Ja, biskup kościoła męskości utraconej (krzyczę do powalanej ekskrementami klatki, skąd dobiega groźny ryk i ostry, niepokojący zapach) wypędzam z Ciebie Szatana, twórcę wszelkiej słabości, uległości i ciapowatości! Ryśku, Lucyferze, bycie nieczysty precz z ciała i umysłu brata samca mego! (tu w religijnym...