrodzeniem w siebie. Czyli urodzeniem syna. Syna obietnicy. Uzyskaniem stanu synostwa bożego. Syn bierze się z doskonałej miłości i ufnośći (nadziei). Tym jest właśnie prawdziwa samoświadomość. Ponownym zrodzeniem siebie z ducha. Osiągnięciem panowania duchowego nad ciałem.
Dlatego Jezus mówi o drugim narodzeniu i nazywa siebie „Syn Człowieczy.”. Ponieważ zrodził siebie. Narodził syna. Podobnie o synu człowieczym mówią wcześniejsze księgi święte. Stąd właśnie jest tożsame nazewnictwo. Jezus używa w swoich przypowieściach i naukach odniesienia do historii ze starego testamentu (kanonicznych i apokryficznych) z którymi Żydzi byli obeznani.
Jest to stan równoznaczny z pełną integracją ciała i duszy która musi nastąpić już w sposób świadomy i wolny w okresie kiedy dorastamy i wchodzimy w okres pokwitania czyli stajemy się zdolni do dania życia i kiedy zaczynają nas nęcić cielesne pożądliwości. Jako dzieci nie mamy świadomości i potrzeby ponieważ żyjemy w swoim świecie, mamy silną anielską ochronę ale kiedy dorastamy to staje się koniecznością ponieważ stajemy się świadomi. To jest królestwo bo to jest panowanie nad swoimi zmysłami. Tylko ten jest w królestwie kto panuje nad sobą. Nie nad innymi ale nad sobą. Kto chciałby rządzić innymi, być pierwszy przed innymi niech będzie sługą. Bo ostatni będą pierwszymi. To jest prawdziwy cud, triumf ducha nad ciałem, a raczej integracja duszy i ciała. Drugi człowiek narodzony z ducha osiąga pełnię chwały bożej w doskonałej pokorze i miłości.
Osiągnięcie pełnej świadomości znaczy uzyskanie pełnej kontroli nad swoim ciałem i samodzielne decydowanie bez ulegania emocjom i impulsom. Można powiedzieć o ukrzyżowaniu siebie, swoich pożądliwości, emocji. Doskonałość w miłości. Stąd też można mówić o obrzezaniu serca czyli wyniesieniu go w górę poza sferę zła i dobra. Uczynieniu serca zdolnym, żywym! Wszystko bowiem zaczyna się od serca. Oddzielenie dobra i zła, co się równa postawieniu grubej kreski między złem a dobrem i oparciu na nim swojego serca. Co jest podstawą tronu Boga. W takim wypadku serce jest jakby zawieszone na jednym ramieniu – symbolicznie można mówić o zawiasie. Ta granica oddzielająca dobro od zła jest sprawiedliwością. Ale to nie wszystko, aby osiągnąć pełnię poznania trzeba jeszcze wejść na górę i zatknąć tam drugie ramie, ramię Prawdy. Które utwierdzi na wieki nasze przymierze z Bogiem. Jest to równoznaczne z ukrzyżowaniem swojego ciała i poddanie go pod wolę Ojca. A wolą Ojca jest abyś był zbawiony i miał życie wieczne. Ukrzyzowanie czyli przybicie własnej woli do woli Boga Ojca.
Tym co daje połączenie między synem a ojcem, czyli między nami a nami samymi jest Duch święty który przenika całe ciało i daje przez to świadomość doskonałą, świadomość poznania samego siebie. Duch Święty przenika nasze wnętrzności i otwiera przed nami Ojca który jest w nas, jest naszym organizmem.
Czyli jest to stopień pełnego rozwoju osobowości. A to jest poznaniem prawdy i zawieszeniem swojego proporca na ramach sprawiedliwości i prawdy. Prawo i sprawiedliwość.
Dla wielu osób, szczgólnie wychowanych na bogojczyźnianej śpiewce i religijności liberalno-deterministycznej tkwiących w duchowym marazmie może to być bardzo trudne do przyjęcia. Zaznaczam więc że nie mówię tutaj o żadnych ścieżkach rozwoju duchowego które są proponowane przez różnych guru i mistrzów, trenerów i kouczy a które również wyznają księża katoliccy. Nie mówię tutaj o jakichś psychologicznych terapiach i tym podobnych. To właśnie w kręgach ludzi kościoła odsyła się ludzi z problemami do psychiatry, psychologa. Podczas kiedy nauka prawdy leży odłogiem. Jest to wprost nie do pojęcia.
