Są wszędzie. Doskonale potrafią ukryć się w tłumie. Nigdy nie wiadomo, kiedy i gdzie uderzą. Zjawiają się cicho niczym duchy. Uderzają i znikają w tłumie. Są bezkarni, bezwzględni i pozbawieni wszelkich hamulców. A gdy atak im się nie uda, konsekwencje i tak ponoszą inni. Ofiary swych własnych poczynań, istne...