akceptację folwarcznego kodu kulturowego rządzącego naszymi instytucjami niezależnie od tego, czy mówimy o biznesie, szkole, sporcie, kulturze, uczelniach czy partiach politycznych.
Tak opisał Szomburg wyniszczanie Polaków , tak opisał cały socjalistyczny totalitarny system edukacyjny , propagandyzm ideologiczny II Komuny , zwanej przez autora III Rzeczpospolitą. Jeżeli zgodzimy się z diagnozą autora co do załamania się systemu edukacyjnego , do upadku humanistycznej etyki , do zwycięstwa ideologii promującej bierność , egoizm, hedonizm , serwilizmu to musimy sobie starać się odpowiedzieć dlaczego .
Szomburg nie jest pierwszym , który tak bezwzględnie rozprawia się z mitem edukacyjnym II Komuny . Pisała o tym Staniszkis , która w obliczu wyniszczenia nauki między innymi przez Tuska i Platformę wzywa do skoncentrowania się jednie na wspieraniu poszczególnych projektów badawczych . Rokita tak napisał o polskiej nauce „„Polska szkoła wchodzi w okres degradacji, a uniwersytety nie pełnią misji cywilizacyjnej, gdyż tak bardzo zapadły się już w drugorzędność. „….( więcej)
II Komuna , zwana III Rzeczpospolitą w odróżnieniu o I Komuny, czyli PRL niszczy nie tylko intelektualna i etyczna przestrzeń naszego społeczeństwa , ale również wyniszcza biologiczną substancje narodu . Jednym z najistotniejszych wyróżników II Komuny jest gigantyczna depopulacja .
II Komuna wzorem I Komuny, czyli PRL za swój ideologiczny fundament przyjęła totalitarna ideologie politycznej poprawności . Jest to ideologia z humanistycznego punktu widzenia wyjątkowo prymitywna opierająca się z jednej strony na niszczącym edukacje i struktury polityczne marksizmie kulturowym Gramsciego , a z drugiej na jawnie faszystowskiej doktrynie utylitarymu Singera , propagowanej w Polce prze Hołówkę głoszącej kult zdrowia , hedonizmu i egoizmu .Cała filozofia Singera tkwi głęboko korzeniami swej doktryny w skrajnym socjalizmie totalitarnym Hitlera. Masowa eutanazja , aborcja plus zabijanie nawet narodzonych dzieci, hitlerowski kult siły i zdrowia , selekcja tych, którzy są bardziej wartościowi . Paradoksalnie antyhumanistyczną ideologie socjalizmu totalitarnego Niemiec hitlerowskich zaadoptował na potrzeby socjalistycznej politycznej poprawności , człowiek , którego naród został tak szczególnie dotknięty zbrodniczym socjalizmem totalitarnym w trakcie Holokaustu .
Problemem jest oczywiście wyjątkowo prymitywna intelektualnie polska klasa polityczna. Prezydenta Ziemkiewicz ochrzcił mianem Wesołego Bronka , Krasnodębski opisał Komorowskiego dużo bardziej wyrafinowanie . Stwierdził ,że Komorowski posiada rozległe dysfunkcje intelektualne . Tusk , wybitny manipulator posiada duży iloraz inteligencji emocjonalnej, ale męczą go rozmowy z intelektualistami .
Najlepszym przykładem pokazującym sposób myślenia elit II Komuny to atak Tuska na Uniwersytet Jagielloński. Problem zbudowania przez Polskę chociaż jednego Uniwersytetu Światowego jest zbyt skomplikowany dla Tusków i Komorowskich .
