Od kilku już dni zastanawiam się, co w perspektywie najbliższych lat wyróżnia mijający rok. Bo to przecież autokompromitacja KOD-u, samozaoranie, i to kilkukrotne, sądów z Gersdorf na czele, ustawiczne-nieustające donoszenie na Polskę oPOzycji gdzie tylko się da, coraz wyraźniejszy upadek „gazety wyborczej”...
Wybory na urząd prezydenta Francji są zatem za nami. Mam wrażenie, że ich rezultat nie przyniósł zaskoczenia. W moim przypadku – proszę wybaczyć wtręt osobisty – pogłębił on natomiast poczucie beznadziei w odniesieniu do sytuacji panującej obecnie w kraju, który dawniej określano mianem najstarszej córy...