Przerażona, upłakana pani Maria Wiącek (po mężu Wielebnowska) to smutny obraz, jaki rzucił mi się w oczy i został pod powiekami, gdym odwiedził 2 listopada mieszkanie nr 1 na Krowoderskiej 56 w Krakowie. A potem doznałem wręcz skurczu serca, kiedy poprzez dławiący szloch młoda doktorantka slawistyki, Monika...