Zanim przejdę do Szomburga przytoczę tylko analizę jaką opublikował w Foreign Affairs Andre Duncan „ „ Amerykańska tradycja wolności pytań, tematów i swobody badań jest samo w sobie zwycięska reklamą amerykańskich instytucji wysokiej edukacji , i narzędziem do rozprzestrzeniania demokracji . Jak Tony Wagner , profesor edukacji , spuentował w The Global Achievement Gap , zachodzi tutaj szczęśliwa zbieżność pomiędzy zdolnościami ,talentami najbardziej poszukiwanymi w globalnej ekonomi wiedzy i tymi najbardziej potrzebnymi do utrzymani naszej demokracji bezpiecznej i kwitnącej„….( więcej)
I teraz przechodzę do oceny sytuacji , do opisu polityki degradacji polskich szkół i polskich dzieci Szomburga
Szomburg „Czy procesy dezintegracji społecznej nie podważą szansy na poprawę jakości działania całej sfery publicznej (a także sfery prywatnej)? A jak w tym modelu zwiększyć naszą podmiotowość zbiorową,której znaczenie w epoce gry o nowe europejskie i globalne regulacje skokowo wzrasta? I przede wszystkim, jak wejść na drogę rozwoju proinnowacyjnego, skoro nie potrafimy kształcić i wykorzystywać naszych talentów, skoro nie potrafimy ze sobą rozmawiać, wymieniać się informacjami i pomysłami oraz lojalnie ze sobą współpracować w grupach i zespołach. Skoro nasza szkoła tłamsi rozwój podmiotowości osobowej i kreatywności, ucząc konformizmu, myślenia schematycznego i rozwiązywania testów, a nie problemów. Skoro takie kompetencje, jak: samodzielne myślenie, refleksyjność, aktywność obywatelska, empatia, współpraca, rozumienie i rozwijanie swoich talentów, umiejętność uczenia się itp.– nie są na liście faktycznych priorytetów edukacyjnych. „…..”Taka szkoła jest odzwierciedleniem kodów kulturowych zakorzenionych w naszym społeczeństwie. Według badań World Values Survey <$>[2005–2006] Polacy w radykalnie mniejszym stopniu oczekują, by dzieci były podmiotowe (autonomiczne) – tylko w 41%, podczas gdy w Szwecji wskaźnik ten wynosi 77%, a w Niemczech 78%. Natomiast w zdecydowanie większym stopniu oczekujemy od dzieci posłuszeństwa – 49%, podczas gdy w Szwecji i Niemczech tylko w 16%. Radykalnie odróżniamy się również bardzo niskim wartościowaniem posiadania przez dzieci wyobraźni – tylko 20% uważa ją za cechę pożądaną, gdy w Szwecji 57% i w Niemczech 40%. Stawiamy na posłuszeństwo (konformizm) i twarde, specjalistyczne kompetencje wykonawcze. Dojrzała osobowość, kompetencje społeczne i obywatelskie, autoekspresja, empatia i kreatywność nie są w cenie. „….”(egoizm indywidualny i grupowy rośnie, jakość debaty publicznej spada, demokracja funkcjonuje coraz gorzej, media jakie są – wszyscy wiemy itd.). „….”Dziś widać wyraźnie, że cały postoświeceniowy i skrojony na potrzeby epoki industrialnej system edukacyjny będzie musiał być zmieniony. Że musi nastąpić zmiana całego paradygmatu edukacyjnego. My, będąc jeszcze ciągle „mniej poukładani”, możemy to zrobić szybciej, możemy w tej kluczowej dziedzinie uzyskać przewagę konkurencyjną. „…..”Czy chcemy zmienić model rozwoju naszego kraju – z zależno-wykonawczego na podmiotowo-kreatywny? „…Czy chcemy aktywnie konkurować kształtem naszych kompetencji(zasobów) kulturowo-mentalnych?
To drugie pytanie jest najważniejsze. Bo tak naprawdę narody konkurują przede wszystkim swą kulturą. To w tej sferze rozstrzyga się, długofalowo biorąc, rozwój społeczno-gospodarczy, międzynarodowa konkurencyjność, postęp cywilizacyjny. To właśnie kompetencje kulturowo-mentalne przesądzają o tym, które narody wygrywają, a które przegrywają.”….”Jednak nasza młodzież ma coraz większe problemy ze znalezieniem pracy, narasta niepokój o przyszłe emerytury, o przyszłość polskich rodzin w sytuacji, gdy pracować będą musieli i ojciec, i matka – i to jeszcze więcej niż teraz, o równość szans, gdy przywracanie równowagi finansowej państwa będzie wywierało presję na obniżenie wydatków na usługi publiczne. „…..”Z tych dwóch „filozofii” wyłaniają się dla Polski dwie drogi rozwoju: droga zreformowanej kontynuacji dotychczasowego modelu rozwoju i droga stopniowej zmiany istoty dotychczasowego rozwoju, poprzez zmianę kulturowo-społeczną. „…..”Oznacza ona również de facto cichą akceptację słabości podmiotowości zbiorowej i całej sfery publicznej, inaczej mówiąc – naszego państwa. A także akceptację folwarcznego kodu kulturowego rządzącego naszymi instytucjami niezależnie od tego, czy mówimy o biznesie, szkole, sporcie, kulturze, uczelniach czy partiach politycznych. „…”negatywnych skutków psychologicznych rosnącej alienacji instytucji państwowych, z których etos publiczny wycieka wprost proporcjonalnie do liczby stosowanych mierników i wskaźników.„…..”Z pewnością nie będzie prowadził do przezwyciężania syndromu peryferyzacji.„…..”Bez zmiany fundamentów mentalno-kulturowych i modelu rozwoju „wariant łupkowy” wepchnie nas w model kraju surowcowego – wrócimy do XVI-wiecznej gospodarki monokulturowej.Silny wzrost złotego, który będzie efektem eksportu gazu, będzie – przy braku proinnowacyjnej bazy wytwórczej – pustoszył naszą gospodarkę (dziedziny mocno uzależnione od konkurencji kosztowej). „…( więcej )
Marek Mojsiewicz