Kiedy pisałem przed bodaj dwoma laty o sekcie prawosławnej, która Włodzimierza Putina uważa za świętego i do jego ikony zanosi modły tudzież pienia starobolszewickich pieśni masowych myślałem, że to tylko chwilowy odlot rozumu u mocno już dojrzałych emerytowanych działaczek KPZR. W końcu u nas też żyje...