Droga
„Ja jestem Prawdą, Drogą i Życiem”
Proszę więc zapamiętać że jedyna właściwa ścieżka rozwoju duchowego, osobistego, rozwoju świadomości, inteligencji i jakby to jeszcze nie było nazwane – szybkie czytanie, metoda Sita, metoda Silvy… wszystkie te metody są metodami błędnymi, jedyna właściwa droga rozwoju prowadzi przez to co nakazał Jezus. Wszystko czego potrzebujemy mamy już w sobie, jest to darem od Boga. Musimy tylko wyciągnąć przysłowiową rękę i otworzyć się na poznanie. Jedyna prawidłowa droga do tego prowadzi przez nauki Jezusa Chryustusa i w tych naukach mamy obietnicę Zbawienia od wszelkiego zła.
To że ludzie kościoła czy inne wyznania chrześcijańskie tego nie uczą albo nie mają świadomości to jest zupełnie inna sprawa. Zadziwiającym jest też fakt że kościół nie potrafi zwyciężyć tych wszystkich błędnych nauk new ageowskich i okultystycznych. Dlatego właśnie ponieważ w kościele brakuje chwały bożej. Zamieniono ją na materialną stronę i wmawia się ludziom że tam mieszka Bóg. Bóg zaś mieszka nie w świątyniach robionych rękami ludzi lecz w swoim stworzeniu – w nas. Stąd wielu ludzi chodzących do kościoła zajmuje się różnego rodzaju magią, bioenergoterapią i podobnymi ohydami.
Wielu pozornie gorliwych chrześcijan popada w różne ciemne przestrzenie szatańskie braku zrozumienia. Są pewni że ta ciemność w której tkwią jest jasnością. Wierzą w determinizm a nie sprawiedliwość i mądrość Boga. Nie ma przestrzeni ich świadomości Boga ale jakieś namiastki i własne przekonania. A to jest równoznaczne z wyrzucaniem Jezusa i wchodzeniem w przestrzeń prawa mojżeszowego… z powodu zatwardziałości serc. W ten sposób sami świadczą o sobie tak jak faryzeusze. Gdyby bowiem nie mówili że widzą to by mogli przejrzeć, ale że mówią że widzą a nie widzą trwają w ciemności.
Takie były zawsze moje najgłębsze prośby zanoszone do Boga, aby wygrać nad panoszącym się złem które niszczy i pustoszy nasze dusze. Otrzymałem to i daję innym, dziele się tą niebiańskim pokarmem.
Pamiętajacie że ojcem zła jest szatan. Szatan to seks. Podstawą rozwoju jest więc czystość cielesna i uczenie się poszczenia.
Bo jeśli w swojej pysze na tej drodze rozwoju osobistego (duchowego) uznasz się za Boga to zatracisz się. Ten kto najpierw dostąpił wstąpienia do nieba a następnie popełnił grzech pychy zostaje strącony i nie może wrócić już do nieba. To jest równoznaczne z tym co jest opisane w historii upadłych aniołów, Ponieważ w doskonałości jaką osiąga się na drodze rozwoju ma się większą świadomość i trzeba być bezwzględnie sługą bożym i dla innych ludzi. Bezwzględna pokora.
Prośba
Jeśli skorzystałeś w jakiś sposób z tego tekstu, udało ci się coś dzięki napisanym słowom pojąć, zrozumieć, jeśli znalazłeś odpowiedź na ważne życiowo pytanie i wziąłeś z tego coś cennego dla siebie to postaraj się też odwdzięczyć. Pamiętaj o prawie karmy. Zrób to w ten sposób że w podzięce za to że dostałeś podzielisz się swoimi odkryciami z innymi ludźmi. Możesz też skopiować ten tekst i przekazać innym – osobiście lub na jakimś spotkaniu, możesz wydrukować w kilku egzemplarzach i zanieść do miejsca pracy lub zostawić w dowolnym innym miejscu. Darmo wziąłeś darmo więc dawaj. Inni też czekają na słowa które powiedzą im jak żyć, jak wyplątać się z trudności w jakich się znaleźli. Jeśli jednak coś wziąłeś z tego ale nie podzielisz się z innymi to wiedz że to będzie ciążyć na twoim sumieniu. I odwrotnie jeśli podzielisz się zyskasz dwa razy tyle ile zyskałeś przyjmując te słowa. Tak właśnie działa prawo duchowe. Im więcej dajesz tym więcej masz. Jeśli się dzielisz to otrzymujesz.