Przez chwilę mam wrażenie, że oto cofnąłem się do wczesnowiosennych miesięcy 1982 roku. Siedzę znudzony na wykładzie (obowiązkowym, co „lekcja” sprawdzana była obecność) i obserwuję panią dr J. Widać, że prawdopodobnie nie dociągnie z nami do sesji, bo niedługo...