To, co wraz z końcem 2015 roku obserwujemy w Sejmie, media do tej pory prorządowe (od wyborów parlamentarnych proopozycyjne) nazywają rewolucją. Szczególnie w Polsce takie skojarzenie jest wybitnie pejoratywne – bo w świadomości tkwi „rewolucja październikowa” i ogrom nieszczęść, jakie za jej sprawą dotknął...