Czułam się już bardzo źle. Bóle nie pozwalały mi na normalną egzystencję. Jedynym "oknem na świat" od lat był internet. Nowotwór złośliwy (ca colli uterii) "przeszłam" już wiele lat temu. Nigdy nie wpadałam w panikę i z pokorą przyjmowałam każdą "złą" informację z ust...