Wstyd się przyznać, ale jestem kibicem. Na dodatek naszej drużyny narodowej. Więc chyba nikogo nie dziwi, że wczoraj nieco przesadziłem. Jak mówił Szwejk – przydarzyła mi się ta historia, że piłem jeden kufel piwa za drugim. I zapadłem w sen… 1. Niby wszystko było tak samo. Nawet mecz w Charkowie… Tyle,...